Poniedziałek, 22 grudnia 2025
Na sygnale

Nocna akcja ratunkowa w Tatrach. Szukali dwóch Polaków

Dramatyczna noc w Tatrach Zachodnich. Słowaccy ratownicy HZS wraz z TOPR przeprowadzili nocną akcję ratunkową. 59-letni Polak utknął na eksponowanej grani po zmroku.

Nocna akcja ratunkowa w Tatrach. Szukali dwóch Polaków
Oceń artykuł:

W nocy z niedzieli na poniedziałek słowaccy ratownicy górskiego pogotowia HZS przeprowadzili dramatyczną akcję ratunkową w Tatrach Zachodnich. Celem operacji było odnalezienie i bezpieczne sprowadzenie dwóch polskich turystów, którzy utknęli w trudnym terenie po zapadnięciu zmroku. Głównym poszkodowanym okazał się 59-letni mężczyzna, który znalazł się w ekstremalnie niebezpiecznej sytuacji na eksponowanej grani głównej między Spaloną Kopą a Zadnią Salatyńską Przełęczą.

Do akcji ratunkowej zmobilizowano dziesięciu ratowników - zarówno zawodowych, jak i ochotników - którzy musieli wykorzystać specjalistyczne techniki linowe, by dotrzeć do poszkodowanego w trudno dostępnym miejscu. Operacja prowadzona była we współpracy z polskim TOPR, który przekazał pierwsze zgłoszenie o zagubionych turystach. Tego samego wieczoru ratownicy musieli również udzielić pomocy kobiecie, co dodatkowo skomplikowało nocną misję w górskim terenie.

Akcja zakończyła się sukcesem wczesnym rankiem w poniedziałek, kiedy to polski turysta został bezpiecznie przetransportowany do bazy ratowniczej w Dolinie Salatyńskiej. Mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń, choć spędził kilka godzin w ekstremalnie trudnych warunkach na grani po zmroku. To kolejny przypadek ilustrujący niebezpieczeństwa związane z górskimi wędrówkami po zapadnięciu ciemności.

Dramatyczne zgłoszenie po zmroku

Gdy słońce już zaszło za tatrzańskimi szczytami, do słowackich służb ratunkowych HZS wpłynęło alarmujące zgłoszenie od polskiego TOPR. Informacja dotyczyła dwóch polskich turystów, którzy znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie na jednym z najbardziej wymagających odcinków tatrzańskiej grani głównej. Sytuacja była na tyle poważna, że wymagała natychmiastowej mobilizacji ratowników po obu stronach granicy.

Poszkodowani utknęli w niezwykle trudnym terenie - na eksponowanej grani głównej, rozciągającej się między Spaloną Kopą a Zadnią Salatyńską Przełęczą. To jeden z najbardziej wymagających odcinków szlaku tatrzańskiego, który nawet w dziennych warunkach stanowi poważne wyzwanie dla doświadczonych turystów. Stromizny, osypiska i eksponowane partie skalne sprawiają, że każdy krok wymaga tu szczególnej ostrożności.

Warunki, w jakich przyszło działać ratownikom, były wyjątkowo trudne. Zapadająca ciemność drastycznie ograniczała widoczność, a charakter terenu czynił akcję niezwykle niebezpieczną zarówno dla poszkodowanych, jak i dla samych ratowników. Co więcej, służby musiały jednocześnie koordynować dwie odrębne akcje ratunkowe - oprócz mężczyzny poszukiwano również kobiety, która również potrzebowała pilnej pomocy w górach.

Przebieg nocnej akcji ratunkowej

Akcja ratunkowa rozpoczęła się późnym wieczorem, gdy do dyspozytorów TOPR dotarło zgłoszenie o dwóch zaginionych polskich turystach w rejonie tatrzańskim. Natychmiast zmobilizowano zespół dziesięciu ratowników, w tym zarówno zawodowców, jak i doświadczonych ochotników, którzy bez wahania podjęli wyzwanie nocnej akcji w górach.

Ze względu na trudny, skalisty teren oraz ograniczoną widoczność, ratownicy musieli zastosować specjalistyczne techniki linowe. Wyposażeni w sprzęt alpinistyczny, czołówki i urządzenia łączności, zespoły poruszały się w ekstremalnie wymagających warunkach. Dodatkowym utrudnieniem była niska temperatura oraz miejscami oblodzone skały.

Kluczową rolę w sukcesie operacji odegrała współpraca polsko-słowacka. Ratownicy TOPR ściśle koordynowali swoje działania z partnerami ze słowackiej Horskej Záchrannej Služby (HZS), co pozwoliło na objęcie poszukiwaniami szerszego obszaru transgranicznego. Wymiana informacji przebiegała sprawnie dzięki wypracowanym wcześniej procedurom współpracy.

