Zakochani odnaleźli się po 75 latach

Prawdopodobnie każdy z nas marzył kiedyś, by przeżyć miłość od pierwszego wejrzenia. Nie każde takie uczucie może przetrwać próbę czasu, jednak życie potrafi zaskakiwać. Pani Barbara Żugajewicz- Kulińska i Pan Andrzej Budzyński zostali rozdzieleni przez wojnę. Zakochani odnaleźli się po 75 latach rozłąki.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Barbara i Andrzej poznali się latem w 1943 roku. Swoje spotkanie zawdzięczali niewątpliwie bratu Basi, który postanowił zapoznać siostrę ze swoim dobrym kolegą. Bez wątpienia, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Andrzej był wysoki i dobrze zbudowany. Przede wszystkim urzekł jednak dziewczynę swoimi nienagannymi manierami. Z kolei Barbara tak bardzo spodobała się mężczyźnie, że jeszcze tego samego dnia stwierdził, że to będzie jego narzeczona.

Rozdzieleni zakochani

Młodzi zakochani snuli wspólne plany na przyszłość. Niestety, nie było im dane ich zrealizować. Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, Barbara została sanitariuszką w Konstancinie-Jeziornie. Z kolei Andrzej wstąpił do batalionu „Baszta” na warszawskim Mokotowie. Choć bez wątpienia związek był dla nich ważny, obydwoje czuli się zobowiązani wobec ojczyzny. Istotnie, zakochani nie zdążyli się nawet pożegnać.

75 lat rozłąki

Rozdzieleni zakochani stracili ze sobą kontakt. W związku z tym, obydwoje byli przekonani, że druga połówka nie przeżyła działań wojennych. Mijał czas, a życie toczyło się dalej. Barbara zdecydowała się pozostała w rodzinnym Klarysewie. Pracowała jako psycholog kliniczny. Z kolei Andrzej wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Tam zamieszkał na ranczo w Pensylwanii. Rozwijał też swoją karierę naukową jako profesor chemii. Obydwoje założyli własne rodziny.

Odnaleziona sympatia

W 2015 roku Pan Andrzej przeglądał stronę internetową Muzeum Powstania Warszawskiego. Wówczas rzuciło mu się oczy nazwisko ukochanej z młodzieńczych lat. Z zapartym tchem czytał o jej powojennych losach. Jeszcze tego samego dnia postanowił ją odnaleźć. W rezultacie poszukiwań, mężczyzna zdobył dane kontaktowe Pani Barbary i napisał do niej list. Istotnie okazało się, że obydwoje są już wdowcami. Bez wątpienia, mieli sobie wiele do opowiedzenia.

Spotkanie po latach

Korespondencja dawnych zakochanych upewniła ich w zamiarze spotkania. W związku z tym, Pan Andrzej przebył tysiące kilometrów ze Stanów Zjednoczonych do Polski. W końcu, po 75 latach rozłąki, zapukał do drzwi rodzinnej willi Pani Barbary w Klarysewie. Godne uwagi jest to, że to właśnie tam przed laty zobaczyli się po raz pierwszy. Bezsprzecznie, spotkanie dawnych zakochanych, którzy zostali rozdzieleni przez wojnę, było przepełnione emocjami. Okazało się, że Pani Barbara wciąż prezent, który niegdyś otrzymała od mężczyzny. Był to zapis nutowy walca, który skomponował dla niej Pan Andrzej.

Fot. Barbara Kulińska-Żugajewicz i Andrzej Budzyński

Uczucie, które rozkwitło na nowo

W jednym z wywiadów Pani Barbara wyznała, że uczucie między nią, a Panem Andrzejem rozbudziło się na nowo. Nie była już to młodzieńcza miłość, lecz zrozumienie, wsparcie i emocje dwojga dojrzałych ludzi. Pan Andrzej chciał zabrać kobietę do Stanów Zjednoczonych, jednak nie pozwolił na to jej stan zdrowia. Obydwoje zdecydowali zatem utrzymać kontakt korespondencyjny i spotkać się co pół roku w Polsce.

Odnaleziony walc

Historia Barbary Żugajewicz- Kulińskiej i Andrzeja Budzyńskiego urzekła polską reżyserkę, Julitę Wołoszyńską-Matysek. W 2016 roku powstał zatem film dokumentalny pt. ,,Odnaleziony Walc’’. Jego główni bohaterowie wspominają w nim swoje młodzieńcze lata, dzielą się radością z ponownego spotkania i planami na przyszłość. Dokument można obejrzeć na platformie Youtube pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=dvIbtpkVLF0

Czas, który otrzymali zakochani

Niewątpliwie, możliwość ponownego spotkania po latach była dla Pani Barbary i Pana Andrzeja jednym z najpiękniejszych prezentów, jakim zaskoczył ich los. Niestety, 28 grudnia 2018 roku, w wieku 92 lat mężczyzna zmarł.