Niedługo przypada 20 rocznica zaginięcia 18-letniej wówczas Joanny Matjaszek.
Joanna Matjaszek zaginęła 3 listopada 2000 roku. Nastolatka mieszkała w Brzesku obok Tarnowa. Niedługo miała przystąpić do matury i rozpocząć dorosłe życie, jednak plany pokrzyżował jej nowy partner. Zaginiona była bardzo zakochana. W całości poświęciła się nowej relacji.
Bliscy twierdzą, że tuż przed zaginięciem, Joanna zaczęła mieć problemy w szkole. Wagarowała, unikała towarzystwa rówieśników. Według relacji rodziny, do pogorszenia zachowania Joanny, miał przyczynić się właśnie nowy chłopak. Przemysław W., nowy partner Asi, cieszył się niezbyt dobrą opinią. Był osobą agresywną, często wdawał się w bójki, nadużywał alkoholu. Cechował go brak szacunku do kobiet, które często doświadczały z jego rąk przemocy fizycznej.
Były szef X KWP w Krakowie, który wypowiedział się na temat Przemysława, mówi:
„Nie zapomnę rozmowy z Przemysławem. Powiedział wprost – kobiety chciały jazdę, więc miały jazdę”.
3 listopada 2000.
Przebieg wydarzeń
Przemysław W. organizuje imprezę urodzinową, w trakcie której wielokrotnie kłóci się z Joanną. O 20:00 dziewczyna postanawia opuścić imprezę, a Przemysław wychodzi za nią.
Relacje świadków różnią się jednak, co do dalszego przebiegu wydarzeń. Brat Przemysława zeznał, że Przemysław odprowadził Joannę na przystanek i wrócił na imprezę.
Drugi świadek stwierdził, że Przemysław wsiadł do samochodu pijany, a Joanna chciała mu zabrać kluczyki. Doszło do rękoczynów, a Joanna ostatecznie wsiadła do samochodu partnera i od tamtej pory nikt jej nie widział.
Według kolejnego świadka, para tuż po kłótni miała wrócić do mieszkania i pić dalej alkohol.
W sprawie zabrała głos również mama Joanny, która rozmawiała z dziewczynami biorącymi udział w imprezie urodzinowej Przemysława:
„Były tam dziewczyny, które mówiły, że on (Przemysław- przyp.red.) mówił wprost, że Joasi coś zrobił, że stało się coś złego”.
Niestety, mimo że mama Joanny zgłosiła zaginięcie córki już tego samego wieczoru, funkcjonariusz odbierający zgłoszenie zignorował słowa Teresy Matjaszek, a także nie zareagował należycie i nie odnotował zgłoszenia. W związku z tym sprawa zaginięcia ruszyła dopiero siedem miesięcy później.
W domu Przemysława odnaleziono również torebkę Joanny, w której była sierść psa należącego do rodziny Matjaszek. Policja nie miała wątpliwości, że torebka należy do zaginionej 18 latki. Jednak siostra Przemysława uparcie twierdziła, że to ona jest właścicielką torebki, którą jakiś czas temu kupiła. W 2001 roku sprawa została umorzona, a w 2007 roku, śledztwo oficjalnie zamknięto ze względu na brak dowodów.
Czerwiec 2020 – Archiwum X
Aktualnie za sprawą nowych wykroczeń, których dopuścił się Przemysław W., sprawą zajęło się archiwum X.
Po zaginięciu Joanny Matjaszek, Przemysław spotykał się z wieloma kobietami, które zastraszał, bił oraz gwałcił. W stosunku do jednej z nich skierował groźbę:
„Zabiję Cię tak, jak tamtą szmatę i zakopię koło niej”.
W trakcie przesłuchania oskarżony sam wspomniał o zaginionej, twierdząc, że została zamordowana, a jej ciało nigdy nie zostanie odnalezione.
Feralnego wieczoru, 3 listopada 2000 roku, Przemysław miał powiedzieć do swojego kolegi, że ciało Joanny porąbał na kawałki i zakopał w różnych miejscach, aby było niemożliwe do odnalezienia.
Mimo wznowionej akcji, ciała Joanny do dziś nie odnaleziono.
Być może jest ktoś, komu sprawa Joanny nie potrafi wyjść z głowy. Być może ktoś coś wie, coś pamięta, ale się boi. Nie bądźmy obojętni. Rodzice Joanny wciąż czekają na to, aby móc godnie pochować własną córkę. Przez 20 lat ani na chwilę nie przestali wierzyć w jej odnalezienie.
K.