Blog
Zaginieni Przed Laty

Wciąż są duże szanse, że Bruno żyje!

Bruno, gdzie jesteś?

“Nie ma problemu, może Pani dzwonić, kiedy będzie Pani wygodnie. Nie mam jutro ważnych spotkań” – Piotr Muschalik.

Piotr Muschalik
Piotr Muschalik, tata zaginionego w 2015 roku, Bruna.

Piotr

Piotra Muschalika (artysta fotografik, kierownik w Pracowni Fotografii, profesor nadzwyczajny na ASP w Katowicach), poznałam w kwietniu tego roku. Na pomysł nagrania wspólnego materiału o zaginięciu jego syna, Bruna, wpadła Mariola, założycielka kanału Kartoteka, a prywatnie moja przyjaciółka.

 

Bruno Muschalik
Jedno ze zdjęć, jakie wysłał Bruno do swoich rodziców podczas pobytu w Indiach.

Rozmowa

Już po przesłaniu tej pierwszej wiadomości, poczułam w odpowiedzi od Piotra, jakieś bliżej nie nieokreślone ciepło. Sposób w jaki ze mną pisał czy rozmawiał, różnił się zupełnie od tego jak robili członkowie innych rodzin osób zaginionych.

Szybko nasze relacji przeszły na szczebel przyjaźni. I to takiej szczerej. Praktycznie prawie nie rozmawiając o Brunie, mówiliśmy o nim cały czas. Wszystkie przeczytane książki, gdzieś tam były odznaczone na jego liście ulubionych, przetańczone koncerty mieściły się w Bruna guście muzycznym, opowiedziane historie, były z jego udziałem. Bruna poznałam najlepiej ze wszystkich „moich zaginionych”.

Szlakami Brunona

Bruno wyruszył w swoją wielką wyprawę, z dużym plecakiem 30 lipca 2015 roku. Podróż miała być przygodą, odskocznią, zwieńczeniem studenckiego życia i bramą, otwierającą ten dorosły świat. Po tych wszystkich emocjach miało być już przecież poważnie. I to bardzo poważnie bo Bruno dostała pracę w międzynarodowej firmie w Krakowie. Było to ogromne wyróżnienie dostać pracę w tak prestiżowym miejscu i to zaraz po studiach. Kiedy myślę o nim to przed oczami mam obraz młodego i przystojnego chłopaka o wysokim ilorazie inteligencji. Wiele osób wypowiada się o Brunie niezmiernie ciepło. A ja zastanawiam się nad jednym, co ja mu powiem kiedy się odnajdzie?

Indie zachwyciły Bruna od pierwszej chwili. Wszystko go cieszyło, ilość barw, egzotycznych smaków i specyficzność kraju. Mogło to wszystko uśpić jego czujność.

 

Indie
Indie w obiektywie Piotra Muschalika, na jednej z wypraw po zaginięciu Bruna.

Zdradliwe piękno Indii

Noc z 8 na 9 sierpnia spędza w hostelu Manalsu Guest House w Manali, a stamtąd jedzie o poranku autobusem do Parvati Valley. Od tamtej pory kontakt się urwał. Wiemy, że Bruno jechał tym autobusem, a nawet jest świadek który go widział jak wracał na drugi dzień, przejeżdżając tylko kawałek trasy. Świadkiem tym był kierowca autobusu. Po pozostawione rzeczy w hotelu się nie zgłosił. Do rodziców już nie napisał. Dnia, którego nie stawił się na lotnisku, na samolot powrotny do Polski, Piotr włączył najwyższy alarm i udał się w poszukiwania syna. Akcja zaczęła się od rozklejania plakatów i szukania świadków. Udało się dotrzeć do ludzi, którzy mieli kontakt z zaginionym. Dwie osoby, które nazywając po imieniu, zajmują się oszukiwaniem turystów, miały kontakt z Brunem tuż przed jego zaginięciem. Jednak ani przesłuchanie ich, ani badania wariografem nie wniosły nic nowego do sprawy.

Do dziś nie udało się odnaleźć jakichkolwiek rzeczy Bruna. Ani jego telefonu, dokumentów czy plecaka.

Plakatowanie
Plakaty, jakie zostały rozwieszone po zaginieciu Bruna.

Indyjska Policja

Policja w Indiach odbiega dość mocno od tej w Europie.Wydaje się, że załatwienie czegokolwiek równa się z cudem, jednak upór Piotra sprawił, że sprawa nie została jeszcze zamknięta, a zaginięciem Bruna zajęła się Policja CID, czyli odpowiednik naszego CBŚP. Również inne rodziny osób zaginionych zgłosiły się do sądu, by wznowić poszukiwania swoich bliskich. W dolinie Parvati, zaginęło kilkunastu turystów. Jest to miejsce szczególnie niebezpieczne, szczególnie dla turystów, którzy są niedoświadczeni w podróżowaniu. Mieszkańcy prowadzą tam handel haszyszu oraz inne nielegalne interesy, przez które można się narazić miejscowej mafii. W Indiach, turyści są łakomym kąskiem. Wielu osób czyha nie tylko na ich pieniądze.

Plakatowanie
Plakaty dotyczące zaginięcia Bruna były tłumaczone na kilka języków.

Co stało się z Brunem?

Bardzo możliwy jest wypadek, jednak przecież gdyby coś takiego się stało to albo by zostało to zgłoszone, albo odnaleziono by jakąś rzecz należącą do zaginionego. Tak się jednak nie stało.

Nieodpowiedni ludzie? Czy osoby przesłuchane w sądzie miały jakiś wkład w zaginięcie Bruna? Dlaczego nie zostały ujawnione rodzinie zarówno pytania jak i odpowiedzi podejrzanych? Na jakiej podstawie stwierdzono, że nie mieli oni z tym nic wspólnego? Przecież to ostatnie osoby z którymi kontaktował się zaginiony chłopak.

Jedna z najbardziej optymistycznych wersji może być taka, że Bruno tak zafascynował się metodą medytacji, że postanowił zaszyć się na kilka lat w jednym z klasztorów. Sprawdzenie ich jednak jest wręcz niemożliwe, z racji tego, że jest są ich setki. Często poukrywane w niedostępnych miejscach, do wielu z nich nie ma wstępu. Historię turysty, który po kilku dobrych latach spędzonych na medytacji wrócił do domu dobrze wszyscy znamy: sam zgłosił się do Polskiej Ambasady, oby było i tak w tym przypadku.

Przyjaźń na dobre i złe…

Z Piotrem udało mi się spotkać tego lata,  przyjechał do mnie, kiedy to odwiedziłam rodziców w Polsce. Wraz z naszą przyjaciółką Mariolą, spędziliśmy razem cudowny weekend w Szczecinie, oparty na rozmowach i zwierzeniach. Wiele obiecaliśmy sobie po kolejnej wyprawie detektywistycznej do Indii, ta jednak była kompletnym niepowodzeniem. Rodzina i przyjaciele nie rezygnują i starają się znaleźć pomoc we wszystkich możliwych miejscach.

Spotkanie
Od lewej, Mariola Kłodawska (YouTube Kartoteka), Piotr Muschalik, Iga Ore-Ofe (Redaktor Zaginieni przed laty, dziennikarz śledczy). Spotkanie w Szczecinie, lipiec 2019.

Jak możesz pomóc?

Piotr Muschalik dalej prowadzi zbiórkę pieniędzy na kolejne wyprawy do Indii, w celu poszukiwania Bruna. Każdy z nas, może oddać 1% podatku, Piotrowi.  Pieniądze zostana przeznaczone na wyprawy do Indii, prawników, którzy reprezentują rodzinę zaginionego oraz detektywów. Wszystkie ich ruchy możecie obserwować na stronie poświeconej poszukiwaniom Bruna https://www.facebook.com/brunomuschalik91/photos/a.903788403037628/907691952647273/?type=3&theater

Ja na pewno nie zapomnę o Brunie, on jest obecny w moim sercu i tak zostanie.

Twój charakter został wykuty przez najlepszych niebiańskich kowali. Lepiej go nie zmieniaj./ Piotr Muschalik

 

UDOSTĘPNIJ:

PRZECZYTAJ TAKŻE:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Koleżanka

Szczerze to myślę że zobaczy coś czego nie powinien i mafia zrobiła swoje..tez tak było z podróżnikiem z Gryfina ..wiec takie wyjazdy samemu zwiedzać świat są nie bezpieczne..mysle ze chłopak nie żyje a ktos zadbał o to aby Cialis tak schować aby nikt nie znalazł..

joanna

Ja śledzę sprawę Bruna od początku i jestem pod wrażeniem determinacji Rodziny dzięki której okoliczności wielu zaginieć Osób w Indiach będą mogły zostać wyjaśnione.Osobiście wydaje mi się że tragiczny finał tej historii jest najbardziej prawdopodobny ale determinacja Rodziny pomoże wielu osobom uniknąć podobnej tragedii dzięki wielkiemu nagłośnieniu tego wydarzenia.

ewa

tez sadzę ze Bruno nie zyje ,w takim kraju jak Indie zabic człowieka za plecak,telefon itd to jest normalne.Niestety Indie to stan umysłu i sprawa nigdy nie zostanie wyjasniona bo Bruno nie zyje.

Zapraszamy do współpracy!

Oferujemy możliwość umieszczenia reklamy na stronie głównej oraz w każdym artykule. Dodatkowo posiadamy możliwość publikacji artykułów sponsorowanych i reklamowych.

Zapraszamy do kontaktu w celu ustalenia szczegółów.

it-agencja.pl