Dziś chcielibyśmy przedstawić Państwu jedno z tajemniczych zaginięć. Chodzi konkretnie o zaginięcie 6-letniej dziewczynki – Malwinki Posch.
Do tego tematu przygotowywaliśmy się długo i starannie. Chcieliśmy zbadać sprawę dokładnie, znaleźć i ustalić nowe fakty. Niestety, zaskoczenie było ogromne. To było trochę jak walenie głową w ścianę – ścianę pełną tajemnic, plotek, niedopowiedzeń. Po długiej analizie udało się nam ustalić następujące fakty:
Ustalenia
Malwinka Posch zaginęła 8 sierpnia 1993 roku w Krasnymstawie podczas zakupów z matką. Dziewczynka miała wówczas 6 lat.
Tyle. Tylko tyle….
W Internecie można tylko trafić na skrawki informacji o tym tajemniczym zaginięciu. Samo dochodzenie policyjne trwało bardzo krótko. Według nas za krótko. Sprawa utknęła w miejscu z adnotacją: „Dziecko zaginęło podczas zakupów z rodzicem”. Notka o Malwince, która wisi na stronie krasnostawskiej policji, nie zmienia się od lat… Ludzie, którzy mogą wiedzieć więcej o tej sprawie, milczą. A my ciągle zastanawiamy się, co się stało dokładnie z dziewczynką? Czy żyje?
Szanse na to istnieją. Świadczą o tym nieoficjalne informacje, do których udało nam się dotrzeć.
Wiadomo, taka niecodzienna i tajemnicza sprawa to idealna pożywka do snucia różnych teorii, plotek, wyrażania własnych opinii. Mieszkańcy żyli tym zaginięciem.
Jak uczy nas życie, często w takich plotkach jest ziarno prawdy. Chociażby nawet ziarenko…
Sąsiedzi
Od zaginięcia Malwinki minęło 27 lat, mimo to mieszkańcy nadal pamiętają tę sprawę i wspominają.
– Tak, pamiętam. Podobno dziewczynkę uprowadzono, gdy matka robiła zakupy. Teraz stoi tam Stokrotka” [sklep] – dzieli się nami jeden z mieszkańców Krasnystawu – Z tego, co wiem to pozostałe rodzeństwo Malwiny trafiło do domu dziecka gdzieś na Śląsku. Jej matka tam mieszkała z partnerem przez wiele lat. Najbardziej pamiętam emocje, jakie były z tym zaginięciem związane, niż same fakty.
– Matka nie należała do najlepszych, to fakt. W naszej miejscowości była plotka, że matka ją po prostu sprzedała. Strasznie było tego słuchać – wspomina kolejna osoba.
I to była najczęściej powielana pogłoska. O mamie, która nie cieszyła się najlepszą opinią; o mamie, która niezbyt dbała i interesowała się swoimi dziećmi, która nadużywała alkoholu, która miała problemy finansowe. Sprzedanie córeczki miało być rozwiązaniem tych problemów.
I tak 8 sierpnia 1993 roku Malwinka po prostu znika spod lokalnego sklepu. Bez świadków i bez krzyku, a jej dalsze losy są nieznane. Nikt też nie stara się już ich tak naprawdę poznać.
Naszej redakcji zależy, by poznać prawdę. Historia Moniki Bielawskiej (https://www.facebook.com/zaginieniprzedlaty/posts/1257623704444737) nauczyła nas, że wszystko może się zdarzyć. Wierzymy, że kiedyś, jeśli Malwina żyje, będzie chciała poznać swoją historię i korzenie. Że być może kiedyś skontaktuje się z nami i nastąpi upragniony happy end.
RYSOPIS W DNIU ZAGINIĘCIA:
Malwina Angelika Posch, rok urodzenia 1987
Wzrost: do 150 cm
Sylwetka: szczupła
Kolor oczu: jasne
Włosy: krótkie, jasnoblond
Nos: mały, prosty
Czoło: wysokie
Twarz: śniada, okrągła
Uszy: małe, przylegające
Uzębienie: widoczne ubytki uzębienia
Progresja
Dziś Malwinka byłaby 33-letnią kobietą. Przedstawiamy Państwu progresję zdjęciową, jak mogłaby wyglądać obecnie.
Kochani, jeśli macie jakiekolwiek informacje odnośnie Malwinki i jej losach albo posiadacie wiedzę o samym zaginięciu, prosimy o kontakt z naszą redakcją Zaginieniprzedlaty
GWARANTUJEMY ANONIMOŚĆ!
Wierzymy, że z Waszą pomocą, uda nam się odkryć prawdę!