Historia Szczepana Miszewskiego jest co prawda bardzo krótka, ale jednocześnie wyjątkowo tajemnicza i przerażająca. Nigdy nie wiadomo, gdzie czai się zło, które może odmienić nasze życie na zawsze.
Szczepan Miszewski wyszedł z domu 24 listopada 1980 roku, miał jedynie wyrzucić śmieci i szybko wrócić. Tak się nie stało. Mężczyzna nigdy nie wrócił do domu, nie skontaktował się też z rodziną. Od tych wydarzeń minęło już ponad 40 lat. Co mogło stać się Szczepanowi na tak krótkim odcinku drogi? Czy planował ucieczkę z domu? Czy ktoś go napadł? Sprawa pozostaje nierozwiązana.
W Internecie nie ma zbyt wielu informacji na temat zaginionego Szczepana Miszewskiego. Według źródeł był spokojnym piętnastolatkiem, mieszkał w Ustce (tam też zaginął), miał 180 cm wzrostu, zielone oczy i dłuższe, kręcone włosy (nie udało nam się znaleźć informacji o kolorze). 14 listopada 1980 roku wyszedł z domu, by wynieść śmieci, i od tej pory ślad po nim zaginął.
Udało się stworzyć progresję wiekową Szczepana Miszewskiego, choć najprawdopodobniej jest już dawno nieaktualna. Jeżeli Szczepan żyje, ma ok. 56 lat. Tak mógł wyglądać jeszcze kilka lat temu:
Prosimy o kontakt rodzinę Szczepana lub jego znajomych
Z uwagi na to, że w Internecie brakuje szczegółowych informacji o Szczepanie i okolicznościach jego zaginięcia – prosimy bliskich Szczepana o kontakt z redakcją Zaginieni przed laty. Uważamy, że pomimo upływu wielu lat, sprawa ta zasługuje na szczególną uwagę. Historia Szczepana jest krótka, ale niezwykle smutna, przerażająca i tajemnicza. Trudno uwierzyć, że można wyjść z domu „na 5 minut” i już nigdy do niego nie powrócić. Wielu z nas nigdy nie doświadczyło tak wielkiej straty… To jedna z tych spraw, która pozwala wyobrazić sobie, jak okrutny może być los, i która zapada w pamięć na długi czas.
Apelujemy do osób, które wiedzą, co dzieje się ze Szczepanem. Prosimy o kontakt z najbliższą jednostką policji, nawet telefonicznie, pod numer 112 lub 997. Możecie Państwo również napisać do redakcji Zaginieni przed laty. Proszę pamiętać, że zawsze gwarantujemy anonimowość.
Prosimy również o liczne udostępnienia i komentarze, w celu podbicia zasięgu posta. Być może uda się dotrzeć do osób, które znały Szczepana i zgodzą się powiedzieć o nim parę słów – liczy się każdy szczegół.
źródło: