Minęło prawie 19 lat od zabójstwa Edyty, a jej ciała wciąż nie odnaleziono. Historia niczym z filmu wydarzyła się naprawdę. Znajomość z portalu internetowego okazała się zabójcza.
Minęło prawie 19 lat od zabójstwa Edyty
Sprawa zabójstwa Edyty Wieczorek pomimo upływu lat wciąż powraca i jest poruszająca do szpiku kości. Chociaż minęło już prawie 19 lat od zabójstwa ciała wówczas 30-latki wciąż nie odnaleziono.
Czyżby była to zbrodnia doskonała? Morderca Arkadiusz B. został ujęty i skazany na dożywocie. Gdzie jest ciało zamordowanej Edyty?
Zabójczy portal randkowy
Po pewnym czasie Edyta otrzymała na portalu randkowym wiadomość od tajemniczego Arkadiusza B. Mężczyzna od samego początku zrobił na niej dobre wrażenie. Napisał, że mieszka w Warszawie, ma 30-lat i ma dość życia w samotności. Miała wrażenie, że natrafiła na bratnią duszę.
Edyta podekscytowana szybko odpisała mu na wiadomość nie podejrzewając nawet przez krótką chwilę, że przystojny i miły Arkadiusz okaże się jej największym koszmarem.
Edyta i Arek od samego początku dogadywali się świetnie i już po tygodniu pisania ze sobą zdecydowali się na pierwsze spotkanie. 30-latka była zafascynowana mężczyzną na pozór idealnym.
Fatalne zauroczenie
Arkadiusz był wysportowany, wysoki, a na spotkaniach spokojny, ciepły z poczuciem humoru. Uwielbiał spacery, długie rozmowy. Ideał Edyty i być może dlatego nie zauważyła nic co mogłoby ją zaniepokoić.
Mężczyzna często na randkach opowiadał, że jest wnukiem Barei (reżysera filmów komediowych) i twierdził, że po dziadku odziedziczył wyśmienite poczucie humoru. Powtarzał, że jego rodzice mają dom i winnicę w Trabucco we Włoszech. Edyta zapatrzona w niego jak w obrazek nie miała pojęcia, że taka miejscowość nie istnieje, a pod tą nazwą kryje się… sklep wędkarski. Opowiadał, że prowadzi własną firmę, która przynosi mu ogromne zyski i mieszka w jednym z apartamentów w Warszawie. Wszystko było jednym wielkim kłamstwem…
30-latka uwierzyła mu we wszystko. Zauroczona Arkadiuszem uwierzyła, że spotkała na swojej drodze idealnego mężczyznę. Wszystko działa się szybko, za szybko. Po krótkiej znajomości bez namysłu Edyta przyjęła jego oświadczyny i podekscytowana zaczęła nawet planować ślub.
Manipulował nią
Edyta nie przedstawiła swojego wybranka ani rodzinie, ani przyjaciołom. Dlaczego? Ponieważ mężczyzna wiedział, że zauroczona w nim kobieta zrobi dla niego wszystko, poprosił ją, aby jego istnienie jeszcze pozostało tajemnicą dla innych. Edyta nic nie podejrzewając bez chwili wahania zgodziła się na propozycję partnera. Jednak 30-latka opowiedziała swojej przyjaciółce o Arkadiuszu. Kobieta podejrzewając, że Edyta padła ofiarą oszusta próbowała nakłonić przyjaciółkę do zerwania tej znajomości i słusznie.
Edyta zniknęła bez śladu
14 listopada 2005 roku Edyta nie pojawiła się w pracy. Ten fakt mocno zaniepokoił innych pracowników ponieważ 30-latka była wzorowym i sumiennym pracownikiem i każdą nieobecność zgłaszała dużo wcześniej. Pomimo wielokrotnych prób dodzwonienia się znajomych do Edyty jej telefon milczał. Bliscy nie mając z nią kontaktu następnego dnia zgłosili jej zaginięcie na policję.
Pierwsze tropy skierowały śledczych do narzeczonego Edyty. Arkadiusz jednak miał alibi. Mundurowi przeszukali jego mieszkanie jednak nic nie znaleźli. Okazało się jednak, że Arkadiusz nigdy nie ustalił żadnej daty ślubu, nie miał pracy, pieniędzy, ani mieszkania. Natomiast mieszkał z matką, która go utrzymywała. Był po rozwodzie ponieważ brutalnie znęcał się psychicznie i fizycznie nad byłą żoną. Śledczy dotarli też do informacji, że zaginiona Edyta nie była jedyną kobietą w życiu Arkadiusza. Jak się okazuje mężczyzna w tym samym czasie, w którym wyznawał miłość Edycie umawiał się jeszcze z 24 innymi kobietami.
Choć od sprawy minęło już prawie 10 lat, a ciała Edyty do dziś nie odnaleziono. Mimo to Arkadiuszowi przedstawiono zarzut zabójstwa i skazano go na dożywocie. Dlaczego? Co jeszcze odkryli policjanci? Niestety wciąż tego nie wiadomo.
Czyją czaszkę odnaleziono?
Różne portale internetowe pisały, że 22 września 2012 r. warszawska policja rzeczna odnalazła w Wiśle, na wysokości miejscowości Łomna czaszkę.
Wstępne badania wykazały, że czaszka, w której brak żuchwy i dwóch górnych jedynek, może należeć do kobiety w wieku 35 – 40 lat. Badaniami antropologicznymi zajmuje się prof. Bronisław Młodziejowski, kierownik zakładu Kryminalistyki i Medycyny Sądowej na Wydziale Prawa i Administracji UWM.
Ustala, że rekonstrukcja anatomiczna oraz analiza wszystkich cech diagnostycznych odpowiada takim samym cechom, stwierdzonym na tzw. przeżyciowym (czyli wykonanym za życia) zdjęciu Edyty Wieczorek. W sprawozdaniu prof. Młodziejowski napisał: „z dość wysokim prawdopodobieństwem można stwierdzić, że dowodowa czaszka pochodzi ze zwłok Edyty Wieczorek”. Uszkodzenia czaszki mogą świadczyć o urazie mechanicznym.
Niestety nigdzie nie znalazłam informacji czy znaleziono czaszka należała do Edyty.
Źródło:
Zabójstwo Edyty Wieczorek w Warszawie. Arkadiusz B. skazany na dożywocie (fakt.pl)
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Może zainteresować Cię również: Nowe fakty ws. zabójstwa niesłyszącej Ewy ze Starogardu Gdańskiego (zaginieniprzedlaty.com)