Proboszcz z Tarnawy w gminie Sędziszów został zamordowany 26 czerwca 2017 roku. Zabójcą duchownego okazał się 26- letni Michał B. Sąd uznał, że mężczyzna w chwili popełnienia przestępstwa był niepoczytalny, w związku z tym zabójca trafił do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.
Proboszcz
Proboszcz z Tarnawy miał 70- lat. Pełnił swoją służbę w parafii św. Marcina od już dłuższego czasu. Prawdopodobnie duchowny nie cieszył się dobrą opinią wśród wiernych. Mieszkańcy twierdzili, że adoruje on młodych chłopaków. W związku z tym istniało przypuszczenie, że mógł ich wykorzystywać seksualnie. Jednak to było tylko przypuszczenie, które nigdy nie zostało potwierdzone.
Tragiczny dzień
Proboszcz został zamordowany prawdopodobnie w nocy z niedzieli na poniedziałek 26 czerwca 2017 roku. Miał rany kłute brzucha, które z pewnością nie dawały szans na przeżycie. Na miejscu zbrodni były wybite szyby. Zwłoki kapłana znalazła na plebanii zakonnica, którą zaniepokoiło to, że duchowny nie przyszedł na mszę. Natychmiast powiadomiono policję, która bardzo szybko zjawiła się na miejscu. Nie znaleziono wtedy narzędzia zbrodni. Policja jeszcze tego samego dnia zatrzymała podejrzanego o zabójstwo 26-letniego Michała B. z Krzelowa (sąsiedniej miejscowości).
Dochodzenie
Tuż po zabójstwie mężczyzna wrzucił nóż do studni obok rodzinnego domu swojego ojczyma, który znajdował się w Tarawie. Później Michał B. przyjechał do Krzelowa i przed swoim domem spalił zakrwawione ubrania. Niewątpliwie w ten sposób próbował zatrzeć ślady zbrodni. Istotne w tej sprawie jest to, że rodzina Michała bardzo dobrze znała księdza. Po tym jak rodzice jego wzięli rozwód, mama ponownie wyszła za mąż. Rodzina zaprzyjaźniła się z duchownym, w związku z tym proboszcz bywał bardzo częstym gościem w ich domu. Przyjeżdżał na obiady, wymieniał u nich pieniądze z tacy. Michał B. miał trójkę braci, lecz najstarszy z nich- Tomek kilkanaście lat temu popełnił samobójstwo. Duchowny prawdopodobnie bardzo często dzwonił do zmarłego brata. Prosił o pomoc przy skoszeniu trawy, pomalowaniu dachu. Godne uwagi było to, że za każdym razem kiedy ksiądz pojawiał się u nich w domu, Michał wychodził.
Co było motywem zbrodni
Mieszkańcy opowiadali, że Michał prawdopodobnie obwiniał proboszcza za samobójstwo swojego brata, Tomka. Jaką winę ponosił proboszcz? O czym wiedział Michał? Bez wątpienia w tej sprawie można się wiele domyślać tym bardziej, że z plebanii nie zginęły pieniądze, a ksiądz rzekomo adorował chłopaków. Wszyscy wykluczyli napad rabunkowy. Niewykluczone, motywem zbrodni była zemsta.
Wyrok
Michał B. był badany pod kątem poczytalności. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu mężczyzna był bez wątpienia niepoczytalny. W związku z tym, prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania karnego. Dla nich z pewnością sprawca nie mógł odpowiadać za to, co zrobił. Na koniec sąd przychylił się do tego wniosku, potwierdzając, że Michał B. w chwili zabójstwa proboszcza nie był zdolny do przewidzenia swoich działań. W związku z tym, sąd zdecydował o umieszczeniu mężczyzny w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym na czas nieokreślony. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli Michał B. przebywałby na wolności, mógłby popełnić podobny czyn.
Źródło:Zabójca proboszcza z Tarnawy trafi do szpitala psychiatrycznego (wyborcza.pl)