Joanna Michalak została zamordowana. Kto zabił młodą studentkę? Od jej zabójstwa minęło 25 lat, a sprawca wciąż jest na wolności. Czy w tej sprawie jak w wielu innych panuje zmowa milczenia?
Joanna Michalak
Joanna Michalak uchodziła za kobietę pełną pasji, kochającą życie ponad wszystko. Zawsze uśmiechnięta pochodząca z Olsztyna młoda kobieta mieszkała razem z rodzicami i bratem w zabytkowej stolicy Warmii. Asia interesowała się historią, geografią i kulturą, uwielbiała jeździć na rolkach. Studiowała japonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. W 1995 roku zdała egzaminy w związku z tym, w sierpniu wyjechała na cały rok do Kraju Kwitnącej Wiśni. Zamieszkała w domu studenckim, gdzie uczęszczała na zajęcia i ukończyła kurs języka japońskiego. 31 lipca 1996 roku młoda studentka wróciła do Polski. Pierwsze dni spędziła rodziną w Olsztynie, opowiadając im swoje przeżycia i sukcesy.
Joanna Michalak zaginęła
Joanna Michalak nie wróciła na obiad. Rodziców bardzo to zaniepokoiło, ponieważ córka nigdy się nie spóźniała. Po godzinie 16:00 rodzice i brat Asi rozdzielili się i zaczęli szukać 23-latki. Przeszukali trasę, jaką Asia miała pokonać, nie znaleźli żadnego śladu, co jeszcze bardziej zaniepokoiło rodziców. Nie odpuszczali, nadal szukali dziewczyny i powiadomili policję. Około godziny 19:40 tata Asi dokonał wstrząsającego odkrycia przy DW508. Około 15 metrów od drogi w głąb lasu, znalazł córkę. Od samego początku było wiadomo, że Joasia nie żyje, jednak ojciec rozpaczliwie próbował ją reanimować. Kiedy zdał sobie sprawę, że jego pomoc nie przynosi efektu, razem z synem włożył zakrwawione ciało do samochodu i ruszył do szpitala w Szczytnie. W międzyczasie została powiadomiona policja o znalezieniu ciała Asi. Funkcjonariusze bardzo szybko pojawili się na miejscu zdarzenia.
Morderstwo młodej studentki
Lekarze ze szpitala potwierdzili zgon Joasi. Wstępne oględziny ciała wskazywały, że młoda kobieta prawdopodobnie mogła paść ofiarą wypadku drogowego. Dokładniejsze badania ciała ujawniły rozległe uszkodzenia głowy w kilku miejscach oraz rany kłute na przedramieniu i tułowiu. O 21:00 przeprowadzono próbę na stężenie pośmiertne i ustalono, że zgon nastąpił mniej więcej 6 godzin wcześniej, czyli około 15:00. Ojciec Asi wraz ze śledczymi udał się na miejsce zbrodni.
Z pewnością przenoszenie ciała i wcześniejsze próby reanimacji Joanny mogły zatrzeć ważne ślady. Jednak na miejscu tragedii udało się zabezpieczyć ważne dowody. Były to dwa, odrzucone od siebie o dwa metry, kawałki drewnianego drąga z mocno zakrwawionymi końcami. Drąg pękł na dwie części, kiedy zabójca katował Asię. Obrażenia czaszki i mózgu spowodowały śmierć. W trakcie dochodzenia odnaleziono również nóż i ślady trampek. Takim nożem posługiwali się grzybiarze. W związku z tym od razu wykluczono wypadek drogowy, wszystko wskazywało na brutalne morderstwo młodej studentki.
Morderca
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeśli
Może zainteresować Cię również: Małgorzata Szabatowska. Kto zabił pracownicę banku? (zaginieniprzedlaty.com)