Brutalne morderstwo w Gdańsku na 7-letniej Kamili Szarmach

Brutalne morderstwo w Gdańsku na 7-letniej Kamili Szarmach poruszane było w magazynie 997 z 06.05.1999 roku oraz w Telewizyjnym Biurze Śledczym odcinek 76.

Brutalne morderstwo na 7-latce

Rok 1997, Gdańsk, niedaleko centrum, obok dopływu Motławy znajdowały się zabudowania przypominające bardziej wieś niż miasto. Przy ulicy Wspólnej 20 mieszkała siedmioletnia Kamila wraz z rodziną. Wersje z dwóch nagrań różnią się w kwestii warunków, w jakich wychowywała się dziewczynka. W pierwszej pochodzącej z 1999 roku mówi się, że dziewczynka pochodziła ze zrekonstruowanej rodziny, aczkolwiek mającej problemy z alkoholem. I nie zawsze miała dobrą opiekę.

Zdjęcie Kamili Szarmach

Biuro Śledcze brutalne morderstwo na

Wersja późniejsza z Telewizyjnego Biura Śledczego podaje, że dziewczynka mieszkała z mamą, ojczymem i siostrą, ale była to normalna spokojna rodzina. Obie wersje jednakowo podają, że była to rezolutna i mądra dziewczynka. Bardzo lubiana przez otoczenie i sąsiadów. Miała ufny charakter i łatwo nawiązywała kontakty z obcymi.

Jest 11 listopada 1997 roku około godziny 11-12. Obie wersje programów zgodnie podają, że dziewczynka poszła do sklepu, mama wysłała ją po kapustę kiszoną. Do sklepu dziewczynka miała około 15 minut piechota.

997 brutalne morderstwo na

Wersja programu 997 podaje, że najbliższy sklep był w tym dniu zamknięty, więc dziewczynka musiała iść do bardziej oddalonego miejsca. Miała przyjść szybko, w domu czekały lekcje do odrobienia. Po upływie godziny rodzina zaniepokoiła się przedłużającą nieobecnością małej i zaczęto jej szukać. Wypytywali w sklepach oraz przechodniów, nikt jednak dziewczynki nie widział. Wieczorem mama zgłosiła zaginięcie Kamili na policji.

Przez kolejne dni rozpoczęto intensywne poszukiwania dziecka, około 100 osób ze straży miejskiej, policji, straży pożarnej przeszukiwało okoliczne tereny. Wzięto też płetwonurków, którzy przeszukali dno Motławy, użyto psów tropiących, w akcję włączyli się też ochotnicy. Przeszukano pobliskie działki, domki, bunkry. Przesłuchano mieszkańców, ustalono świadka, który widział Kamilkę w dniu 11 listopada w obecności nieznajomego mężczyzny na moście łączącym Olszynkę z ulicą Łąkową.

Był to mężczyzna w wieku około 28-30 lat mocno opalony wzrostu około 175 cm, krępa budowa ciała, twarz prostokątna. Policyjny rysownik sporządził jego portret pamięciowy. Prawdopodobnie był też świadek tego zdarzenia – stał obok mostu.

Mężczyzna około 40 lat, wzrost 180 cm, szczupła budowa ciała, proste blond włosy długości do ramion, zaczesane do tyłu. Nos długi, lekko krzywy, ubrany w kurtkę skórzaną koloru brązowego.

Apel

Komunikaty o zaginięciu dziewczynki przekazano do prasy, telewizji, taksówkarzom i do zajezdni MPK. Sprawdzono 133 osoby notowane w przeszłości za przestępstwa o charakterze seksualnym i czy w tym czasie żaden przestępca z Zakładu Karnego nie korzystał z przepustek. Sprawdzono też tropy, jakie pojawiły się po publikacjach w mediach, niestety nie przyniosły żadnych rezultatów.

Odnalezienie zwłok

Minęło prawie 10 miesięcy, to był 5 września 1998 rok. Przypadkowy rybak zobaczył dryfujące zwłoki w opływie Motławy. Wyłowione zwłoki były w daleko posuniętym rozkładzie i dopiero badania DNA wykazały, że jest to ciało 7-letniej Kamili Szarmach. Przyjęto hipotezę, że mężczyzna z mostu musiał jakoś zwabić dziewczynkę, po czym uprowadził w jakieś miejsce. Zamordował dziecko, a później pozbył się zwłok, wrzucając ciało do Motławy. Była to nieduża odległość od miejsca, gdzie świadek widział dziewczynkę w towarzystwie nieznajomego mężczyzny.

Według materiałów z Telewizyjnego Biura Śledczego zwłoki były pozbawione dolnych części odzieży. Obie wersje wskazują na motyw seksualny. W materiale filmowym zobaczą Państwo również zasłonę lub obrus, który zabezpieczyła policja. Może to jakiś trop.
Nie znamy finału, prawdopodobnie sprawa czeka na swoje rozwiązanie. Miejmy nadzieję, że ten okrutny morderca odpowie za swoją zbrodnię.

Autor: ZPL

Źródło:

https://www.youtube.com/watch?v=WbdOuiSK4eA&t=50s