Dzisiejszy artykuł opowiada o tragicznej historii małego chłopca, Jamesa Bulgera. James urodził się 16 marca 1990 roku, a jego życie zostało w brutalny sposób odebrane niecałe 3 lata później.
„Chodź chłopaku!”
James wraz z rodzicami – Ralphem i Denise Bulger – mieszkał w mieście Kirkby w Anglii. Chłopiec był drugim dzieckiem pary, jednak przed przyjściem Jamesa na świat małżeństwo pochowało córkę. Ta tragiczna sytuacja sprawiła, że Denise drżała o swojego syna i była wobec niego nadopiekuńcza.
12 lutego 1993 roku Denise wraz z Jamesem i swoją szwagierką wybrała się na zakupy do położonego w tym samym hrabstwie miasta Bootle. Kobiety spacerowały od sklepu do sklepu. James był żywym dzieckiem i często w trakcie zakupów był wożony w wózku, chłopcu zdarzało się uciekać od swojej mamy. Jednak te zakupy miały trwać wyjątkowo krótko, Denis nie zabrała więc wózka dla syna.
Po jakimś czacie kobieta zostawiła syna pod sklepem mięsnym, a sama weszła do środka. Nie było jej zaledwie chwilę, w tym czasie wydarzyło się coś, co zmieniło życie bliskich Jamesa raz na zawsze. Po wyjściu ze sklepu Denise nie zastała swojego syna, nie było go również nigdzie w okolicy. Zrozpaczona matka zaalarmowała zarówno ochronę sklepu, jak i policję.
Jak się później okazało, w tym samym czasie i miejscu znajdowali się dwaj dziesięcioletni chłopcy, który udali się do centrum handlowego w Bootle na wagary – Robert Thompson i Jon Venables. Chłopcy tego samego dnia próbowali uprowadzić innego chłopca, zaledwie o rok starszego od Jamesa, jednak 4-latek zaczął płakać, co odstraszyło porywaczy.
Po nieudanej próbie porwania Jon i Robert zauważyli samotnie stojącego przed sklepem 3-letniego Jamesa. Jeden z 10-latków krzyknął do niego „chodź chłopaku!”, a ten nieświadomy zagrożenia poszedł z nimi. Jak się później okazało, w tym czasie, w którym Denisa wychodziła ze sklepu mięsnego, jej syn wraz z oprawcami opuszczał centrum handlowe innym wyjściem znajdującym się na pierwszym piętrze.
Tortury i makabryczna śmierć Jamesa
Początkowo 10-latkowie zabrali 3-latka nad wodę. Tam, na moście, chcieli, aby James przyglądał się swojemu odbiciu w lustrze wody, chłopiec jednak odmówił. To zdenerwowało małoletnich oprawców, którzy w tym momencie rozpoczęli swoje tortury. Thompson i Venables podnieśli chłopca i celowo upuścili go na główkę, przerażony 3-latek próbował uciekać, jednak na nic się zdały jego próby.
Następnie małoletni zabrali Jamesa w okolicę torów kolejowych. W czasie 4-kilometrowej drogi minęło ich wiele osób, jednak nikt nie przypuszczał, że chłopcu groziło niebezpieczeństwo. Zdaniem 38 świadków – cała trójka wyglądała na rodzeństwo.
Po dotarciu na miejsce w głowach 10-latków zrodził się plan. Chcieli położyć Jamesa na torach i patrzeć jak ten ginie pod kołami pociągu. 3-latek uciekał jednak z torów, co budziło jeszcze większe pokłady agresji w oprawcach. Thompson i Venables przystąpili to torturowania niewinnego dziecka, wlewali do jego oka farbę, bili chłopca prętami oraz cegłami, skakali mu po głowie. Kiedy uznali, że James nie żyje, podrzucili jego ciało na tory. Liczyli, że przejeżdżający pociąg zatuszuje ślady tej potwornej zbrodni.
W tym samym dniu rozpoczęły się poszukiwania Jamesa. Kamery monitoringu w centrum handlowym uchwyciły bardzo wyraźnie wizerunek Thompsona i Venablesa, jednak nikt nie rozpoznał ich przez kolejnych kilka dni. 14 lutego 1993 roku natrafiono na przepołowione przez pociąg ciało Jamesa Bulgera. 18 lutego, po rozpoznaniu przez anonimowego informatora jednego z oprawców, udało się zatrzymać morderców dziecka.
Proces i wyrok
Proces w tej sprawie rozpoczął się 24 listopada 1993 roku. Wyrok zmieniano kilkukrotnie, ostatecznie obydwaj sprawcy wyszli na wolność 23 czerwca 2001. Po opuszczeniu zakładu poprawczego obydwaj otrzymali nowe tożsamości, aby nie dopuścić do linczu oraz samosądu. W 2010 rok Jon Venables ponownie trafił do zakładu zamkniętego, tym razem za posiadanie i udostępnianie pornografii dziecięcej.
Denise i Ralph Bulger nie umieli poradzić sobie ze stratą syna, a za śmierć dziecka obwiniali siebie nawzajem. Ich małżeństwo rozpadło się. W 2013 roku ojciec skatowanego chłopca wydał książkę pod tytułem Mój James, która opowiada historię życia 3-latka.
Źródło: