Blog
Zaginieni Przed Laty

Blanche Monnier. Więziona przez 27 lat.

Blanche Monnier przez ćwierć wieku nie widziała światła słonecznego. W małym, ciasnym, ciemnym pokoju zamknęła ją własna matka.

Kandydat na męża

Blanche pochodziła ze znanej, szanowanej i majętnej rodziny. Była wyjątkowo piękną kobietą, zachwycała wielkimi oczami i ciemnymi, gęstymi włosami. Mogła przebierać w mężczyznach, jednak jej serce skradł pewien prawnik. Niestety, mężczyzna nie przypadł do gustu matce Blanche, Louise.

Blanche Monnier w młodości

Prawnik nie pochodził z “odpowiedniej” (cokolwiek to znaczy) rodziny, nie był też bogaty. Louise kategorycznie nie zgadzała się na ślub. Prośby ani groźby nie przynosiły oczekiwanego skutku – Blanche wciąż była zakochana bez pamięci. Sprawę komplikował fakt, że dziewczyna była w ciąży (później jej dziecko oddano). Louise stwierdziła więc, że rozdzieli kochanków, zamykając 25-letnią córkę w małym pokoju. Początkowo miała być to tylko krótka kara, jednak ta gehenna trwała aż 27 lat…

Dziewczyna przepadła. Mieszkańcy zastanawiali się, co dokładnie stało się z młodą arystokratką. W mieście krążyły plotki, że Blanche jest chora psychicznie i prawdopodobnie odesłano ją do szpitala psychiatrycznego. Potem zaś mówiono, że przebywa pod opieką rodziny, bo jest stan psychiczny jest bardzo zły. Nikt nigdy nie zadawał pytań rodzinie Monnier.

W końcu na dobre zapomniano o Blanche…

Dramat za zamkniętymi drzwiami

Louise wciągnęła w swój plan syna – Marcela. Mężczyzna był wtedy ważnym urzędnikiem. Zgodził się pomóc matce.

Louise Monnier, matka Blanche

Wkrótce Blanche ważyła jedynie 25 kg, leżała na łóżku we własnych odchodach wokół resztek gnijącego jedzenia. Po jej ciele i skołtunionych włosach chodziły robaki. W 1885 roku zmarł jej ukochany, nie wiadomo jednak, czy kiedykolwiek została o tym poinformowana przez matkę. Mimo to, Louise nie zdecydowała się wypuścić córki.

W domu Monnierów kręciło się dużo ludzi, w tym służba. Wielu z nich słyszało krzyki z pomieszczenia wiecznie zamkniętego na kłódkę. Nikt nigdy nie odważył się zapytać, co dzieje się za drzwiami tajemniczego pokoju… 16 sierpnia 1882 roku jeden z sąsiadów usłyszał krzyk kobiety:

Dlaczego muszę być tu zamknięta? Nie zasługuję na te okrutne tortury. Bóg nie może istnieć, jeśli pozwala tak cierpieć swoim dzieciom!

Uwolniono ją dopiero 9 lat później.

Anonim

W 1901 roku do prokuratury generalnej w Paryżu przyszedł odręcznie napisany list, który nie został podpisany.

Anonim

 

Jego treść brzmiała:

“Monsieur Prokuratorze Generalny – mam zaszczyt i nieprzyjemność poinformować Pana o wyjątkowo poważnych wydarzeniach. Mówię tu o starej pannie, która więziona jest w rezydencji Madame Monnier. Głodzona prawie na śmierć i żyjąca we własnych nieczystościach od przeszło dwudziestu pięciu lat”.

Ciężko było uwierzyć w te słowa, w końcu Madame Monnier była szanowaną kobietą. Jednak oskarżenia były zbyt poważne, by je zignorować. Louise nie chciała wpuścić policji do swojej rezydencji, więc funkcjonariusze weszli siłą. Budynek był piękny i zadbany. Wzrok jednego z policjantów przykuł pokój na piętrze zamknięty na kłódkę. Louise upierała się, że klucz zgubiła dawno temu, a ona sama nie pamięta co w nim się znajduje.

Zaczęto wyważać drzwi.

Ciemny pokój

Odór uderzył w nozdrza policjantów. Z wielkim trudem weszli do ciemnego pokoju. Szybko zauważyli, że na łóżku leży kobieta.

Natychmiast rozkazaliśmy otworzyć okno. Nie było to łatwe, ponieważ ciemne zasłony były ciężkie od pokrywającego je kurzu. Aby odsłonić żaluzje musieliśmy wyrwać je z zawiasów. Kiedy tylko światło wpadło do pokoju zobaczyliśmy Madmoiselle Blanche Monnier. Jej głowa i ciało były niezdarnie przykryte brudnym kocem. Biedna kobieta leżała zupełnie naga na gnijącym materacu. Pokrywała ją skorupa utworzona z jej własnych nieczystości, kawałków mięsa, warzyw, ryb i zgniłego chleba. Były tam także skorupy ostryg, a robactwo biegało dookoła. Zupełnie nie dało się oddychać, smród unoszący się w powietrzu był tak straszny, że nie mogliśmy zostać w pokoju, aby go zbadać“.

Blanche Monnier w momencie odnalezienia. Mówi się, że zdjęcie zostało zretuszowane, ponieważ było zbyt drastyczne…

Louise i Marcela aresztowano. Madame Monnier nie doczekała się procesu sądowego, ponieważ zmarła 15 dni po aresztowaniu. Przed śmiercią miała powiedzieć jedynie: “Och, moja biedna Blanche…“. Marcela skazano na 15 miesięcy więzienia, potem jednak uniewinniono go w postępowaniu odwoławczym. Swój wyrok sąd tłumaczył tym, że Marcel był umysłowo upośledzony.

Dalsze losy Blanche

W chwili uwolnienia Blanche miała 52 lata. Nie była już tą samą piękną dziewczyną ale szczerze cieszyła się świeżym powietrzem i widokiem zielonej trawy.

Rodzina tłumaczyła, że Blanche miała możliwość wychodzenia z pokoju, jednak nigdy nie chciała tego zrobić, bo jak mówili, miała wątłe zdrowie. Blanche nigdy nie wróciła do pełnego zdrowia. Resztę życia spędziła w placówce medycznej. Chorowała na anoreksję, cierpiała również na depresję. Była jednak bardzo spokojna i ciepła dla pracowników szpitala.

Nigdy nie dowiedziano się, kto był nadawcą anonimu, który uratował życie Blanche. Podejrzewa się jednak, że napisał go Marcel ponieważ bał się, że matka niedługo umrze i obciąży go więzieniem siostry. Inni twierdzą, że napisała to jedna ze służących lub żołnierz, który odwiedzał rezydencję Monnierów.

 

Autor: Paulina K.

źródło:

http://projektzbrodnia.pl/blanche-monnier/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Blanche_Monnier

https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/

https://www.ofeminin.pl/

 

 

UDOSTĘPNIJ:

PRZECZYTAJ TAKŻE:

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zapraszamy do współpracy!

Oferujemy możliwość umieszczenia reklamy na stronie głównej oraz w każdym artykule. Dodatkowo posiadamy możliwość publikacji artykułów sponsorowanych i reklamowych.

Zapraszamy do kontaktu w celu ustalenia szczegółów.

it-agencja.pl