Blog
Zaginieni Przed Laty

Nierówni wobec szans

Nierówni wobec szans. Człowieczeństwo dwóch skazanych prawomocnie w tej sprawie obywateli mojego kraju, którzy powinni zostać odcięci od Polski, tak jak od wszystkiego, co żywe i wszelką tolerancja dla nich kończy się tam gdzie zaczyna się moje osobiste poczucie sprawiedliwości, wartości życia ludzkiego i odpowiedzialności za swoje czyny. Pogodzenie się z faktem, że są na tym świecie osoby, które mają w tych kwestiach odmienne zdanie, a ponadto piastują wysokie stanowiska, z racji których decydują o losach innych zajmie mi z pewnością jeszcze sporo czasu. O ile w ogóle kiedykolwiek dojrzeję do zrozumienia i zaakceptowania tego, co wydarzyło się w tej porażającej pod wieloma względami polsko niemieckiej sprawie kryminalnej. Z faktu, że dorastałam przy muzyce ofiary, dosyć jasno wynika, że najmłodsza już nie jestem i czy w związku z tym wraz z latami mojej młodości bezpowrotnie minęły ówczesne definicje pewnych pojęć oraz kluczowych dla naszego życia wartości?

Nierówni wobec szans

W 2016 roku Jim Reeves liczył sobie 48 lat. Czytelnicy będący w tak zwanym średnim wieku z pewnością pamiętają, że taneczne piosenki z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, takie jak Blue Jeans, Sweet Kisses, Tamagotchi czy Hot Bikini. Jeśli tak, to z pewnością doskonale wiecie drodzy rówieśnicy, kim jest ciemnoskóry, kolorowo ubrany, zawsze uśmiechnięty mężczyzna na dołączonych do tekstu zdjęciach . To jest właśnie Jim, autor i wykonawca tych hitów, przy których tańczyliśmy głównie na szkolnych dyskotekach, a zdarzało się również ćwiczyć przy nich aerobik. Ten charakterystyczny, wielowymiarowy artysta był założycielem i najbardziej rozpoznawanym członkiem jednej z najpopularniejszych formacji muzycznych z gatunku eurodance- niemieckiego zespołu Squezer. Grupa swoje największe sukcesy odnosiła w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.

Jim Reeves przyszedł na świat w Kolonii jako jeden z czworga dzieci kenijskiego wybitnego naukowca i pochodzącej z Tanzanii pielęgniarki. Od najmłodszych lat śpiewał, tańczył i krótko mówiąc znajdował się w centrum uwagi. Z czasem niewiele się zmieniło dlatego jako młody dorosły poszedł do szkoły wokalno-aktorskiej, w której doskonalił również swoje umiejętności taneczne. W niedługim czasie został także modelem, można było zobaczyć go na prestiżowych wybiegach, gdzie prezentował męską modę znanych marek. Z tamtego okresu zachowały się ponadto nagrania z reklam i seriali, w których występował Jim.

 

Mroczne oblicze

Kiedy popularność jego zespołu nieco zmalała, gwiazdor postanowił wspierać młodszych w karierze i został agentem muzycznym. Wtedy pojawiają się pierwsze pogłoski, jakoby ten ciepły i przyjazny artysta miał swoje drugie mroczne oblicze, znane jedynie tym, którzy mieli z nim bardzo bliskie, prywatne kontakty. Jim Reeves był, jak się okazało, osobą biseksualną, niezbyt skłonną do stałych związków, gustował głównie w przelotnych kontaktach z osobnikami tej samej płci.

Zdjęcie ze strony https://mkenyaujerumani.de/2017/09/18/trial-for-kenyan-german-popstar-murdered-in-berlin-begins/?fbclid=IwAR1f-kfZjdwDHLKEYNape5jCfXYgrl2RchXGhdu0-ZeL6SubyFhLhEOEc_Q

 

Jego działalność menadżerska, którą zajął się jako doświadczony muzyk ze sporymi osiągnięciami, zdaniem otoczenia, nie skupiała się głównie na wyszukiwaniu i wspieraniu młodych talentów, a na zapewnianiu właścicielowi kolejnych doznań w sypialni ze sporo młodszymi mężczyznami chcącymi zostać gwiazdami niemieckiej sceny muzycznej.

 

Hotel robotniczy

 

Jest 31 stycznia 2016 roku. W berlińskim hostelu o nazwie Happy Go Lucky w sześcioosobowym pokoju zostają zakwaterowani dwaj polscy budowlańcy z Pomorza oraz mieszkający nieopodal Jim Reeves, który kilka godzin temu pokłócił się ze swoim partnerem i postanowił na jakiś czas opuścić wspólne mieszkanie. Wspomniany hostel znajdował się blisko więc celebryta postanowił nie tracić czasu na szukanie bardziej ekskluzywnego miejsca tylko zadowolił się łóżkiem w wieloosobowym pokoju.

24- letni Adam i 31 letni Paweł nie kryli zdziwienia na widok niewątpliwie różniącego się od nich we wszystkim współlokatora. Nie mogli uwierzyć, co w tanim, właściwie sklasyfikowanym jako robotniczy hostelu robi dobrze ubrany, pachnący drogimi perfumami czarnoskóry mężczyzna z dredami.
Mimo bariery językowej, panowie dosyć szybko dogadali się w kwestii osiągnięć muzycznych Jima, powodu, z jakiego znalazł się w tym miejscu oraz wspólnego biesiadowania.

 

Zwłoki Jima Reevesa

 

Nowy znajomy zaprosił Polaków do baru, następnie kameralna impreza przeniosła się do pokoju, jaki dzielili. Nazajutrz tj. 1 lutego 2016 roku, w pracy na pobliskiej budowie nie pojawił się ani Paweł ani Adam. Kiedy skończyła się doba hostelowa, pani sprzątająca postanowiła otworzyć pokój zajmowany przez trzech mężczyzn służbowymi kluczami. Pobyt Jima dobiegł końca i zapewne planowała zmienić pościel w łóżku, na którym spał a przy okazji zwyczajnie posprzątać.

Jej oczom ukazał się widok, jakiego z pewnością nie zapomni do końca życia. Cały pokój wraz z przylegającą do niego łazienką był zalany ludzką krwią, a na środku leżało ciało charakterystycznego ciemnoskórego gościa z dredami na głowie, którego muzykę być może znała z telewizji, radia lub dyskotek. Zwłoki Jima Reevesa leżały na podłodze w pozycji embrionalnej, a spodnie niemieckiego celebryty opuszczone były do połowy. Obok znajdowały się zakrwawione przedmioty- rurka metalowa i wyłamana noga od hostelowego krzesła.

Morderstwo ze szczególnym okrucieństwem

Pod kolorowym budynkiem pojawiały się kolejne radiowozy na sygnale. Przyjechała też karetka pogotowia, by lekarze oficjalnie stwierdzili zgon i zabrali ciało na konieczną w przypadku zdarzeń tego typu sekcję zwłok. Bez tego, dla przybyłych na miejsce przedstawicieli niemieckich służb było oczywiste, że doszło tutaj do potwornego zabójstwa w połączeniu ze szczególnym udręczeniem ofiary. Dalsze działania medyczne bezspornie to potwierdziły.
Piosenkarz i tancerz przed śmiercią był nieludzko torturowany, bity i kopany po całym ciele oraz gwałcony znalezionymi przy zwłokach zakrwawionymi przedmiotami.

Bezpośrednią przyczyną zgonu sądowi lekarze uznali krwotok wewnętrzny będący wynikiem właśnie ostatniego z wymienionych działań oprawców. Na ubraniach Jima wyodrębniono także sporo śliny, co było dowodem, że w ostatnich chwilach życia był również opluwany, co dodatkowo przemawiało za tym, że zabójcy mieli dla niego olbrzymią pogardę a do pozbawienia życia ofiary musiało dojść w wyniku silnego wzburzenia emocjonalnego.

 

Podejrzani

Jak zapewne każdy się domyśla, błyskawicznie ustalono podejrzanych o ten nieludzki czyn i na podstawie pisemnych umów, jakie zawarli na czas pobytu w hostelu Happy Go Lucky, natychmiast wystawiono europejskie nakazy aresztowania dwóch Polaków, po których zaginął wszelki ślad.
Zaledwie 18 dni po zdarzeniu udało się zatrzymać w Polsce młodszego z poszukiwanych. 24 letni Adam został ujęty na rodzinnym Pomorzu, jednak Niemcy musieli poczekać kilka miesięcy, zanim trafił w ręce ich służb. Miał on bowiem do odbycia kilkumiesięczny wyrok w polskim więzieniu.

