Dzieci odnalezione po wielu latach

Zaginięcie bliskiej osoby zawsze wiąże się z zadawaniem sobie miliona pytań. Mimo upływu wielu lat, często wiele z nich pozostaje bez odpowiedzi. Są jednak historie, które mają szczęśliwe zakończenie.

Dzisiaj chcemy Wam opowiedzieć kilka historii, które pomimo upływu wielu lat doprowadziły do spotkania, dorosłych już dzieci, ze swoimi rodzicami. Te historie dają nadzieję, takich zakończeń potrzeba nam więcej…

Julian Hernandez

Julian miał 5 lat, kiedy zaginął w sierpniu 2002 r. Chłopiec mieszkał ze swoją mamą, w Alabamie. To właśnie matka była prawnym opiekunem chłopca. W dniu zaginięcia jego ojciec, Bobby Hernandez, miał odprowadzić synka do przedszkola.

Niestety, Julian do przedszkola nie dotarł, a zaniepokojona matka od razu zaalarmowała policję. Julian oraz Bobby zapadli się pod ziemię na 13 lat. Przełom nastąpił 30 października 2015r . 18-letni wówczas Julian chciał złożyć podanie o przyjęcie na studia. Młody chłopak nie mógł jednak zarejestrować się jako kandydat na uczelnię. System pokazywał, że jego numer ubezpieczenia społecznego był nieprawidłowy. Po dochodzeniu okazało się, że Julian znajduje się na liście osób zaginionych.

Sprawa trafiła w ręce policji i okazało się, że Bobby Hernandez przez te wszystkie lata mieszkał z synem w Ohio, które położone jest w odległości 1000 km od Alabamy. Bobby Hernandez został skazany na 4 lata więzienia za uprowadzenie rodzicielskie.

Mao Yin

Chłopiec miał 2 latka, gdy 17 października 1988 r. wracał z przedszkola wraz ze swoim ojcem. Tata chłopca, Mao Zhenjing, zatrzymał się pod jednym z hoteli w Chinach – chciał sięgnąć po picie dla synka. Wtedy widział chłopca ostatni raz.

Przez wiele lat rodzice Yina nieustannie poszukiwali chłopca, drukowali ulotki, nagłaśniali sprawę, występowali w telewizji. W 2007 r. matka chłopca założyła fundację „Baby Come Home”, której celem było odnajdywanie zaginionych dzieci.

Przełom w sprawie nastąpił 32 lata po zaginięciu chłopca. Śledczy na początku poddali analizie zdjęcie małego Yina. Przeprowadzono symulację – progresję wiekową zdjęcia chłopca. Otrzymaną podobiznę dorosłego Yina porównano ze zdjęciami z krajowej bazy danych. Po wnikliwej analizie wytypowano jedną osobę, która odpowiadała otrzymanym wynikom – 34-letniego wówczas Gu Ningninga.

Przybrani rodzice Yina mówili mu, że został on adoptowany. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że mały Yin został porwany, a następnie sprzedany do adopcji za kwotę 6 tysięcy renminbi, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę 3,5 tysiąca. Dorosły już mężczyzna po latach spotkał się ze swoimi biologicznymi rodzicami.

*Spotkanie po latach – Mao Yin z biologicznymi rodzicami*

Julija Moisejenko

Dziewczynka zaginęła 1 października 1999 r. w pociągu relacji Mińsk – Osipowicze, miała wtedy cztery lata. Rodzice 4-latki na własną rękę zaczęli szukać córki, ale szybko zgłosili jej zaginięcie na policję. Do poszukiwań dziewczynki włączyła się cała Białoruś, przeszukano dworce oraz pociągi. Nie udało się odnaleźć Julii.

Przełom w sprawie nastąpił 20 lat później, jako młoda już kobieta Julija wyznała swojemu chłopakowi, że jako małe dziecko zgubiła się w pociągu. Jej chłopak rozpoczął poszukiwania na własną rękę, w internecie znalazł milicyjny komunikat o zaginionej 4-latce.

Sprawa została zgłoszona na policję, która porównała DNA Julii i jej biologicznej matki. Badanie potwierdziło pokrewieństwo. Okazało się, że dziewczynka została znaleziona na dworcu w Riazaniu, w Rosji. Stamtąd trafiła do domu dziecka, a następnie do rodziny zastępczej. Do spotkania z biologicznymi rodzicami Juliji doszło w sierpniu 2019 r.