Heidi i Rolf Schillerowie na przełomie lutego i marca 1979 roku wybrali się na rodzinne wczasy w góry Harzu, w ówczesnym NRD. Panująca wówczas zima stulecia nie odstraszyła młodych małżonków. Na urlop zabrali ze sobą dwójkę swoich dzieci – 6-letnią córkę Silvię oraz 3-letniego syna Dirka. Wtedy ostatni raz widziano chłopca. Gdzie jest Dirk Schiller i co się z nim stało?
Wyprawa do jaskini
Rodzina spędzała wspólnie każdy dzień, ciesząc się brakiem obowiązków zawodowych i czasem spędzonym we własnym gronie. Ostatniego dnia swojej wycieczki w góry Hurzu, rodzina Schiller udała się do Heimkehle, aby tam zwiedzić największą jaskinię krasową w NRD.
Był 10 marca 1979 roku, po drodze do jaskini Schillerowie zrobili jeszcze zakupy, a przed godziną 10 dojechali na parking w Heimkehle. Na parkingu stało jeszcze jedno auto, w którego środku siedziały dwie osoby – kobieta i mężczyzna. Okazało się, że jaskinia nie jest jeszcze otwarta dla zwiedzających, rodzina udała się zatem na spacer po okolicy.
Silvia i Dirk bawili się blisko zamarzniętego strumyka, kiedy ich rodzice wrócili do samochodu, żeby przepakować zakupy do bagażnika. Po kilku minutach do Heidi i Rolfa podeszła ich 6-letnia córka. Matka zapytała gdzie jest Dirk, dziewczynka była zdziwiona, była przekonana, że braciszek idzie tuż za nią.
Małżeństwo od razu skierowało się w stronę strumyka, wołając głośno swojego syna. Rolf wszedł na zamarzniętą taflę wody i rozglądał się za 3-latkiem, lód był tak gruby, że utrzymał dorosłego mężczyznę. Pan Schiller był spokojny, wiedział, że syn nie mógł wpaść do wody. Jednak po Dirku nie było ani śladu.
Schillerowie wraz z córką wrócili na parking, jaskinia była już otwarta więc pytali wszystkich wokół czy nie widzieli zagubionego 3-latka. Nikt jednak nie widział dziecka. Rodzicie zaalarmowali służby, które już po chwili przyjechały na miejsce, aby rozpocząć poszukiwania chłopca. Na miejscu parkingowym nie było już samochodu, w którym siedziała nieznajoma para – jednak jeszcze wtedy małżonkowie nie zwrócili na to uwagi.
Sugestie służb
Rozpoczęły się poszukiwania Dirka. Policja i straż przedstawili rodzicom hipotezę, że ich dziecko mogło utonąć w niedalekiej rzece, na której nie było tafli lodu. Rodzice wiedzieli, że gdyby ich syn udał się nad rzekę musiałby przejść przez pokryte wysokim śniegiem pole, a co za tym idzie na śniegu zostałyby odciski butów chłopczyka.
Po kilku godzinach poszukiwań na miejscu pojawił się pracownik Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego NRD. Jego wizyta i rozmowa ze służbami skończyła się przekazaniem rodzicom Dirka informacji o zakończeniu poszukiwań chłopca. Teza? – 3-latek utonął w rzece. Rodzice nie wierzyli ani w tezę policji, ani nie pochwalali tak szybkiego zakończenia działań na miejscu. Schillerowie zostali sami, zaczęli prowadzić poszukiwania synka na własną rękę.
Heidi przypomniała sobie o aucie z parkingu, zgłosiła ten fakt na policję. Gdy po jakimś czacie śledczym na prośbę matki Dirka udało się ustalić personalia kobiety i mężczyzny z samochodu, Heidi chciała z nimi porozmawiać.
„Ale oni nie chcą z Państwem rozmawiać. Sami mają trójkę dzieci, nie potrzebowaliby uprowadzać dziecka. Poza tym polecieli do Moskwy” – odpowiedział urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Państwo Schiller nie rozumieli ich postawy, w końcu chodziło o zaginięcie ich synka. W trakcie tej samej wizyty zasugerowano małżeństwu, aby wystąpili o uznanie Dirka za zmarłego. Schillerowie zdecydowanie odmówili.
Lata mijają, gdzie jest Dirk Schiller?
Następne lata były dla rodziny Schillerów ogromnie trudne. Heidi urodziła córkę Claudię, jednak nie przełamało to złej passy. Para trafiła nawet do aresztu za próbę nawiązania kontaktu z Zachodem, w celu uzyskania pomocy w odnalezieniu Dirka. Para spędziła w więzieniu 15 miesięcy. Schillerowie rozstali się, a Silvia wyprowadziła się w wieku 17 lat – dziewczyna nie mogła znieść ciągłych rozmów o Dirku.
Heidi nie zaprzestała szukać syna, zleciła ekspertowi sporządzenie portretu progresywnego syna aby zobaczyć jak mógłby wyglądać Dirk w wieku 30 lat. Portret był publikowany na łamach prasy oraz w telewizji. W 2011 roku pani Schiller dostała wiadomość, w której ktoś zauważył ogromne podobieństwo Dirka z progresji do Roberto Yaneza. Roberto był wnukiem NRD-owskiego przywódcy Honeckera.
Kobieta napisała do Yaneza na pomocą portalu Facebook, poprosiła mężczyznę o wykonanie testów DNA. Yanez odpisał jej jeszcze tego samego dnia, wyraził swoje ubolewanie nad krzywdą, która spotkała rodzinę Schiller. Mężczyzna zaprzeczył jednak jakoby mógł być jej zaginionym przed laty synem.
Przez wiele lat Heidi Schiller robiła co mogła, aby odnaleźć swojego syna. Wielokrotnie wydawało jej się, że udało jej się go odnaleźć, niestety żaden trop nie został nigdy potwierdzony.
Niedługo miną 42 lata od zaginięcia Dirka Schillera. Jeśli mężczyzna żyje, ma obecnie 45 lat.
Źródło:
http://sprawykryminalne.pl/2018/10/19/dzieci-na-sniegu/