Krzysztof Gawlik
Każdą z ofiar postrzelił kilkukrotnie z charakterystycznym egzekucyjnym strzałem w tył głowy. Niektóre ofiary miały również ślady noża na ciele. 37-latek łowił swoje ofiary, podając się za ułożonego i dobrego człowieka. Pierwszą ofiarą Gawlika była 18-letnia prostytutka z Poznania. Morderca spotkał się z nią, odpowiadając na ogłoszenie, które umieściła w prasie. Kolejne ofiary to wrocławska prostytutka i związany z nią mężczyzna. Ich także zastrzelił, już trzy dni po popełnieniu pierwszej zbrodni. W marcu 2001 roku Gawlik zabił kolejne dwie osoby małżeństwo K. z Wrocławia, których poznał, odpowiadając na ich ofertę sprzedaży samochodu.
37-latek został zatrzymany pod koniec marca 2001 roku, gdy po pijanemu spowodował wypadek i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Policjanci znaleźli w jego samochodzie pistolet z tłumikiem, którym dokonano pięciu zabójstw.
Skorpion
Początkiem sierpnia 2021 roku strażnicy z Zakładu Karnego przy ulicy Kleczkowskiej we Wrocławiu zauważyli, że mężczyzna próbuje wyłamać kraty w oknie celi.
– Krzysztof G. w nocy 3-4 sierpnia usiłował uszkodzić zabezpieczenia techniczno-ochronne poprzez naruszenie krat okiennych – potwierdził w rozmowie z gazetą Wrocławską starszy szeregowy Rafał Podruczny, rzecznik prasowy Zakładu Karnego Nr 1 we Wrocławiu. To, że kraty są naruszone, zauważyli strażnicy. – Niezwłocznie podjęte przez funkcjonariuszy działania, przyczyniły się do udaremnienia planowanej ucieczki na etapie podjęcia przez niego wyłącznie czynności przygotowawczych w celi – poinformował w wywiadzie do gazety Wrocławskiej Podruczny.
Próby ucieczek
Nie wiadomo czy Skorpion działał sam, czy może ktoś próbował mu pomóc z zewnątrz. Sprawą zajął się już prokurator. O całym zdarzeniu poinformowano również sędziego penitencjarnego. W 2002 roku Gawlik został po skazaniu osadzony w więzieniu w Wołowie. Siedział w specjalnym pawilonie dla najbardziej niebezpiecznych więźniów o zaostrzonym rygorze, gdzie miał celę jednoosobową i codziennie przeszukania. Podczas jednego z takich przeszukań strażnicy odkryli dziurę w ścianie. Skorpion za pomocą rurki i płaskownika wyrwanego z łóżka próbował przekuć mur celi.