14-letni Łukasz W. z uśmiechem podszedł do macochy i wbił jej nóż w szyję. Zrobił to znienacka, bez żadnego powodu. Kobieta całkowicie zaskoczona nie miała szans się obronić. Upadła na ziemię… Do tragedii doszło 25 stycznia 2020 roku w Chełmie (woj. lubelskie).

W obronie kobiety stanął jej 18-letni syn, w efekcie doszło do szarpaniny. Nastolatek doznał rozległych obrażeń rąk, barków, a także palców. Miał również rany tłuczone i cięte głowy. Reszcie dzieci udało się uciec do sąsiadów, stamtąd następnie zadzwoniły do ojca 14-latka. Nim mężczyzna przyjechał na miejsce, kobieta już nie żyła. Leżała w kałuży krwi na podłodze.

W tym czasie Łukasz W. spokojnym krokiem wyszedł z domu i zaczął kierować się do chełmskiego domu kultury, gdzie odbywał się spektakl. Wszedł do budynku, w jednej ręce miał młotek, w drugiej zaś nóż z którego ściekała krew… Pracownicy od razu zwrócili uwagę na podejrzanego nastolatka i szybko zawiadomili policję. Był przez nich obserwowany, dzięki czemu zatrzymano go kilka minut później. Łukasz najprawdopodobniej spodziewał się przyjazdu policji, dlatego spokojnie czekał na polecenia funkcjonariuszy. 

Zawsze był dziwny

Łukasz W. od zawsze zachowywał się nietypowo. Groził uczniom swojej szkoły, że wysadzi budynek w powietrze. Wspominał również, że ma zamiar kupić broń. Fascynował się masakrą w Columbine High School z 1999 roku – jednym z największych masowych morderstw w historii Stanów Zjednoczonych. Dwóch uczniów wtargnęło tam do szkoły z bronią palną i zamordowało dwunastu innych uczniów oraz jednego nauczyciela. Rannych było około 24 osób. Sprawcy popełnili samobójstwo przed przybyciem policji. 

Chora fascynacja Marią Goniewicz

Był wielkim fanem młodej „pisarki” Marii Goniewicz, o której pisaliśmy w poprzednim wpisie. Maria Goniewicz to jedynie pseudonim Zuzanny W., która w 2014 roku wraz ze swoim chłopakiem dopuściła się podwójnego morderstwa. Ofiarami byli rodzice chłopaka.

Nastolatek często okaleczał się cyrklem. Na ręce wydrapał sobie inicjały morderczyni z Rakowisk, a tuż obok datę 20.04.1999. To wtedy miała miejsce masakra w Columbine High School. 

Mordował koty

Znajomi Łukasza wspominali nawet, że nastolatek brutalnie zamordował kota bo – jak twierdził – „koty nie mają duszy”. Opowiadając o tym podobno głośno się śmiał.

Internetowi znajomi

Nastolatek nie opowiadał nigdy o swoich wirtualnych znajomych. Po tragedii okazało się, że dużo im się zwierzał. Mówił, że czuje się zaniedbany w domu i nie potrafi nawiązywać kontaktów z rówieśnikami. Okazuje się, że pisał im niepokojące wiadomości. Mówił chociażby, że ma ochotę zabijać.

Wpis na fb

Przed dokonaniem morderstwa umieścił na swoim profilu na Facebooku niepokojący wpis: