Przez 7 lat dzieci mordercy bawiły się na grobie zaginionego Andrzeja B. Mordercę jednak po latach ruszyły wyrzuty sumienia i sam udał się na komendę, przyznając się do winy. Okrutna zbrodnia w Rybniku.
Przez 7 lat morderca ze spokojem skrywał tajemnicę
Kochani sprawę, którą Wam dzisiaj opiszemy, sprawia, że w żyłach burzy się krew i pojawia się pytanie… Jak można być tak bezdusznym człowiekiem? Chociaż sprawca przyznał się do zbrodni, nie czyni go to w żadnym wypadku dobrym człowiekiem, przecież kilka lat wcześniej zabił z zimną krwią, nie wahając się nawet przez chwilę. Siedział cicho, gdy bliscy rozpaczliwie szukali zaginionego, zamartwiając się o jego losy.
Andrzej B. pochodził z Rybnika. Na początku 2010 roku rozwiódł się z żoną i niestety stracił pracę. Jego dochód stanowił tylko zasiłek z MOPS w związku z tym, postanowił wynająć parter swojego domu znajomemu Sebastianowi P. i jego konkubinie wraz z dziećmi. Nawet przez krótką chwilę nie zdawał sobie sprawy, że właśnie w ten sposób wydał na siebie wyrok. Sebastian P. któregoś dnia postanowił pozbyć się gospodarza domu.
![Przez 7 lat dzieci mordercy bawiły się na grobie zaginionego Andrzeja B.](https://i0.wp.com/zaginieniprzedlaty.com/wp-content/uploads/2021/11/swe.webp?resize=300%2C200&ssl=1)
28 czerwca 2010 roku brutalnie zamordował Andrzeja B., a jego ciało zakopał w ogrodzie. Miejsce, w którym zakopał swoją ofiarę, przysypał kamieniami i następnie zalał cienką warstwą betonu. Na koniec postawił tam kojec dla psa. Przez 7 lat dzieci mordercy ze spokojem bawiły się na grobie Andrzeja B. Nikt nawet przez chwilę nie pomyślał, że ogród skrywa mroczą tajemnicę zbrodni. Sebastian P. przejął majątek ofiary… Mieszkał w jego domu ze spokojem jak w swoim dorobku życia.
Bliscy zgłosili zaginięcie Andrzeja B.
Mijały dni, tygodnie bliscy i sąsiedzi Andrzeja B. zaczęli się niepokoić. Jednak Sebastian P. ze spokojem wszystkich zapewniał, że właściciel wyjechał. Rodzina kilka miesięcy później powiadomiła policję o zaginięciu Andrzeja B. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania.
– Mówił, że Andrzej za granicę wyjechał. Nie wierzyliśmy. Dziwny to był człowiek ten Sebastian P. Nigdy się do nikogo nie uśmiechnął. Spod byka na ludzi patrzył – mówi sąsiad Henryk Kowalski (80 l.) z wywiadem Fakt.pl
Policjanci przeszukali dom i ogród, ale niestety niczego nie znaleźli. W związku z tym sprawa stanęła w miejscu. Dopiero w 2017 roku policjanci postanowili wrócić do śledztwa.
– Sebastian P. dowiedział się o tym i sam zgłosił się sam na komendę. Mężczyzna złożył tam obszerne wyjaśnienia – mówi Rafał Łazarczyk, z-ca prok. rej. w Rybniku w rozmowie z Faktem.
2017 rok
23 lutego 2017 roku rybniccy kryminalni wykopali na terenie posesji ludzkie szczątki. Wszystko wskazuje na to, że to zaginiony siedem lat temu 61-letni Andrzej B., gospodarz domu. Sebastian P. kilka dni wcześniej sam zgłosił się na policję i wskazał, gdzie ukrył zwłoki zaginionego. 41-latek podczas wizji lokalnej dokładnie pokazywał, jak zabijał Andrzeja B. i jak przewoził jego ciało taczką do dziury, którą wykopał w ogrodzie.
![Przez 7 lat dzieci mordercy bawiły się na grobie zaginionego Andrzeja B.](https://i0.wp.com/zaginieniprzedlaty.com/wp-content/uploads/2021/11/as1.webp?resize=300%2C200&ssl=1)
– Podejrzewaliśmy, że Andrzej nie żyje, a jego zwłoki są w ogródku – mówi Ireneusz Gańczorz (64 l.), kuzyn Andrzeja B. w wywiadzie z Faktem.
Nie wiadomo co zeznał morderca. Jaki był motyw zbrodni? Prawdopodobnie powodem był dom ofiary, za wynajmowanie którego Sebastian P. nie chciał płacić.
![Przez 7 lat dzieci mordercy bawiły się na grobie zaginionego Andrzeja B.](https://i0.wp.com/zaginieniprzedlaty.com/wp-content/uploads/2021/11/d2.webp?resize=300%2C181&ssl=1)
Sebastian P. po przyznaniu się do brutalnego zabójstwa trafił do aresztu. Okazuje się, że mężczyzna był już dość dobrze znany policji. W przeszłości odsiadywał wyrok za napad z bronią w ręku na bank w Czerwionce-Leszczynach.
– Tyle lat czekaliśmy na wyjaśnienie tej sprawy. Wreszcie będziemy mogli pochować ojca – mówi ze smutkiem Mirosława B., córka zamordowanego Andrzeja. Sebastianowi P. grozi dożywocie.
Źródło: Mordercę po 7 latach ruszyło sumienei (fakt.pl)
Rybnik: po siedmiu latach przyznał się do zabójstwa. zwłoki zakopał w ogrodzie – tvp.info
Racibórz, Wodzisław, Rybnik, Agronowiny
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeśli
Może zainteresować Cię również: Monika Wilgorska-Stanewicz. Tajemnicze zaginięcie 42-latki (zaginieniprzedlaty.com)