Nieco dłużej zajęło policji odnalezienie jego starszego kolegi z pracy. Rok później, na terenie Hiszpanii, mimo sporych zmian w wyglądzie zewnętrznym, został zatrzymany i aresztowany również Paweł. 31- letni Polak miał przy sobie sfałszowane dokumenty, paralizator i sporo pieniędzy. Jak się później okazało, planował on nowe życie na innym kontynencie. Kiedy obaj zostali przekazani niemieckiej policji, rozpoczęły się przesłuchania.

 

Motyw

Podejrzani od razu przyznali się do udziału w zdarzeniu, które w odczuciu wielu z nas na zawsze odebrało im godność człowieka, jednak starszy z nich Paweł usiłował przekonać najpierw śledczych a potem sąd, że uczestniczył jedynie w pobiciu i dręczeniu ofiary, a gwałtu zabezpieczonymi przedmiotami, w wyniku którego Jim Reeves wykrwawił się na śmierć dokonał już samodzielnie jego kolega.

Zapytani o motyw tak haniebnego czynu obydwaj zgodnie zeznali, że na imprezie przestało być miło, kiedy po wspólnym zażyciu środków odurzających, co poprzedzało spożycie w dużej ilości różnego rodzaju alkoholu, współlokator zaproponował im seks za pieniądze. Zachowywał się przy tym nachalnie, co rozwścieczyło zdeklarowanych heteroseksualnych pomorzan i zupełnie stracili nad sobą kontrolę. Zapewniali, że w stanie trzeźwości nigdy nie zareagowaliby w taki sposób oraz, że bardzo żałują tego co wydarzyło się później. Śledztwo wykazało, że po dokonaniu zabójstwa sprawcy zabrali ze sobą pieniądze i wartościowe przedmioty, jakie miał ze sobą tego wieczoru gwiazdor eurodance.

 

Ustalono również, że w przeszłości dosyć często zdarzało się Jimowi proponować płatny seks innym, często przygodnie poznanym mężczyznom. Zachowywał się wtedy natarczywie, będąc przeważnie pod wpływem alkoholu i narkotyków, których zdecydowanie nadużywał od czasu, kiedy skończyły się lata świetności zespołu Squezer.

 

Proces

 

Proces Adama i Pawła ruszył w połowie września 2017 roku przed Sądem Krajowym w Berlinie. Rok później zapadł pierwszy nieprawomocny wyrok w tej bulwersującej sprawie. W odczuciu moim, jak mniemam także wielu z Was, równie bulwersujące dla większości zainteresowanych było jego późniejsze uzasadnienie. Stołeczni sędziowie niemieccy stwierdzili bowiem, iż nie doszło tutaj do morderstwa, a jedynie do pobicia ze skutkiem śmiertelnym. W ich ocenie sprawcy nie mieli w zamyśle zabić a jedynie pobić na tle homofobicznym i być może rasistowskim Jima Reevesa, a śmierć nastąpiła tutaj w wyniku późniejszego wykrwawienia się ofiary oraz nieudzielenia jej pomocy.

Jako okoliczność łagodzącą uznali także silny stan upojenia alkoholowo narkotykowego sprawców zdarzenia, w efekcie czego Adam został skazany jedynie na 13 lat pozbawienia wolności. Co do Pawła sąd orzekł karę wyższą o rok oraz przymusowe leczenie zaawansowanej zdaniem biegłych lekarzy choroby alkoholowej. Jak łatwo się domyślić, wyrok ten wraz z uzasadnieniem wywolał kategoryczny sprzeciw zarówno ze strony prokuratorskiej, jak i oskarżycieli posiłkowych w osobach siostry i dwóch braci zamordowanego Jima. Swój żal i rozczarowanie publicznie okazał też kuzyn ofiary, niemiecki dziennikarz Mola Adebisi, który w przeszłości aktywnie wspierał swojego krewnego w pracy na sukces formacji Squezer od strony organizacyjnej i menadżerskiej. Półtora roku później zgasła ostatnia nadzieja na zmianę kwalifikacji czynu i zarazem wyroku dla obu mężczyzn w wyniku apelacji zwanej w niemieckim prawie rewizją.

