Blog
Zaginieni Przed Laty

Jolanta Pawluś powiedziała mężowi, że odchodzi. Mąż strzelił jej w głowę.

Jolanta Pawluś powiedziała mężowi, że odchodzi. Mąż strzelił jej w głowę

Jolanta Pawluś powiedziała mężowi, że odchodzi. Ten w ataku szału wyciągnął broń i strzelił jej z zimną krwią w głowę. Do tego okropnego zdarzenia doszło w Sosnowcu.

Żona stała się ofiarą

Jolanta Pawluś z Sosnowca postanowiła odejść od swojego męża. Miała dość życia u boku mężczyzny, który za grosz nie miał do niej szacunku. Kobieta powiedziała mu, że odchodzi, ale on nie chciał przyjąć tego do wiadomości. W ataku szału nocą w 2020 roku chwycił za broń i strzelił jej z zimną krwią prosto w głowę.

Wstrząsające zeznanie syna

Po tym zdarzeniu syn kobiety zdecydował się opowiedzieć o dramatycznych przeżyciach swojej mamy w serwisie siepomaga.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka na leczenie i rehabilitację kobiety, której cudem udało się przeżyć.

 

„Rok 2020 nie zaczął się dla nas szczęśliwie. 22 lutego w wieku 38 lat zmarł nagle mój starszy brat. Nie zdążyłem się jeszcze podnieść z jednej tragedii, wówczas nastąpiła kolejna. W nocy z 30 na 31 marca moja ukochana mama, która całe życie nam poświęciła, została postrzelona w głowę przez swojego męża. Chciała od niego odejść, on jej nie pozwolił. Chciał ją zabić, na szczęście nie udało mu się to. Od tego momentu wszystko pamiętam jak przez mgłę. Natychmiastowa bardzo poważna operacja na głowie, której mogła nie przeżyć. Codziennie mówiono: proszę przygotować się na najgorsze. Jednak mimo tego, że miała 5% szans na przeżycie, wbrew wszystkiemu i wszystkim przeżyła”-napisał.

Walka

Jolanta Pawluś przeżyła, ale jej walka o powrót do zdrowia cały czas trwa. Mężczyzna trafił do aresztu. Kobieta spędziła ponad miesiąc na oddziale intensywnej terapii, później na oddziale neurologicznym. Łącznie w szpitalu spędziła ponad pół roku, gdzie cały czas walczyła o życie i powrót do zdrowia, chociaż stan Jolanty nigdy nie będzie taki jak przed tym wydarzeniem.

Uczucia bliskich

„Szok, niedowierzanie, złość, ogromny smutek i strach o to, co dalej będzie – to uczucia, które towarzyszyły mi każdego dnia. Od pierwszych minut po tragedii nie potrafiłem zrobić nic. To moja żona, mimo ciężkiego stanu psychicznego, wzięła na swoje barki kontakt z lekarzami, rehabilitantami, załatwianie spraw urzędowych. Gdyby nie ona, nie dałbym sobie rady”- opowiada syn kobiety.

"<yoastmark

„Mama została wypisana ze szpitala pod koniec sierpnia 2020 roku. Wyglądała jak żywy trup z koszulką dokumentów, recept, z rurką w szyi, rurka w nosie, przez którą była żywiona… Była cała sztywna. Z dnia na dzień pomimo konieczności utrzymania swojej rodziny, sześcioletniego wówczas syna, musieliśmy utrzymać niepełnosprawną osobę: zapewnić jej prywatnego rehabilitanta, neurologopedę, leki, artykuły higieniczne. To były jak dla nas ogromne koszty. Nie było łatwo, bo wiele rzeczy musieliśmy sobie odmawiać. Upór i dążenie do celu przyniosły w końcu wymierne efekty. Z osoby, która była połowicznie porażona, jadła przez rurkę w nosie, była odsysana, nie mówiła, stawała się z powrotem sobą”- pisał syn.

Nadzieja na lepsze jutro

Jolanta Pawluś przeszła przez piekło. Jest duża poprawa, a dzięki niej jest nadzieja na powrót do sprawności. Walka kobiety trwa każdego dnia. Porażona część twarzy zaczęła się poruszać.

„Mama mówi pojedyncze słowa, czasem nawet całe zdanie. Przestała być odsysana po ok. miesiącu, po miesiącu również wyciągnięto jej rurkę z nosa. Zaczęła jeść i pić sama. Posadzona sama je, umie posługiwać się sztućcami, sama pije zarówno z butelki, jak i kubka. Wykazuje emocje, cieszy się, złości, płacze”.

Ogromne koszty leczenia

„Nagle przyszedł moment, kiedy rehabilitacja domowa przestała przynosić efekt. Jedyną szansą dla mamy, aby wrócić do większej sprawności, jest pobyt w specjalistycznym ośrodku urazów mózgu PCRF Votum pod Krakowem”- opowiada syn kobiety.

Jednak cena pobytu w tym ośrodku przekracza możliwości finansowe bliskich. Jolanta cudem uniknęła śmierci. Kobieta ma 57 lat, przed wypadkiem była bardzo żywiołową, uczynną osobą. Kochała zwierzęta, jazdę na rowerze, a największą miłością była dla niej uprawa kwiatów. Marzyła, aby na starość mieć normalne, spokojne życie wśród rodziny.

Źródło:Sosnowiec. Mąż strzelił pani Jolancie w głowę. Ten straszny widok utkwił synowi w pamięci – Śląsk, Super Express (se.pl)

 Jolanta Pawlus – ZBIÓRKA

Jolanta Pawluś – zbiórka charytatywna | Siepomaga.pl

UDOSTĘPNIJ:

PRZECZYTAJ TAKŻE:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zapraszamy do współpracy!

Oferujemy możliwość umieszczenia reklamy na stronie głównej oraz w każdym artykule. Dodatkowo posiadamy możliwość publikacji artykułów sponsorowanych i reklamowych.

Zapraszamy do kontaktu w celu ustalenia szczegółów.

it-agencja.pl