Marek Kościukiewicz zaginął bez śladu. Do jego zabójstwa przyznał się przyjaciel rodziny. Mężczyzna nie odsiedział całego wyroku. Ciała Marka nigdy nie odnaleziono. Zbrodnia doskonała.
Marek Kościukiewicz
Jest wiele takich spraw o których z biegiem lat ucicha. Cisza i niewiedza dominują. Nikt o nich nie pisze, nikt nawet o nich nie przypomina. Wiele rodzin wciąż rozpaczliwie czeka na najmniejszy ślad, na odnalezienie ukochanej osoby.
Dzisiaj napiszemy o sprawie naszego rodaka Marka Kościukiewicza. Chociaż do jego zabójstwa przyznał się przyjaciel, ciała zaginionego nigdy nie odnaleziono, a sam morderca nie odsiedział pełnego wyroku. Ta sprawa budzi wiele emocji…
36-letni Marek Kościukiewicz i jego żona Alicja byli małżeństwem od trzynastu lat. Para miała dwóch synów. Marek był analitykiem biznesowym w Amoco Eurasian Petroleum.
Mieszkając w Calgary, Alberta, Kanada żona Marka poznała 29-letniego Gary’ego Wilsona. Alicja wówczas uczęszczała na zajęcia w szkole technicznej. Była w ciąży z drugim dzieckiem. Przyjaźń z 29-latkiem uważała za platoniczną. Jednak Wilson myślał inaczej. Zakochał się w Alicji do szaleństwa. Coraz więcej chciał spędza z nią czasu. Wierzył, że któregoś dnia Alicja odwzajemni jego uczucia.
Zabójcza przyjaźń
Wilson coraz więcej spędzał czasu z rodziną Kościukiewicz. Nie ujawniając swoich dalszych planów w grudniu 1995 roku mężczyzna pomógł Markowi i Alicji przeprowadzić się z Calgary do Katy w Teksasie. Wilson odczekał kilka miesięcy, by małżeństwo niczego się nie domyśliło i przeprowadził się do pobliskiego mieszkania. W ten sposób chciał być bliżej Alicji. Jego miłość stała się obsesyjna do tego stopnia, że uroił sobie, że jest ojcem drugiego syna Alicji. Chociaż nigdy nie łączył ich żaden romans.
15 czerwca 1996 roku Marek nagle zniknął, gdy jego żona i ich synowie odwiedzali krewnych w Polsce. Co ciekawe w tej sprawie 6 dni po zniknięciu Marka sam Wilson zniknął z pola widzenia.
21 czerwca 1996 roku samochód Wilsona został znaleziony porzucony w domu jego rodziców w Calgary. Wilson napisał o zabójstwie Marka w liście do Roda Francisco, swojego przyjaciela. Francisco po otrzymaniu listu natychmiast skontaktował się z policją w Calgary.
Gary w liście opisał bardzo szczegółowo motyw zbrodni i jej przebieg. Wilson napisał, że 15 czerwca był w domu Marka. Mężczyźni się pokłócili, ponieważ Gary kwestionował ojcostwo drugiego dziecka Marka.
Ciała Marka nigdy nie odnaleziono
Według niego Marek wyszedł z pokoju w trakcie kłótni i po chwili wrócił w rękach trzymał duży młotek i próbował zaatakować nim rozwścieczonego Wilsona. Gary wyrwał mu młotek i uderzył nim w głowę Marka. Pisał, że zabił w samoobronie. Kiedy widział, że Marek jeszcze oddycha udusił go wieszakiem. Na koniec poćwiartował jego ciało i pozbył się go w krzakach wzdłuż autostrady w Oklahomie.
Po zatarciu śladów w domu. Upozorował ucieczkę Marka. Chciał, żeby Alicja myślała, że mąż ją porzucił. Funkcjonariusze policji udali się do domu Kościukiewiczów. Przeszukując dokładnie dom znaleźli ślady krwi, potwierdzono, że była to krew zaginionego Marka. Pomimo intensywnych poszukiwań ciała Marka nie odnaleziono. We wrześniu 1996 roku wydano nakaz aresztowania Wilsona.
W maju 1997 roku Wilson oddał się w ręce policji w Calgary. Trzy lata później mężczyzna wrócił do Teksasu, aby stanąć przed sądem. Wilson zeznał, że zabił Marka w samoobronie i że Marek był agresywny wobec Alicji. Żona nigdy nie potwierdziła, że mąż się nad nią znęcał.
W 2001 roku Wilson został skazany na dwadzieścia lat więzienia. Jednak został zwolniony warunkowo w 2006 roku, a następnie deportowany z powrotem do Kanady.
Źródło: Marek Kościukiewicz – Polska | Nierozwiązane tajemnice Wiki | Fandom
Kanadyjczyk otrzymuje 20-letni wyrok w sprawie o morderstwo (chron.com)
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Może zainteresować Cię również: Jezioro Osiek. Zabójstwo i kanibalizm. Oskarżono czterech sprawców (zaginieniprzedlaty.com)