Rok 2020

Z początkiem 2020 roku sąd wyższej instancji odrzucił złożone w tej sprawie zażalenia prokuratury i rodziny zabitego celebryty utrzymując względem dwóch Polaków, którzy w bestialski, niegodziwy sposób pozbawili życia drugiego człowieka rażąco niskie wyroki więzienia.
Skoro nie zostali uznani mordercami, a jedynie sprawcami brutalnego pobicia ze skutkiem śmiertelnym w stanie mocno ograniczonej świadomości i prawomocnie skazani jedynie za to, a nie za najcięższe przestępstwo w niemieckim kodeksie karnym jakim jest właśnie morderstwo, według mojej wiedzy będą mogli ubiegać się o wcześniejsze warunkowe wyjście z więzienia. Ponadto na terenie Niemiec nie popełnili w przeszłości innych przestępstw, a nawet wykroczeń, co w ich sytuacji stanowi dodatkowy argument, by w odpowiednim czasie stanąć na wokandzie i poprosić o wcześniejsze zwolnienie, zapewniając, że od tej pory będą grzeczni i nikomu więcej nie zrobią żadnej krzywdy.

 

Być może Paweł wróci do domu jako wyleczony z alkoholizmu dojrzały mężczyzna, który jeszcze pójdzie do pracy i będzie korzystał z normalnego życia wedle własnego upodobania. Podobne szanse liberałowie w sędziowskich togach dali Adamowi, który z pewnością opuści niemiecki zakład karny przed czterdziestym rokiem życia. Jim nie zaśpiewa już na żywo ani nie zatańczy do napisanych przez siebie piosenek. Nie zobaczymy go już nigdy na żadnym prestiżowym pokazie mody męskiej ani produkcji telewizyjnej. Nie przesłucha już żadnego młodego talentu, nie pomoże nikomu w karierze muzycznej jako agent bądź menadżer. Nie spotka się też nigdy z pogrążoną w bólu, żałobie, ale i ogromnym poczuciu niesprawiedliwości swoją rodziną.

Stracili panowanie nad sobą…

Przez cały proces obaj sprawcy tego potwornego czynu, co do którego większość zainteresowanych pozwala sobie mieć odmienne zdanie niż orzekający sędziowie, zasłaniali papierem swoje twarze przed obecnymi na sali przedstawicielami mediów. Zastrzegli sobie także podawania do wiadomości publicznej ich pełnych nazwisk. Czy z taką samą skutecznością unikają teraz więziennego lustra i swoich sumień o ile je mają? Czy wyrozumiałość prawa obowiązującego u naszych zachodnich sąsiadów, tak niepojęta dla większości osób, zaangażowanych w większym lub mniejszym stopniu w sprawę śmierci niemieckiego muzyka utwierdziła ich jeszcze bardziej, że to co zrobili, to był wypadek, gdyż za dużo wypili i wciągnęli, a potem się zdenerwowali i stracili panowanie nad sobą?

 

Czy po tym co uczynili będą jeszcze normalnymi ludźmi, którzy odsiedzą te śmieszne kary i zaczną wszystko od nowa, zostawiając za sobą haniebną przeszłość? Całkiem prawdopodobne, że za kilka lat właśnie tak się stanie, bo pozostając dłuższy czas w izolacji i przy wsparciu odpowiednich osób będą w stanie wrócić do społeczeństwa i funkcjonować w nim jako tak zwani normalni ludzie. Jednak dla bardzo wielu osób na zawsze pozostaną bezwzględnymi mordercami, a to czego dopuścili się kilka lat temu względem Jima w oczach większości ludzi skupionych wokół jego śmierci i procesu w tej sprawie to niegodziwość i bestialstwo, które dożywotnio hańbi ich i wyklucza z normalnego życia.

Podobnie jak trudno jest znaleźć osoby zgadzające się z wydanym względem Pawła i Adama wyrokiem berlińskiego sądu wraz z jego kompletnie pozbawionym sensu i logiki uzasadnieniem. Po pierwsze wystarczyło najzwyczajniej odmówić i po ludzku odrzucić niemoralną propozycję przygodnego znajomego, tym samym zakończyć wspólne biesiadowanie. Sytuacje tego typu mają, jak wiemy, miejsce dość często pomiędzy osobami wszelkich orientacji. Wielu z nas dostaje różnego rodzaju propozycje od innych i oczywiste jest, że nie wszystkie musimy przyjmować, ale czy nasza negatywna reakcja może równać się takiemu bestialstwu, jakiego dopuścili się ci dwaj zwyrodnialcy?

Po drugie, jeżeli faktycznie byli tak odurzeni używkami, że nie panowali nad swoją agresją względem będącej bez szans na obronę ofiary, to skąd nagle u nich świadomość, że przecież można ją okraść a następnie skutecznie zorganizować ucieczkę z miejsca zdarzenia? Będący jednym ze świadków w sprawie polski kierowca, który tamtej nocy wiózł ich na Pomorze zeznał, że nie zachowywali się w samochodzie jak osoby nieświadome lub jakoś szczególnie zdezorientowane. Wręcz przeciwnie doskonale wiedzieli dokąd chcą się udać i byli w stanie zapłacić więcej za szybsze zawiezienie ich do Polski. Utrzymywali prawidłowy kontakt wzrokowy i słowny, wyrażali się logicznie i precyzyjnie.

 

 

Według sądu sprawcy nie mieli zamiaru zabić

Sędziowie uznali, że ci bezduszni obywatele naszego państwa nie mieli bezpośredniego zamiaru zabić Jima, a jedynie dotkliwie go pobić. A jaki inny zamiar ma potwór w ludzkiej skórze bijący, kopiący i gwałcący w taki sposób drugiego człowieka, jeśli zostawia go nieprzytomnego i zakrwawionego na pewną śmierć? Jim umierał w męczarniach, przez kilka godzin bez szans na jakąkolwiek pomoc. Jak się mają do uderzenia w afekcie pod wpływem nagłego wzburzenia zachowaniem drugiej osoby kilkugodzinne tortury takie, jakie miały miejsce tutaj? Adam i Paweł nie dali Jimowi szans na życie z powodu, że zaproponował im seks za pieniądze, które i tak później mu ukradli.

Zdjęcie ze strony https://mkenyaujerumani.de/2017/09/18/trial-for-kenyan-german-popstar-murdered-in-berlin-begins/?fbclid=IwAR1f-kfZjdwDHLKEYNape5jCfXYgrl2RchXGhdu0-ZeL6SubyFhLhEOEc_Q

 

Oni takie szanse otrzymali ze strony sędziów w jego kraju, gdzie był znanym i cenionym artystą muzycznym. Trudno znaleźć tutaj cień logiki czy też sprawiedliwości. Szczególnie trudne i bolesne jest to dla Polaków, którzy reprezentują w tej sprawie odmienne stanowisko, uważając, że skazani mężczyźni poprzez to, czego dopuścili się w Niemczech zasługują na najwyższy z możliwych wymiar kary. Swoje odczucia osobiste pozostaje nam wszystkim, którzy nie potrafimy zgodzić się z tym wyrokiem zachować dla siebie. Tak jak wspomnienia po roztańczonym, rozśpiewanym na pamiątkowych nagraniach liderze nieco zapomnianej już grupy muzycznej, który, jak się później okazało radosny i wesoły był jedynie w pracy. Poza sceną, Jim Reeves był osobą zagubioną, samotną, zupełnie nieradzącą sobie z emocjami i niepotrafiąca budować z innymi zdrowych relacji intymnych i bliskich więzi. To w połączeniu ze tragicznym w skutkach przypadkowym spotkaniem dwóch zwyrodniałych bandytów, sprawiło, że jego życie trwało tak krótko, a okrutni, kompletnie zdemoralizowani osobnicy ludzcy, którzy w tak potworny sposób je przerwali nie zostali za swój czyn sprawiedliwie osądzeni i ukarani.

 

Źródło: Śmierć piosenkarza wyciskacza: Wyrok dla sprawców pozostaje! (promiflash.de)

Rozpoczyna się proces kenijsko-niemieckiej gwiazdy pop zamordowanej w Berlinie – Mkenya Ujerumani

 

Dwóch robotników budowlanych, którzy torturowali na śmierć piosenkarza w hostelu “Happy Go Lucky” w Berlinie, uwięzionych (dailymail.co.uk)

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

Może zainteresować Cię również: 10-latkowie torturowali i zamordowali 3-letniego Jamesa – Zaginieni Przed Laty

UDOSTĘPNIJ:

PRZECZYTAJ TAKŻE:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zapraszamy do współpracy!

Oferujemy możliwość umieszczenia reklamy na stronie głównej oraz w każdym artykule. Dodatkowo posiadamy możliwość publikacji artykułów sponsorowanych i reklamowych.

Zapraszamy do kontaktu w celu ustalenia szczegółów.

it-agencja.pl