Odnaleziono wrak samochodu, którym poruszał się zaginiony w 2005 roku zabrzanin. Pojazd znajdował się na dnie Odry. Sprawa tajemniczego zaginięcia rozwiązana po latach.
Odnaleziono wrak samochodu
Sprawa, o której dzisiaj napiszemy, była jedną z tych bardziej tajemniczych i nierozwiązanych, aż do teraz.
W 2005 roku Śląsk żył zagadkowym zaginięciem 25-letniego Marcina Sakowicza z Zabrza. Mężczyzna wyszedł z domu rankiem i zniknął bez śladu. Pomimo intensywnych poszukiwań, nagłaśniania w mediach, zaginięcie Marcina pozostawiało przez lata wiele pytań bez najmniejszych odpowiedzi. Rozpacz bliskich z dnia na dzień nabierała na sile, tęsknota i niewiedza, jaki los spotkał młodego mężczyznę, rozrywała bliskim serce na strzępy.
Każdego dnia na całym świecie ginie multum osób. Wychodzą z domu na zakupy, do pracy, spotkania, lub na spacer i przepadają bez śladu. Opuszczają dom, swoje mieszkania w pośpiechu tak jakby mieli za chwilę wrócić, pozostawiając na stole talerz zupy, niedopitą herbatę. Mijają dni, tygodnie, lata, a po nich nie ma śladu, nie ma nawet punktu zaczepienia. Dla bliskich te chwile są najgorszą udręką, niewiedzą, rozpaczą. Czas nie goi ran, nie przyzwyczaja nawet do tak strasznego bólu… To sączące się rany, które nigdy się nie goją.
Tajemnicze zaginięcie 25-latka
Marcin Sakowicz z Zabrza zaginął 12 kwietnia 2005 roku. Tamtego dnia młody mężczyzna udał się czerwonym Fiatem Sieną o numerze rejestracyjnym SZ 36416 w godzinach porannych do banku. Chciał opłacić swoje czesne za studia. Następnie miał udać się na kurs operatorów wózków widłowych. Niestety Marcin nie dotarł ani do banku, ani na kurs. Zaginięcie 25-latka zostało bardzo szybko zgłoszone na policję, lecz pomimo intensywnych poszukiwań zrozpaczona rodzina nie otrzymała przez lata żadnych informacji o losach Marcina.

zdjęcie ze strony gliwice.naszemiasto.pl
– Nie mamy z nim żadnego kontaktu, nawet najmniejszej wiadomości. Nie zabrał paszportu ani żadnej większej sumy pieniędzy. Po prostu zniknął – mówiła w wywiadzie z mediami żona zaginionego podczas pierwszych poszukiwań.
Co mogło się wydarzyć?
Marcin był świeżo po ślubie, na świat przyszła jego ukochana córeczka – Wiktoria. Mężczyzna bardzo kochał swoją rodzinę i nigdy nie zdarzało mu się, żeby nie poinformował bliskich o tym, że się spóźni z powrotem do domu. Bliscy są niemalże przekonani, że Marcin dzień przed zaginięciem pochwalił się osobom trzecim, że jedzie wybrać pieniądze z banku (400 zł) i to spowodowało, że zaginął, że ktoś mu coś zrobił. Było wiele hipotez nawet ta, że Marcin świadomie opuści rodzinę, ponieważ miał problemem ze znalezienia pracy i zapewnieniem godnego życia żonie i córeczce.
Przełom nastąpił po 17 latach
Dopiero po 17 latach nastąpił oczekiwany w sprawie przełom. Zarys podobnego modelu auta, którym poruszał się 25-latek w dniu zaginięcia zauważył na sonarze Marcel Korkuś – nurek, specjalizujący się w poszukiwaniach osób zaginionych. Nurek w tym czasie w Odrze w okolicy miasta Obrowiec prowadził poszukiwania zupełnie innej osoby. Dzięki temu udało mu się rozwiązać zagadkę tajemniczego zaginięcia studenta sprzed lat.

Czy we wraku były szczątki zaginionego?
Niestety nurek musiał przerwać akcję w Odrze z powodu braku zapasu powietrza. Jednak jego działania potwierdziły najgorsze. Odnaleziony w rzece samochód to Fiat Siena HL, koloru czerwonego o numerze rejestracyjnym SZ 36416. Auto zostało zgłoszone za zaginione w 2005 roku, a jego właścicielem był Marcin Sakowicz. Pojazd na dnie Odry był bardzo zamulony, wszystkie okna były pozamykane. Nurek Marcel Korkuś stwierdził, że pojazd nie ma przedniej szyby, a bagażnik jest zamknięty. Z powodu dużej ilości mułu w samochodzie, nie udało się ocenić na początku czy we wraku są szczątki zaginionego.

Na miejscu pojawili się zaalarmowani funkcjonariusze Policji oraz Straż Pożarna. 5 lipca 2022 roku w godzinach popołudniowych Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego “Opole”, przy wsparciu strażaków z JRG Krapkowice oraz OSP Obrawiec wydobyła wrak samochodu z dna Odry i wyciągnęła go na jej brzeg. Pojazd przejęli od razu do dalszych czynności policjanci. Jak się okazało, we wraku były ludzkie szczątki.
Czy należą do zaginionego 12 kwietnia 2005 roku Marcina Sakowicza? Aktualnie trwają badania DNA, które z pewnością odpowiedzą na to pytanie.
Źródło: 17 lat czekania na odpowiedź – Marcel Korkuś – Nurkowanie | Poszukiwania Podwodne (marcelkorkus.com)
Opole. Marcel Korkuś odnalazł w Odrze auto zaginione 17 lat temu (fakt.pl)
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! lecz. Ponieważ
Może zainteresować Cię również: To miała być szczęśliwa rodzina, lecz los napisał dla nich inny scenariusz (zaginieniprzedlaty.com)