Akcja trwała przez całą noc, od późnych godzin wieczornych aż do wczesnego ranka. Ratownicy systematycznie przeszukiwali kolejne odcinki szlaków i terenów pozaszlakowych, utrzymując stały kontakt radiowy i koordynując swoje działania z centrum operacyjnym.

59-letni Polak bezpieczny

Drugi z polskich turystów, 59-letni mężczyzna, został odnaleziony przez ratowników w poniedziałek rano. Po wyczerpującej nocy spędzonej w trudnych warunkach górskich, poszkodowany był wychłodzony i wyczerpany, jednak nie doznał poważnych obrażeń zagrażających życiu. Ratownicy niezwłocznie udzielili mu pierwszej pomocy medycznej na miejscu odnalezienia.

Transport poszkodowanego do bazy Horskiej Záchrannej Služby w Dolinie Salatyńskiej przebiegł sprawnie mimo trudnych warunków terenowych. Mężczyzna został zabezpieczony termicznie i przewieziony przy użyciu specjalistycznego sprzętu ratowniczego. W bazie przeszedł dokładne badanie medyczne, które potwierdziło brak poważniejszych urazów.

Akcja ratunkowa oficjalnie zakończyła się w poniedziałek przed południem, po kilkunastu godzinach intensywnych poszukiwań prowadzonych w ekstremalnie trudnych warunkach. Ratownicy HZS oraz członkowie TOPR wykazali się ogromnym profesjonalizmem i determinacją, dzięki czemu obie osoby zostały odnalezione i uratowane. Służby podkreślają, że pomyślne zakończenie akcji było możliwe dzięki sprawnej współpracy międzynarodowej oraz doskonałemu przygotowaniu zespołów ratowniczych. Obaj turyści, mimo trudnych przeżyć, mogli wrócić do domów o własnych siłach.

Problem Polaków w Tatrach Zachodnich

Nocne akcje ratunkowe z udziałem polskich turystów w Tatrach Zachodnich stają się coraz częstszym zjawiskiem, które budzi poważne obawy służb ratunkowych. Statystyki prowadzone przez Horską Záchrannú Službu wskazują, że Polacy stanowią znaczący odsetek osób wymagających pomocy po zmroku w tym rejonie słowackich Tatr.

Najczęstszą przyczyną kłopotów jest złapanie zmroku na szlaku, co wynika z niedoszacowania czasu potrzebnego na przejście planowanej trasy. Turyści często wyruszają zbyt późno lub wybierają zbyt ambitne cele jak na swoje możliwości kondycyjne. Kolejnym problemem jest zejście ze szlaku - w warunkach słabej widoczności lub przy braku odpowiedniego oznakowania turyści łatwo gubią właściwą drogę, co prowadzi do dezorientacji i konieczności wezwania pomocy.

W ostatnich miesiącach odnotowano szereg podobnych incydentów. Ratownicy wielokrotnie interweniowali w rejonie Rohačy, Smutnej Doliny czy też przy zejściu z Babiej Góry po słowackiej stronie. Wiele z tych sytuacji można było uniknąć przy lepszym przygotowaniu.

Służby ratunkowe apelują o odpowiedzialne planowanie wypraw górskich. Kluczowe jest sprawdzenie prognozy pogody, właściwe oszacowanie czasu marszu z uwzględnieniem własnej kondycji oraz wyposażenie się w latarkę czołową, nawet podczas jednodniowych wycieczek. Góry wymagają szacunku i pokory, a lekceważenie podstawowych zasad bezpieczeństwa może zakończyć się tragedią.

Podsumowanie

W Tatrach przeprowadzono nocną akcję ratunkową, podczas której poszukiwano dwóch polskich turystów. Zaginieni nie wrócili o planowanej porze z górskiej wędrówki, co zmusiło służby ratunkowe do natychmiastowej interwencji. Akcja odbywała się w trudnych warunkach nocnych, co dodatkowo utrudniało poszukiwania w górskim terenie.

Ratownicy TOPR zostali zmobilizowani i wyruszyli na szlak, aby odnaleźć zaginionych Polaków. Dzięki sprawnej organizacji i zaangażowaniu służb ratunkowych udało się zlokalizować turystów i bezpiecznie sprowadzić ich w dolinę. Akcja zakończyła się sukcesem, a zaginieni nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

Źródło: polsatnews.pl

Podobał Ci się artykuł?

Komentarze (0)

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz