Zaginęli bez śladu w tym samym roku. Do dzisiaj nie wiadomo, co się z nimi stało. Nie wiedzieli o tym, ale byli do siebie bardzo podobni – uczyli się w technikum, byli przystojni. Dobrzy uczniowie, ze szczęśliwych i niebiednych rodzin. Związani z bliskimi, kochani i kochający. Mieli po 19 lat, urodzili się w tym samym czasie – w listopadzie 1980 roku. Rafał Dąbkowski w Katowicach, Łukasz Sienkiewicz w Rudzie Śląskiej. Nigdy się nie poznali, ale zniknęli tak samo tajemniczo, w okolicznościach, w które trudno uwierzyć…
Zbieg okoliczności…?
Rafał Dąbkowski urodził się w roku 1980 w Katowicach. Wychowany był w szczęśliwej rodzinie. Jako nastolatek Rafał podjął naukę w technikum, był dobrym uczniem. Nie należał do niskich, bo miał ponad 180 cm wzrostu, był przystojny, wysportowany oraz zakochany. Jego rodzice prowadzili firmę. Pracował tam, jeśli chciał sobie dorobić na dodatkowe wydatki. Miał własnego matiza (samochód), który od nich dostał.
Rafał Dąbkowski
Było lato, a dokładnie 4 lipca 1999 roku. To był słoneczny, piękny dzień. Rafał jak i rówieśnicy mieli wtedy wakacje. Niedaleko Rafała (około 500 metrów) mieszkał kolega, z którym się umówił w ten dzień na basen. Była godzina 14:00, kiedy Rafał opuścił dom. W domu zostawił kluczyki do auta, pieniądze oraz dokumenty. Ubrany był w krótkie spodenki i koszulkę koloru szarego. Niestety, do kolegi już nie dotarł. Z relacji sąsiada wiadomo tylko, że ten widział go jak wychodził z domu. Nie znalazła się żadna inna osoba, która potwierdziłaby, że widziała przechodzącego Rafała.
Oprócz sąsiada nikt inny nie ujrzał Rafała? Co mogło wydarzyć się w drodze do kolegi – przecież to tylko, albo aż 500 metrów… Czy nikt nic nie zauważył? A może nie chciał zauważyć…
Tego dnia rodziców Rafała nie było w domu, pojawili się dopiero wieczorem, bo byli w Ustroniu. Na początku nie przejęli się tym, że ich syna nie ma. Były wakacje, a poza tym Rafał miał wszystkie prywatne rzeczy w domu, więc od razu nasunęła się myśl, że jest gdzieś niedaleko ze znajomymi. Jedyne, co ich zaniepokoiło to, to że komórka Rafała była wyłączona. Ostatni raz mama jak i tata Rafała widzieli go „przy pracy w myjni”. Bardzo chcieli, żeby pojechał on z nimi do Ustronia, ale wiadomo jak to nastolatkowie, mają prawie zawsze swoje plany, a w dodatku były wakacje.
Zgłoszenie zaginięcia
Po nieprzespanej nocy rodzice zaginionego udali się na policję zgłosić, że ich syn przepadł. Funkcjonariusze od razu stwierdzili, że nie ma się czym martwić ani przejmować, że Rafał pewnie gdzieś zabalował do rana, i że na pewno się znajdzie i wróci do domu. Z informacji policji wiemy, że podjęli starania, żeby odszukać zaginionego – wszystko to było na nic…
Natomiast z informacji od rodziny wiemy, że policja straciła tylko czas, ponieważ nie zabezpieczyli jakichkolwiek śladów, nikt nie dopytywał się świadków o Rafała. Może gdyby wtedy policjantom pomogły psy tropiące, udało by się dowiedzieć więcej albo nawet odnaleźć zaginionego.
Rafał zaginął bez śladu. Rodzice robili wszystko co w ich mocy, żeby odnaleźć syna. Pytali o niego w każdym szpitalu, w każdym schronisku dla bezdomnych. Dostali też informację, że był widziany w jednej z tureckich knajp (mówił, że go przetrzymują) na terenie Niemiec, niestety był to fałszywy trop. Znalazły się także osoby, które widziały go nad morzem, ale okazało się, że to nie Rafał. Był to chłopak bardzo podobny do niego. Pojawili się oczywiście wyłudzacze pieniędzy, którzy przekazywali rodzinie fałszywe informacje. Rodzina sprawdzała tropy handlarzy żywym towarem, jednak wszystko to na nic.
Rafał nie odnalazł się do dziś, mimo że upłynęło już ponad 21 lat. Rodzina czeka na jakąkolwiek informację o tamtym dniu, o tak nieszczęśliwym dniu. Może ktoś coś widział, słyszał, a do dziś nie przekazał żadnej informacji?
Łukasz Sienkiewicz
Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę w tym samym roku, tylko 3 miesiące później. Łukasz Sienkiewicz to rówieśnik Rafała, urodził się w tym samym roku co on i dzieliło ich tylko 18 km, bo Łukasz mieszkał w Rudzie Śląskiej. Był to skryty chłopak lubiący czytać książki. Często spotykał się i wychodził ze znajomymi. Rodzice ufali mu, mieli ze sobą bardzo dobry kontakt. Łukasz, tak jak jego rówieśnik Rafał, wybrał technikum. Był wysoki i przystojny.
Był 20 października (środa) 1999 roku. Łukasz ubrany w czarne sztruksy z szerokim paskiem ze skóry oraz czarną bluzę, czarne trapery i kurtkę z firmy adidas wybierał się wraz ze swoim kolegą, który odwiedził go w tym samym dniu, na imprezę. Nasuwa się pytanie, czy aby na pewno poszli na imprezę w środku tygodnia, kiedy byli uczniami technikum. Syn poinformował rodziców, że wróci koło godziny 4:00. Łukasz wyszedł z kolegą, którego rodzice nie znali. Byli pewni, że o nad ranem syn będzie w domu, ponieważ zawsze dotrzymywał słowa, jednak godzina 4:00 minęła… tak mijały kolejne godziny, a Łukasza nie było. Przepadł tak samo jak jego rówieśnik Rafał: nagle, bez śladu.
Zaginięcie
Rodzice szybko zareagowali i zgłosili zaginięcie syna na policji. Tam znowu padły słowa, że syn wróci, że mają się nie martwić, na pewno jest ze swoją dziewczyną. Ale Łukasz nie miał dziewczyny. Nie podjęto żadnych konkretnych kroków, aby odszukać chłopaka. Nie sprawdzono dokładnie miejsca tej „imprezy”, gdzie Łukasz poszedł z kolegą. Może gdyby podjęto od razu odpowiednie działania, udało by się dotrzeć do Łukasza.
Z relacji kolegi, z którym poszedł na „imprezę” wiemy, że odprowadził go po „imprezie” pod klatkę i tam ostatni raz się widzieli. Nikt inny nic nie widział i nie słyszał. Czy kolega Łukasza nie wie nic więcej o tym, co wtedy się wydarzyło? Czy na pewno odprowadził Łukasza pod klatkę? Nasuwa się bardzo wiele pytań na które nie ma odpowiedzi.
Czy łączy coś ze sobą te dwie sprawy? Czy za zniknięciem tych dwóch chłopców osób stoją te same osoby?
Oba zaginięcia są bardzo zagadkowe i aż niewiarygodne. Obaj mieli wtedy po 19 lat i całe życie przed sobą. Co stało się wtedy z Rafałem i Łukaszem? Aż trudno uwierzyć w to, że sami postanowili opuścić rodziny bez jakiegokolwiek znaku życia. Ich najbliżsi wciąż czekają na jakikolwiek znak, że może jeszcze żyją, że się odnajdą. Maja także nadzieję, że jeżeli jest jeszcze ktoś, kto pamięta albo widział co wydarzyło się w te nieszczęśliwe dni, w końcu się odezwie.
My też wciąż wierzymy, mimo upływu tylu lat, w szczęśliwe zakończenie tych obu smutnych historii. Bardzo prosimy i dziękujemy za udostępnianie tego posta, może odezwą się do nas osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na temat tych dwóch zaginięć. Oczywiście zapewniamy anonimowość.
Źródło ; https://katowice.naszemiasto.pl/kto-wyjasni-zagadke-zaginiecia-dwoch-dziewietnastolatkow/ar/c1-6373979
https://katowice.naszemiasto.pl
Autor tekstu – Grażyna Kuźnik