Christy Mirack była 25-letnią nauczycielką. Kobieta była uwielbiana przez dzieci, które uczyła. W swoją pracę wkładała całe serce. Na krótko przed świętami 1992 roku, jej życie zostało przerwane w brutalny sposób. 27 lat później udało się rozwiązać zagadkę śmierci Christy.
Nieproszony gość
21 grudnia 1992 roku 25-latka spędzała czas w wynajętym mieszkaniu. Do świąt zostało zaledwie kilka dni, dlatego Christy pakowała książki na prezenty pod choinkę dla swoich uczniów. Jej współlokatorka opuściła mieszkanie około godziny 7 rano. Zazwyczaj Mirack wychodziła do pracę chwilę później. Tego dnia nauczycielka nie dotarła jednak do pracy, co zaniepokoiło dyrektora szkoły, w której pracowała.
Dyrektor przypuszczał, że mogło stać się coś niedobrego. Od razu wsiadł w auto i udał się pod adres zamieszkania nauczycielki. Po dotarciu na miejsce zobaczył, że drzwi do domu są otwarte na oścież. Gdy wszedł do środka, na podłodze ujrzał bezwładne ciało Christy Mirack. Kobieta nie żyła.
Christy miała na sobie płaszcz oraz rękawiczki, co świadczyło o tym, że tuż przed śmiercią miała opuścić mieszkanie. Wezwani na miejsce funkcjonariusze byli w szoku, gdy na górnej części ściany korytarza znaleźli ślady butów należących do kobiety. Prawdopodobnie jej ciało zostało uniesiono wysoko w górę.
Na miejscu śledczy zabezpieczyli pociętą deskę do krojenia, jednak obok nie było nożna. Funkcjonariusze założyli, że być może tym narzędziem Christy próbowała bronić się przed napastnikiem. Książki, które wcześniej pakowała 25-latka leżały porozrzucane po całym mieszkaniu.
Policja nie znalazła śladów wskazujących na bezpośredniego sprawcę tej zbrodni. Christy nie miała w swoim kręgu osoby, która zdaniem funkcjonariuszy mogłaby dopuścić się zabójstwa kobiety.
Kwiaty dla Christy
Dzień po tragedii, pod szkołą pojawił się mężczyzna, który chciał przekazać kwiaty dla Christy. Mężczyzna przedstawił się jako przyjaciel kobiety i stwierdził, że chciał się z nią przywitać. Kadra szkoły od razu zaalarmowała służby. Po przyjechaniu policji okazało się, że mężczyzna jest o 20 lat starszym, żonatym kochankiem nauczycielki.
Oczy śledczych zostały skierowane na nieznanego kochanka Christy. Po przeanalizowaniu śladów DNA z miejsca zbrodni, okazało się, że nie pasowały one do mężczyzny z kwiatami. Przez lata funkcjonariusze rozmawiali z wieloma osobami z towarzystwa kobiety. Sprawdzano jej przyjaciół, bliskich oraz okolicznych mieszkańców. Żaden materiał biologiczny nie pasował do śladów zabezpieczonych na miejscu zbrodni.
Świeże spojrzenie na starą sprawę
20 lat od tragicznej śmierci nauczycielki, sprawą zainteresował się Prokurator okręgowy – Craig Stedman. Zdecydował on, że raz jeszcze przyjrzy się tej sprawie. Stedman nawiązał współpracę z laboratorium, które dzięki posiadanemu materiałowi DNA, potrafiło odtworzyć prawdopodobny wygląd osoby, do której należał materiał biologiczny z mieszkania Mirack.
W sprawę ujawnienia zabójcy Christy włączyła się znana genealog CeCe Moore. Ponieważ Moore nie raz wcześniej za pomocą genealogii pomogła w rozwiązaniu spraw kryminalnych, pojawiła się nadzieja na rozwiązanie sprawy. Reasumując, tym sposobem 27 lat po śmierci nauczycielki, udało się dojść do krewnych zabójcy Christy.
Kto zabił Christy Mirack?
Na podstawie otrzymanych rezultatów Moore odtworzyła drzewo genealogiczne podejrzanego. Trop doprowadził ją do rodziny mieszkającej w Lancaster, w północno-zachodniej Anglii. Genealog miała zadanie musiała wytypować wśród członków rodziny potencjalnego sprawcę. W trakcie przeglądania informacji na temat wytypowanej rodziny, Moore natrafiła na ogłoszenie o zaręczynach jednego z jej członków.
W wyniku porównania materiału biologicznego CeCe Moore bezsprzecznie wytypowała zabójcę kobiety. Był nim Raymond Rowe. Rowe w momencie zatrzymania miał 49 lat i był DJem, który specjalizował się w występach na weselach. Mężczyzna był również ojcem, który znany był ze swojego antyprzemocowego podejścia.
Kilka miesięcy przez zabójstwem Christy Mirack, Rowe zorganizował nawet wydarzenie, które miało propagować życie bez przemocy. Co zatem łączyło go z Christy? Jak doszło do zabójstwa kobiety?
Niestety, nie jest pewne czy ofiara i sprawca się znali. Z pewnością jednak nie należy wykluczać takiej możliwości, ponieważ w mieszkaniu Mirack znaleziono bilet z jednego z klubów, w którym grywał Raymond Rowe. To właśnie tam 25-latka prawdopodobnie poznała swojego zabójcę.
Finał sprawy
8 stycznia 2019 roku Rowe został uznany za winnego morderstwa Christy Mirack i skazany na 120 lat więzienia. W trakcie rozprawy mężczyzna zwrócił się do rodziny zabitej nauczycielki:
„Nie mogę sobie wyobrazić przez co przechodzicie. Przepraszam.” – miał powiedzieć Rowe.
Dzięki rozwojowi badań kryminalistycznych, postępowi w badaniach DNA i zaangażowaniu dwóch osób – po 27 latach udało się ustalić, kto zabił młodą nauczycielkę. Miejmy nadzieję, że finał tej sprawy zachęci śledczych do przyjrzenia się innym sprawom sprzed lat. Dzięki temu być może uda się zatrzymać sprawców dawnych zbrodni. Z pewnością zabieg ten jeszcze nie raz pozwoli na rozwiązanie kryminalnych zagadek.
źródło:
