26 grudnia 2004 roku miało miejsce trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim. Tego dnia w okolicy wybrzeża służbę pełnił pewien młody funkcjonariusz policji – Zainal Abidin. Po latach uznano go za zmarłego.
Niesamowity przypadek
Niedawno jego rodzina natrafiła na fotografię mężczyzny łudząco przypominającego zaginionego przed laty Zainala. Sprawę od razu nagłośniono. Jak się okazało, mężczyzna ten przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Niestety trudno jest się z nim porozumieć, a w dodatku ma bardzo duże problemy z pamięcią. Oczywiście może to wynikać z szoku lub jakiegoś ciężkiego urazu, którego mężczyzna doznał podczas trzęsienia ziemi. Później Zainal Abidin mógł błąkać się po okolicznych wioskach.
Na tę chwilę wiadomo jedynie, że udało się dopasować 80 procent cech fizycznych zaginionego policjanta i mężczyzny, który przebywa w szpitalu. Zgadzają się również znaki szczególne mężczyzn. Pocieszający jest również fakt, że mężczyzna ożywił się, gdy usłyszał pieśń policjantów przybyłych do niego z wizytą, choć samych funkcjonariuszy nie rozpoznał. Nie pozostaje więc nic innego, jak poczekać na wyniki badań DNA.
Mamy nadzieję, że ta historia będzie miała pozytywne zakończenie i zarówno rodzina, jak i rozpoznany mężczyzna, zaznają spokoju… Dzięki takim sytuacjom utwierdzamy się w przekonaniu, że warto robić to, co robimy – poszukiwać osób zaginionych. Nadzieja zawsze umiera ostatnia! Oby ten wpis dał nadzieję tym, którzy stracili ją jakiś czas temu…
źródło: www.facebook.com