Zadźgała nożem 11-letniego ucznia w szkole. Piotruś miałby dziś 32 lata. Mariola M. została skazana przez sąd na 25 lat więzienia.
Zadźgała nożem 11-letniego ucznia
21 lat temu 25 kwietnia w niedużym miasteczku Czarna Białostocka niedaleko Białegostoku doszło do makabrycznej zbrodni, która wstrząsnęła lokalnym społeczeństwem. To właśnie w tym miasteczku od lat krążyły plotki o gorącym romansie miejscowej nauczycielki Marioli M z żonatym przedsiębiorcą Jerzym P. Mężczyzna miał dwie dorosłe córki i 11-letniego syna. Nauczycielka cały czas w głębi duszy wierzyła, że kochanek zostawi swoją rodzinę i zwiąże się z nią już na zawsze. Nie spodziewała się, że dla mężczyzny wszystkie te lata romansu były tylko zaspokojeniem żądzy i przelotnym romansem. Jerzy P. nigdy nie miał zamiaru zrezygnować ze swojej rodziny, wręcz po czterech latach gorącego romansu chciał ratować swoją rodzinę.
Rozstanie
Któregoś dnia Jerzy P. zakończył czteroletni romans z nauczycielką. Mężczyzna chciał poświęcić się wychowaniu najmłodszego dziecka Piotrusia. Porzucona Mariola M. nie umiała się z tym pogodzić. Postanowiła się zemścić. 11-letni Piotruś, syn Jerzego uczeń IV klasy miejscowej podstawówki stał się jej celem. To właśnie jego, kobieta winiła za rozpad swojego związku.

Kilka tygodni po zakończeniu romansu Mariola M. weszła do szkoły, w której uczył się Piotruś. Sama pracowała w innej szkole, ale nie wzbudziło to u nikogo podejrzenia, ponieważ kobieta była bardzo dobrze znana w środowisku nauczycieli. Mariola M. poprosiła o klucz do gabinetu pielęgniarek.
Zabiła 11-letniego Piotrusia z zimną krwią
W międzyczasie kobieta poprosiła dwóch napotkanych uczniów, aby odszukali Piotrka i przekazali mu, że czeka na niego w gabinecie dla pielęgniarek. 11-latek szybko przyszedł na miejsce, nie spodziewając się, że za chwilę zginie z rąk przepełnionej gniewem kobiety. Kiedy chłopiec wszedł do gabinetu pielęgniarek, Mariola M. zamknęła drzwi na klucz, z plecaka wyjęła nóż introligatorski – prezent od byłego kochanka Jerzego P. Następnie rozszalała ze złości zaczęła dźgać chłopca po całym ciele. 11-letni Piotruś próbował się bronić przed atakami, jednak z tak agresywnym przeciwnikiem nie miał najmniejszych szans. Po jakimś czasie krzyki Piotrusia przyciągnęły uwagę pracowników szkoły. Jeden ze szkolnych nauczycieli wyważył drzwi do gabinetu, by pomóc chłopcu. Niestety krzyki ucichły… Piotruś nie miał siły walczyć, wykrwawiał się, zanim przyjechało pogotowie.

Ucieczka Marioli M.
Mariola M. dokonaniu zbrodni przykryła ciało białym fartuchem i wybiegła z budynku szkoły. Nikt jej nie zatrzymał! Kobieta wyjechała z Czarnej Białostockiej i ukrywała się przed wymiarem sprawiedliwości. Za Mariolą M. wystawiono natychmiast list gończy. Przeszukano okoliczny las, lecz po morderczyni nie było śladu. Po dwóch dniach intensywnych poszukiwań 38-latka wpadła w ręce policji. Kobieta znajdowała się na terenie podwarszawskich Markach.

38-letnia kobieta została skazana przez sąd na 25 lat więzienia. Wkrótce będzie mogła ubiegać się o zwolnienie. Zamordowany przez nią chłopczyk spoczywa w jednej mogile z babcią. Dzisiaj Piotruś byłby 32-letnim mężczyzną.
Nauczycielka zabiła ucznia, bo chciała się zemścić – Detektywonline
Zamordowała syna swojego kochanka (fakt.pl)
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeśli. Dlatego
Może zainteresować Cię również: Tłokinia. Rodzice nie mogli znaleźć zaginionego synka. Okropna tragedia! (zaginieniprzedlaty.com)