Daria Roźmiarek została bestialsko zamordowana podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej w 2015 roku. Ciało Polki znaleziono trzy dni później, 300 metrów od hotelu, w którym mieszkała. Morderca został skazany na dożywocie.
Daria Roźmiarek
Daria była młodą nauczycielką w szkole podstawowej.
Młoda kobieta w kwietniu 2015 roku pojechała do Nazaretu ze swoim tatą na pielgrzymkę leśników z kilkudziesięcioma innymi osobami z terenu diecezji kaliskiej. Nikt nawet przez chwilę się nie spodziewał, że będzie to ich ostatnia wspólna wyprawa, a ojciec już nigdy nie zobaczy swojej ukochanej córki żywej. Daria podczas pobytu w Ziemi Świętej jednego dnia poczuła się źle w związku z tym, została sama w hotelu. Kobieta jednak wyszła z hotelu Golden Crown w Nazarecie na pobliski targ po owoce.
Poszukiwanie Darii
Zmartwiony ojciec szukał córki wraz z policją, a finał okazał się tragiczny. Ciało Darii znaleziono trzy dni po zabójstwie, 300 metrów od hotelu, w którym mieszkała. Ojciec 24-latki został wezwany, by zidentyfikować zwłoki. To była Daria. 60-latek padł na kolana i stracił przytomność. Z podejrzeniem zawału serca trafił do szpitala.
Dopiero po jakimś czasie natrafiano na ślad mordercy. Sprawcą tej okrutnej zbrodni był młody Palestyńczyk. W trakcie śledztwa Kutaiba przyznał się do zabójstwa, ale przed sądem odwołał wcześniejsze zeznania, twierdząc, że przyznanie się do winy zostało na nim wymuszone. Obciążyły go jednak ślady DNA, które znaleziono na ciele kaliszanki.
Kutaiba Atian opowiedział podczas przesłuchania cały przebieg zdarzeń… Zaczął gonić kobietę w obawie, że doniesie na niego policji i na jaw wyjdzie, że w Izraelu przebywa nielegalnie. Na terenie budowy udusił kaliszankę jej własną chustką, a ciało ukrył w pobliskim lesie. Na koniec wraz z rodziną wyjechał do Autonomii Palestyńskiej.
Atian został skazany przez izraelski sąd za morderstwo, gwałt, utrudnianie śledztwa i nielegalny pobyt w Izraelu. Sprawca miał również wypłacić rodzinie ofiary około 250 tys. zł.
Rozpacz bliskich
Rodzina Darii nie może pogodzić się ze stratą ukochanej córki. – Jestem wierzący, ale uważam, że oko za oko, ząb za ząb i satysfakcji żadnej nie mamy z tego wyroku. Może za kilkanaście lat wyjdzie z więzienia, a życia mojej córki nikt nie zwróci – komentuje wyrok Benedykt Roźmiarek (61 l.), tata zamordowanej Darii w wywiadzie z mediami.
– Minęło tyle czasu, a ja nadal czuję się tak, jak na początku. Codziennie jesteśmy z żoną na cmentarzu – mówi pan Benedykt. – Myślimy o niej nieustannie, na biurku w pracy mam jej zdjęcia, patrzę na nie i wciąż zastanawiam się, dlaczego to się stało. Nigdy się nie pogodzimy ze śmiercią córki. Strata bliskiej osoby zawsze jest trudna do przeżycia, ale strata w taki straszny sposób jeszcze bardziej. Od pani prokurator dowiedziałem się, że dusił ją 23 czy 27 sekund. To jest wieczność, co wtedy moje dziecko myślało… – szlocha ojciec Darii w wywiadzie z mediami.