– Funkcjonariusze z pomocą strażaków PSP w Wieliczce, OSP Wola Batorska, OSP Zabierzów, OSP Niepołomice przeszukali brzeg Wisły zarówno z lądu, jak i z wody na odcinku około 4 km. Sprawdzono także tereny przyległe – relacjonuje Tomasik. Dodaje, że informacja o tym zdarzeniu natychmiast została także przekazana funkcjonariuszom Komendy Powiatowej Policji w Proszowicach, którzy na swoim terenie sprawdzili brzeg Wisły i obserwowali jej nurt.

Do poszukiwań zaginionego wykorzystano drona, łodzie motorowe, quady oraz przewodnika z psem tropiącym. Na miejsce przyjechała również grupa nurków.  Ratownicy z OSP Myślenice oprócz koryta i brzegów rzeki przeczesywali teren wokół miejsca zamieszkania zaginionego. Niestety poszukiwania zakończyły się klęską o godzinie 18:00. W poszukiwaniach zaginionego 22 lutego 2022 roku brało udział około 85 osób.

Dlaczego przerwano poszukiwania?

Bliscy Pana Mariana mają żal, poszukiwań nie kontynuowano w kolejnych dniach od zaginięcia. – Od dwóch dni próbujemy się dowiedzieć, dlaczego nikt nie szuka ojca, ale dostajemy szereg sprzecznych informacji – mówi pan Łukasz. Jeden z argumentów, jakie mieli podać policjanci… To braku zgody na dalsze poszukiwania ze strony Komendanta Wojewódzkiego Straży Pożarnej.

Most Niepołomice

 

Dziennikarze Wyborczej udali się do mł. bryg. Sebastiana Woźniaka – rzecznika prasowego PSP w Krakowie. Ten powiedział, że poszukiwania każdorazowo są prowadzone przez policję i to ona decyduje o zaangażowaniu strażaków w akcję. Dziennikarze Wyborczej ponownie udali się na Komendę w Wieliczce, by uzyskać odpowiedź na nurtujące pytanie…. Dlaczego przerwano poszukiwania?

Starszy aspirant Paweł Tomasik w odpowiedzi poinformował Wyborczą, że akcję poszukiwawczą zaplanowano na 28 lutego 2022 roku. Czy w takim przypadku jak zaginięcie osoby, poszukiwania nie powinny być intensywne i każdego dnia? Te pierwsze dni od zaginięcia są najważniejsze…

– W działaniach poszukiwawczych uczestniczyć będą strażacy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie przy użyciu sprzętu specjalistycznego, np. sonaru, który pozwoli zlokalizować na dnie rzeki ciało poszukiwanego – jeśli się tam znajduje – wyjaśnia Tomasik.

Rodzina szuka na własną rękę

Gdy Wyborcza dopytuje, dlaczego poszukiwania będą wznowione dopiero po 6 dniach od zaginięcia, słyszą w odpowiedzi, że “sprawdzenia z lądu są w dalszym ciągu kontynuowane”. – Policjanci sprawdzają brzeg rzeki – zapewnia rzecznik policji w Wieliczce.

– Bzdura – odpowiada pan Łukasz, który wraz z rodzeństwem i grupą znajomych codziennie, na własną rękę przeczesują tereny nad Wisłą między Nowym Brzeskiem a Niepołomicami.

– Nikogo oprócz nas tutaj nie ma. I chociaż strażacy ochotnicy mogliby się włączyć w poszukiwania, to z niejasnych także dla nich przyczyn, nie mogą – dodaje.

W czwartek 24 lutego 2022 roku do pana Łukasza i jego bliskich dotarła wiadomość, że nad Wisłą odnaleziono ciało.

-Szybko okazało się jednak, że to ktoś, kto kilka dni temu skoczył z mostu, ale w Nowym Brzesku. – Szukamy dalej. Chcemy, żeby to wszystko jak najszybciej się skończyło.

Dla rodziny zaginionego to najgorsze chwile w życiu. Ból, poszukiwania, niemoc, oczekiwanie na pomoc! Czy ta pomoc będzie na tyle intensywna, że pomoże rodzinie odnaleźć zaginionego?

Nasuwa się jeszcze pytanie, czy od czasu zaginięcia Mariusz Perdka, monitoring na moście został naprawiony? Czy może w dalszym ciągu nie działa?