„Uciekłem z domu. Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś. Ja żałuję, że z wami jestem. Do widzenia“. To treść listu, który 10-letni Kacper zostawił swojej matce i ojczymowi. Nie wytrzymał bowiem przemocy, której doświadczał przez ostatni czas. Gdy jego rodzice wyszli z domu, on pobiegł na komisariat policji w rozdartej piżamie i klapkach…
“System kar”
Jak ustalono, ojczym chłopca jest absolwentem psychologii i wymyślił on tzw. „system kar”, który miał go „uszlachetnić”. Kacper często spał na podłodze, nie mógł położyć głowy na poduszce, ani przykryć się kocem. Dodatkowo kazano mu stać w kącie z uniesionymi rękami. Zdarzało się również, że chłopiec był bity za to, że grał w gry komputerowe podczas lekcji online. W jego pokoju zostały zamontowane kamery, a na komputerze jego ojczyma zainstalowano szpiegowskie oprogramowanie. 10-latek był pod stałą kontrolą.
Gdy chłopiec skończył opowiadać o swojej gehennie, rozpłakał się. Reakcja policjantów była natychmiastowa, w sprawę włączył się również sąd. Wydał on natychmiastowy nakaz odebrania dziecka. Kacper aktualnie znajduje się w placówce opiekuńczej. Roberta H. od razu udało się zatrzymać.
„To ja zawiniłam, bo dawałam na to wszystko przyzwolenie. Czy mam żal do męża? Chyba bardziej do siebie, że nie potrafiłam wcześniej zareagować. Rozumiem Kacpra. Rozumiem, że tego nie wytrzymał”–stwierdziła mama chłopca.
To nie pierwszy raz
Już rok temu Kacper zgłosił swojemu wychowawcy to, co dzieje się w domu. Sprawę zgłoszono wówczas do pomocy społecznej. Chłopiec, jak sam przyznaje, nie pamięta kiedy wszystko się zaczęło…
- Imię chłopca zostało zmienione.
Źródło:
