Blog
Zaginieni Przed Laty

Tajemnicze zaginięcie Justyny 16 lat temu

Ucieczka, morderstwo, porwanie, a może samobójstwo? Wszystkie te hipotezy badane były przez śledczych, jednak nadal nie wiadomo, gdzie jest Justyna Kanicka i co się z nią stało. Jeśli kobieta żyje, ma dzisiaj 38 lat. Czy kiedyś dowiemy się co wydarzyło się w piątek 13 stycznia 2006 roku i jaki los spotkał bohaterkę tego artykułu?

Studentka

Justyna Kanicka urodziła i wychowała się w województwie Zachodniopomorskim w miejscowości  Kamień Pomorski, miasteczku liczącym niespełna dziewięć tysięcy ludności. Mieszkała przy ulicy Topolowej wraz z rodzicami Sławomirem i Marianną oraz młodszym bratem Mariuszem. Była osobą lubianą i pogodną, jednak dość skrytą. Studiowała zaocznie na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Rolniczego w Szczecinie, a pracowała w oddziale jednego z banków w swoim rodzinnym mieście.

Justyna Kanicka

Piątek trzynastego

Jak każdego poranka, rodzina przygotowuje się do swoich codziennych obowiązków. Justyna sprawia wrażenie czymś zmartwionej, zamyślonej albo zwyczajnie zaspanej. Z nikim jednak nie rozmawia na ten temat. Po zjedzonym śniadaniu, domownicy rozchodzą się do pracy. Popołudniem Justyna wraca jeszcze do domu. W weekend ma zajęcia na uczelni, więc jedzie do Szczecina. Ma zatrzymać się u swojej bliskiej koleżanki. O godzinie 19:20 wychodzi, a na odchodne rzuca swojej mamie, żeby nie patrzyła ciągle w okno jakby wszystko chciała wiedzieć. Pani Marianna słucha swojej córki i nie patrzy w jakim kierunku udaje się Justyna. Z relacji sąsiadki dowiadujemy się, że dziewczyna poszła w stronę ulicy Szczecińskiej i nikt jej wówczas nie towarzyszył. Jest to ostatni ślad, jaki pozostawiła po sobie zaginiona.

Ukochany

Justyna ma chłopaka. Jest on dla niej całym światem, potrafi wiele dla niego znieść. Rafał jest jej rówieśnikiem. Spotykają się już od kilku miesięcy, jednak związek ten para trzyma w tajemnicy. Wynika to ze skomplikowanej sytuacji chłopaka, w którego życiu jest jeszcze ktoś inny. Zapewnia on jednak Justynę o swojej miłości, a ta mu ufa i wierzy, że wkrótce zakończy on swój związek i wyprowadzi się  od konkubiny, a zakochani będą mogli ze sobą zamieszkać. Matce Justyny nie podoba się taki nieczysty układ. Kobieta radzi córce by zakończyła tę relację. Ta jednak nie zamierza rezygnować z miłości swojego życia i związku, w którym pokłada wielkie nadzieje. Szaleńczo zakochana, oddaje swoje wypłaty Rafałowi, który też dzień przed zaginięciem zabiera jej telefon. Spotkania par odbywają się w dziwnych miejscach. Zawsze tam, gdzie nikt ich nie może zobaczyć, na przykład na pustym  cmentarzu. Jednak czego nie robi się dla miłości, tak tłumaczy to sobie Justyna.

Justyna Kanicka

SMSy i zaginione pieniądze

W nocy z piątku na sobotę brat Justyny otrzymuje od niej dziwną wiadomość.  Napisaną raz, że nie w jej stylu, a dwa, bez spacji. Z smsa wynika, że Justyna pokłóciła się z matką i postanawia zerwać wszelkie relacje z rodziną i wyjechać. Podobnej treści smsa, napisanego również bez spacji dostaje jej koleżanka. Zaniepokojona dzwoni do państwa Kanickich, którzy, dowiedziawszy się, że Justyny nie było i nie ma u koleżanki, zaczynają się denerwować. Próbują skontaktować się z córką telefonicznie, jednak aparat pozostaje wyłączony. Okazuje się również, że Justyna wzięła sobie urlop na poniedziałek. Z banku, w którym pracuje, ginie kilka tysięcy złotych. Nieznaczna suma z tej, jaką można było zabrać. Gdy we wtorek dziewczyna nie pojawia się w pracy, rodzina zgłasza zaginięcie na policji.

Śledztwo

Policja przyjmuje zgłoszenie, ale według relacji rodziny, działa opieszale. Bilingi zostają zabezpieczone dopiero po upływie trzech miesięcy. Pojawiają się tutaj dwa tropy, jeden prowadzi do Wielkiej Brytanii, a drugi do Szwecji. Nie przyczynia się do jednak do odnalezienia zaginionej. W toku postępowania, Rafał nie poddaje się badaniu wariografem. Zaprzecza też, jakoby łączyła go bliższa relacja z Justyną. W mieście pojawiają się plotki, ktoś widział Justynę w feralny piątek, jak wsiadała do jakiegoś samochodu. Niestety żaden świadek nie zgłasza się na policję.

Determinacja rodziny

Mamy Zaginionej Justyny, trzymająca zdjęcie córki

Zrozpaczeni Kaniccy, nie poddają się w poszukiwaniach. Wynajmują prywatnego detektywa. Wysyłają też pisma do organów państwowych z prośbą o pomoc. Bez większych rezultatów. Nie odezwał się ani Rzecznik Praw Obywatelskich ani Prokurator Generalny. Dopiero po interwencji urzędników Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, sprawę przejmuje szczecińskie Archiwum X. Śledczym udało się odzyskać telefon Justyny, który przez lata przechodził z rąk do rąk. Pomimo złego stanu aparatu, wiele danych zostało odzyskanych. Ekspertyzie poddany też został samochód Rafała, w którym po praniu chemicznym, nadal pozostały nieznanego pochodzenia ślady krwi. Niestety z pobranych próbek nie udało się wyodrębnić DNA, ani potwierdzić jakiego pochodzenia jest znaleziona krew. Prokuratura postanowiła zamknąć dochodzenie.

Przez lata do rodziny napływały nowe informacje, nie wszystkie udało się zweryfikować, jak chociażby tą, że dziewczyna widziana była w Walii w 2018 roku. Jeśli posiadasz jakiekolwiek informacje dotyczące zaginięcia Justyny Kanickiej , skontaktuj się z policją pod numerem telefonu 112. Możesz też skontaktować się z nami, gwarantujemy anonimowość. Nawet drobna, dla Ciebie nieistotna informacja, może przyczynić się do rozwiązania tej sprawy. Nie pozostawaj obojętny. Możesz pomóc.

UDOSTĘPNIJ:

PRZECZYTAJ TAKŻE:

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Marysia

Sama sobie winna, żadnego doświadczenia życiowego, ale za to duża gębą w stosunku do rodziców,typowe zachowanie dla naszych czasów, bez respektu, bez refleksji. Mam nadzieję, że jej życie jest teraz o niebo lepsze niż to, jakie wiodła

Zapraszamy do współpracy!

Oferujemy możliwość umieszczenia reklamy na stronie głównej oraz w każdym artykule. Dodatkowo posiadamy możliwość publikacji artykułów sponsorowanych i reklamowych.

Zapraszamy do kontaktu w celu ustalenia szczegółów.

it-agencja.pl