Puerto Colombia to miasteczko portowe leżące w Kolumbii. 26 września 2020 r. dwóch rybaków wybrało się przed godziną 6 rano na połów ryb. Od początku mężczyźni mieli problemy techniczne ze swoim kutrem, jednak po kilku próbach udało im się wypłynąć na morze. Tego połowu rybacy zapewne nie zapomną do końca życia.
Kobieta w morzu
Po wypłynięciu około 2 km w głąb Morza Karaibskiego rybacy zobaczyli w oddali coś na kształt boi. Od razu udali się w kierunku swojego odkrycia. Jakież musiało być ich zdziwienie, kiedy ich oczom ukazała się postać kobiety. Mężczyźni rzucili jej koło ratunkowe, chcieli nawiązać z nią kontakt, zaczęli zadawać jej pytania, jednak kobieta nie reagowała. Rybacy obawiali się, że nie żyje. Po dłuższej chwili kobieta poruszyła ręką, mężczyźni od razu wciągnęli ją na pokład swojego kutra. Napoili nieznajomą oraz ogrzali, następnie szybko zabrali ją na brzeg, gdzie czekali już z pomocą okoliczni mieszkańcy.
W szpitalu lekarze stwierdzili u kobiety wychłodzenie organizmu oraz skrajne wyczerpanie. Szybko trafiła w ręce najlepszych specjalistów. Minęło kilka godzin, kiedy wypowiedziała swoje pierwsze słowa: „Urodziłam się na nowo, Bóg nie chciał, żebym umarła”.
Tragiczna historia Angelici Gaitan
Wtedy też nieznajoma się przedstawiła. Powiedziała, że nazywa się Angelica Gaitan, jednak nie chciała, aby lekarze informowali kogokolwiek z jej rodziny o tym, gdzie się znajduje. Dane kobiety udało się odszukać w rejestrze. Okazało się, że Angelica ma 46 lat i pochodzi ze stolicy Kolumbii, Bogoty. Ustalono, że ma rodzinę oraz że od 2 lat uznaje się ją za zaginioną. Policji udało się skontaktować z dziećmi kobiety.
Minęło trochę czasu, 46-latka poczuła się lepiej i sama opowiedziała światu swoją historię. Do 2018 r., przez 20 lat, Angelica była w związku małżeńskim z mężczyzną, który znęcał się nad nią. Gaitan wyznała, że mężczyzna z każdym rokiem ich związku coraz bardziej izolował ją od przyjaciół i rodziny. Był przekonany, że ma ją na własność i sprawuje nad nią wszelką władzę. Problem przemocy domowej Angelica wielokrotnie zgłaszała na policję, jednak funkcjonariusze nigdy nie zrobili nic więcej, niż zatrzymanie mężczyzny na 24 godziny. Kobieta zadręczona przez męża, bez wsparcia kogokolwiek, postanowiła sama uwolnić się od piekła, w którym od 20 lat przyszło jej żyć. We wrześniu 2018 r. Angelica okłamała męża, że wraz z bratem musi opuścić Kolumbię i udać się do Ekwadoru. Nie chciała, żeby mężczyzna zaczął jej od razu szukać, wymyśliła więc historię, która dała jej więcej czasu na ucieczkę.
Po odejściu od męża oprawcy 44-latka udała się do Barranquilli, miasta w położonego w północnej części Kolumbii, równo 1000 km od jej rodzinnej Bogoty. Tam przez pół roku żyła na ulicy, żebrząc o posiłki. Po tym czasie trafiła do ośrodka dla kobiet, gdzie również nie zaznała spokoju. Inne kobiety nękały Gaitan, kradły jej rzeczy, dodawały mydła do pożywienia. Angelica ponownie stała się ofiarą przemocy, w ośrodku przebywała przez półtora roku. Prawdopodobnie po tym czasie została wygnana z ośrodka. 25 września 2020 r. kobieta udała się na plażę i z zamiarem odebrania sobie życia weszła do wody. Przez kolejnych 8 godzin Angelica traciła i odzyskiwała przytomność. Właśnie wtedy dostrzegli ją rybacy.
Córki Gaitan twierdzą, że sytuacja domowa bardzo różniła się od tego, co przedstawia ich matka. Uważają, że od wielu lat zmagała się z problemami zdrowotnymi, szczególnie natury psychicznej. Możliwym jest, że córki zostały zmanipulowane przez ojca. Na światło dzienne wyszły również informacje, jakoby przed swoim zaginięciem Angelica miała ogromną fobię na punkcie luksusowych aut. Nie wiadomo, czym owa fobia mogła być spowodowana.
W dalszym ciągu o sprawie wiemy bardzo mało. Historia Angelici jest niewątpliwie historią tragiczną. Miejmy nadzieję, że od tej pory 46-latka zazna spokoju i u boku specjalistów odzyska pełnię sił.
Źródła:
https://www.youtube.com/watch?v=MNQdW7iY26g&ab_channel=KarolinaAnna