Był kwiecień 1922 roku, kiedy dwuletnia Pauline Picard bawiła się na terenie rodzinnej farmy w Goas Al Ludu, we Francji. Matka dziewczynki zauważyła, że córki nie ma przed domem i od razu zaczęła szukać dziecka. Małej Pauline nigdzie jednak nie było. Miesiąc później policja poinformowała Państwa Picard, że dwulatkę znaleziono 350 kilometrów od domu. Czy to możliwe, że uprowadzone dziecko nie rozpoznało rodziców? To dopiero początek tej koszmarnej historii.
Co spotkało Pauline?
W poszukiwania Pauline włączyli się sąsiedzi Picardów oraz tamtejsza policja. Pomimo sprawdzenia farmy oraz całej okolicy, dwuletnia Pauline Picard zapadła się pod ziemię. Zdesperowani rodzice nie mogli zrozumieć, jak dwuletnie dziecko mogło rozpłynąć się w powietrzu, w końcu jej matka spuściła ją z oka tylko na chwilkę.
Policja założyła, że dziecko zostało uprowadzone z posesji. Mieszkańcy Goas Al Ludu nie mogli w to uwierzyć. W miasteczku wszyscy się znali, darzyli się zaufaniem oraz sympatią. Zaginięcie Pauline zmieniło wszystko.
Czy to Państwa córka?
W maju, miesiąc po zaginięciu dwulatki do Picardów przyszła policja. Funkcjonariusze pokazali zdjęcie małej dziewczynki, którą znaleziono samotnie wędrującą po mieście Cherbourg, oddalonym o około 350 kilometrów od Goas Al Ludu.
Odnalezienie “Pauline” zgadzało się z hipotezą policji, która podejrzewała, że za porwaniem dziewczynki stoją Cyganie. Dziewczynka z fotografii miała być widziana w Cherbourg kilka dni wcześniej, była z towarzystwie ubogiej kobiety, która próbowała porzucić dziecko w sklepie.
Picardowie rozpoznali na zdjęciu swoją córkę. To miał być szczęśliwy finał tej historii, tak się jednak nie stało.
Nie rozpoznała rodziców
Picardowie udali się pociągiem po córkę. Na miejscu okazało się, że dziewczynka nie zareagowała w żaden sposób na ich widok. Nie odpowiadała na zadawane przez nich pytania. Zdawało się, jakoby “Pauline” nie rozumiała języka (bretońskiego), w którym mówili Picardowie. Małżeństwo nie dawało za wygraną i zgodnie twierdziło, że odnaleziona dziewczynka to ich córeczka. Państwo Picard wrócili do domu z dzieckiem.
Picardowie cieszyli się z odnalezienia córki, lecz odnaleziona dziewczynka nadal pozostawała zagubiona i obojętna. Kiedy zdawało się, że życie rodziny wróciło do normy, ich spokój znów został przerwany.
Ciało bez głowy
Pod koniec maja 1922 r. przechodzący przez pole w okolicy Goas Al Ludu rolnik znalazł potwornie okaleczone, rozkładające się, nagie ciało małej dziewczynki. Zwłoki zostały pozbawione głowy.
Rolnik pobiegł po pomoc, na miejsce mężczyzna wrócił w towarzystwie policji. Policjanci zauważyli, że obok nagich zwłok dziewczynki leżą starannie poskładane ubrania dziecięce. Ubrania pasowały do opisu ubrań Pauline, z chwili zaginięcia.
Funkcjonariusze ustalili, że znalezione zwłoki należały do Pauline Picard. Rodzice dziewczynki przyznali, że zabrali do domu nieswoje dziecko.
Ze względu na stan rozkładu ciała policji nie udało się ustalić przyczyny śmierci dwulatki. Teren, na którym leżało ciało Pauline był wielokrotnie sprawdzany przez służby. Zatem najbardziej prawdopodobne jest, że sprawca podrzucił tam ciało dwulatki po czasie.
Mimo szeroko prowadzonego śledztwa, nie wskazano zabójcy dziewczynki.
źrodło