Krzysztof Matuszewski- “ciche” zaginięcie 12-letniego chłopca we Fromborku. Ta historia chwyta za serce i zmusza do głębokiej refleksji.
Krzysztof Matuszewski- Krótka historia
O zaginięciu Krzysztofa Matuszewskiego na próżno szukać można informacji w Internecie. Nie znajdziemy podcastów, artykułów, czy choćby drobnych wzmianek na temat okoliczności jego zniknięcia. Ta historia chwyta za serce i zmusza do głębokiej refleksji. Czy naprawdę można rozpłynąć się w powietrzu? Czy to możliwe, że nikt nic nie widział?
Szczęśliwe dzieciństwo
Frombork miasto turystów
Frombork był miastem chętnie odwiedzanym przez turystów. Szczególnie przez obywateli Niemiec. Krzyś cieszył się wśród nich dużym zainteresowaniem. Często słyszał, że jest ładnym dzieckiem. Po mszy świętej obdarowywali go drobnymi sumami pieniędzy, które pozwalały chłopcu na kupienie słodkości.
Kamień w wodę
Trop, który dawał nadzieję
Prokuratura Powiatowa w Braniewie poinformowała pisemnie rodzinę Państwa Matuszewskich, że Krzysztofa widziano na Dworcu PKP w Kędzierzynie koło Katowic. Pan Ryszard niezwłocznie udał się do mężczyzny, który widział rzekomo chłopca. Jak się okazało, w dniu 16 maja 1974 roku o godzinie 21:30 mężczyzna ten wracał wraz z żoną od rodziny. Na peronie dworca podszedł do nich chłopiec w stanie bardzo zaniedbanym, z pytaniem, czy ten pociąg jedzie do Katowic, na co uzyskał odpowiedź twierdzącą. Zaniepokojone małżeństwo zapytało go, dokąd jedzie sam o tak później porze. Chłopiec niestety szybko oddalił się od nich, nie udzielając odpowiedzi. Po chwili zastanowienia mężczyzna postanowił zatrzymać go. Niestety mimo przeszukania trzech wagonów, nie udało się odnaleźć chłopca. Następnego dnia, czytając prasę, mężczyzna ten natknął się na komunikat o zaginięciu Krzysztofa. Bez trudu rozpoznał w nim chłopca, którego widział na dworcu, o czym niezwłocznie poinformował Milicję Obywatelską.
Hipoteza i rozpaczliwe poszukiwania
Krzysiu, czekamy na Ciebie!
Rodzice i bracia Krzysztofa nigdy nie przestali wierzyć w odnalezienie ukochanego syna i brata. Pan Ryszard niestety już nie żyje, ale Pani Krystyna nadal czeka na syna. Mieszka w tym samym miejscu czekając, aż jej ukochany Krzysiu pojawi się w drzwiach. Na jego powrót czeka również bratanica, która zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w nagłośnieniu sprawy.
Pytania bez odpowiedzi
Rysopis i wygląd Krzysztofa Matuszewskiego w dniu zaginięcia
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Może zainteresować Cię również: Policja znalazła zwęglone szczątki zaginionych kobiet (zaginieniprzedlaty.com)