Przez lata przykuwali dzieci do łóżek i więzili w klatkach

Przez lata przykuwali dzieci do łóżek i więzili w klatkach. Trzynaścioro dzieci przeszło istne piekło, które zgotowali im rodzice.

Przez lata rodzicie znęcali się nad swoimi dziećmi

Przypadek o którym dzisiaj napiszemy jest jednym z najgłośniejszych spraw i dotyczy domowej przemocy. Wszystko miało miejsce w Stanach Zjednoczonych. Państwo Turpin doczekało się trzynaścioro dzieci. Zamiast miłości i opieki rodzice zamienili życie swoich pociech w piekło. Okrucieństwo z dnia na dzień ze strony rodziców narastało. Koszmar i ogromny ból, lęk to przeżywały każdego dnia te biedne dzieci. Louise i David zatroszczyli się o to, by zniszczyć w każdym calu swoje pociechy. Na pozór szczęśliwa rodzina, uśmiechnięte dzieci… Jednak pod swoim uśmiechem kryły przerażający ból.

Poznaj przerażającą historię przemocy domowej!

Od 1988 roku do 2015 roku Louise Turpin urodziła 10 dziewczynek i 3 chłopców. Imiona wszystkich dzieci musiały zaczynać się na literę J. Rodzice Davida powtarzali, że małżonkowie decydowali się na każde dziecko uznając, że Bóg ich do tego powołał. Bardzo pobożna Louise i David poza ogromną wiarą nie posiadali w sobie, żadnych dobrych uczuć. Nie umieli okazywać miłości swoim dzieciom i z zimną krwią je torturowali. Rodziły się one tylko po to, by od początku doznać bólu, lęku, niewyobrażalnego cierpienia.

Dzieci Turpinów były regularnie bite bez powodu, więzione w klatkach, duszone, przykuwane miesiącami do łóżek. Dostawały jedzenie raz dziennie. Mogły się myć tylko raz w roku. Większość z nich cierpiała na zaburzenia rozwoju, zanik mięśni oraz ogromną traumę. Nigdy nie były u lekarza. Brudne, wygłodzone przebywały we własnych odchodach…

Dom grozy

Inaczej nie umiem tego nazwać. 14 stycznia 2018 roku wieloletni koszmar dzieci skończył się, gdy dwie córki Turpinów w wieku 13 i 17-lat uciekły z domu przez okno. 13 latka uciekając bała się tak bardzo rodziców, że chcąc uniknąć dodatkowej kary postanowiła wrócić do domu. 17-letnia Jordan za wszelką cenę chciała przerwać koszmar swój i rodzeństwa. Udało się jej dotrzeć do telefonu, następnie bez wahania zadzwoniła pod numer alarmowy. Dyżurnemu w skrócie powiedziała co dzieje się w jej domu i jakie piekło przeżywała z rodzeństwem.

Gdy policja weszła do domu Turpinów trójka dzieci była przywiązana łańcuchami do łóżek. Dowody jakie zebrali mundurowi wskazywały, że ofiary nie były rozkuwane przez wile miesięcy, nawet po to, by wyjść do łazienki. Dzieci miały również ślady molestowania seksualnego. Pozostałe z nich, były przerażone, brudne, wychudzone.