Kochani, Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszowa z niemal stuprocentową pewnością potwierdziła, że ciało wyłowione w ubiegłą środę należy do zaginionego w styczniu br. Mariusza M. Śledczy wykluczyli udział osób trzecich w tej sprawie.
Zaginięcie
Przypominamy. 5 stycznia br., około godziny 22, 25-letni Mariusz M. wyszedł z mieszkania przy ul. Grabskiego w Rzeszowie, żeby zapalić papierosa. Miał na sobie tylko bluzę, w domu pozostawił wszystkie rzeczy osobiste. 250 metrów od mieszkania, na parkingu, mężczyzna zgubił klapki, które miał tego dnia na sobie. Chociaż
Szokujące odkrycie
W ubiegłą środę (27 października) pracownicy zajmujący się odmulaniem rzeszowskiego stawu natknęli się na zwłoki mężczyzny, które były w daleko posuniętym stanie rozkładu. Wszystko wskazywało na to, że jest to zaginiony od stycznia Mariusz M. Oczywiście
– Świadczy o tym wzrost mężczyzny, długość włosów, budowa ciała i ubranie. Mężczyzna miał na sobie podkoszulkę z logo firmy, w której pracował Mariusz Michalik. O wynikach sekcji zwłok poinformowaliśmy rodzinę zaginionego. – informował prokurator Wojciech Przybyło.
– Stan rozkładu płuc nie pozwala na to, by powiedzieć na tym etapie, czy śmierć mężczyzny nastąpiła w wodzie, dlatego zleciliśmy przeprowadzenie dodatkowych badań histopatologicznych.
Śledczy wykluczają udział osób trzecich w tej sprawie.
Redakcja Zaginieni przed laty pragnie złożyć rodzinie i przyjaciołom zmarłego najszczersze kondolencje.
Dziękujemy również wszystkim tym, którzy zaangażowali się w poszukiwania Pana Mariusza.
Źródło
https://www.voxfm.pl/ Jeśli
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś artykuł do końca.
Najbardziej śmieszy fakt, że ciało jest w takim stanie, że nie są pewni czy to on, ale są w stanie stwierdzić, że do jego śmierci nikt się nie przyczynił. 🤦♀️
A wystarczy czytac ,że zrozumieniem. Są pewni ,że to dana osoba , a po rozkładzie zwłok ( pluc) nie są pewni czy utopił się, czy w wodzie znalazł się już martwy .