Rok 1998, miejscowość Łobez w województwie zachodniopomorskim. Właśnie tutaj, zaginął 15-letni wówczas Janusz Asminien. Co stało się feralnego dnia?
Okoliczności zaginięcia
21 marca 1998 roku, Janusz wychodzi ze znajomymi i wraz z nimi spaceruje wzdłuż rzeki Rega. Bawią się dobrze, śmieją się, żartują i piją alkohol. Niestety, wieczór zastał ich bardzo szybko, a Janusz zasnął zmęczony przy brzegu rzeki. Reszta chłopców postanowiła rozejść się do domów i zostawić przyjaciela samego. To był ostatni raz, kiedy widziano Janusza Asminiena…
Nazajutrz rozpoczęły się poszukiwania chłopca. Ściągnięto psy tropiące, które – co ciekawe – wykluczyły, że Janusz się utopił. Ślady prowadziły bowiem w stronę drogi, a nie rzeki! Mimo to policja uparcie prowadziła śledztwo w kierunku utopienia. Wykluczono, że Janusz Asminien mógł zostać porwany. Rzekę sprawdzano wielokrotnie, jednak nigdy nie odnaleziono ciała 15-latka.
Ważne jest również to, że przy rzece odnaleziono złożoną w kostkę kurtkę chłopca oraz jego czapkę. Po wielu latach mama Janusza, Pani Krystyna Asminien przyzna, że według niej ubrania chłopca zostawiono po to, by upozorować jego utopienie, a samego Janusza ktoś uprowadził.
Po roku
Mimo długich poszukiwań nadal nie udało się ustalić, co stało się z Januszem 21 marca 1998 roku. Rodzina wciąż nagłaśniała całą sprawę w mediach. Jak się okazało, komuś bardzo to przeszkadzało. Rodzina Państwa Asminien dostawała telefony, w których to tajemniczy głos nakazywał im zaprzestać poszukiwań Janusza „dla dobra rodziny”. Grożono im, że w przeciwnym razie coś złego może się stać drugiemu synowi.
Rysopis Janusza
W dniu zaginięcia Janusz miał 15 lat, wzrost 150 cm, smukłą sylwetkę, twarz pociągłą, cerę bladą, czoło wysokie, pionowe, włosy koloru ciemny blond, oczy jasnobrązowe, nos duży, uszy średnie, przylegające, uzębienie pełne. Jeżeli żyje, ma dziś 38 lat.
Kto stoi za tymi zaginięciami?
Co ciekawe, nie tylko Janusz zniknął w tajemniczych okolicznościach w województwie zachodniopomorskim. Zachodniopomorska policja prowadzi bowiem poszukiwania ponad 90 zaginionych osób. Część z nich zniknęła jako dzieci. Niektórzy uciekli, inni zostali uprowadzeni. Czy możliwe jest, że w tych okolicach grasuje niebezpieczny człowiek, który porywa dzieci?