Brutalna zbrodnia w Michalu pod Grudziądzem. Oprawca maltretował kobietę ponad godzinę, gwałcił, wbijał gwoździe w ciało 68-latki, bił bejsbolem. Grozi mu 15 lat więzienia.
Brutalna zbrodnia w Michalu
Każdego dnia na całym świecie dochodzi do przestępstw, zbrodni, gwałtów. Z biegiem lat niestety te przestępstwa nabierają na sile. Michale… Malutka wioska w gminie Dragacz w powiecie świeckim. To właśnie tam doszło do scen niczym z mrożącego krew w żyłach horroru. 68-letnia Krystyna jak na swój wiek była pełną życia, elegancką kobietą. Kobieta pracowała, jak również działała w klubie seniora i w stowarzyszeniu ,,Nadzieja”. Seniorka nigdy nie zostawiała innych w potrzebie, była bardzo pomocna dla innych. Pomagała sąsiadowi Adamowi B. Dawała mu jedzenie, kupowała urania i nawet przez chwilę nie pomyślała, że jest to jej przyszły oprawca.
Adama B. i seniorka mieszkali w jednym budynku stanowiącym część gospodarstwa rolnego. Mężczyzna pracował w tym gospodarstwie jako pomoc, zajmował parter w dobudówce. Pani Krystyna mieszkała na piętrze. Kobieta pracowała tam wcześniej, ale znalazła lepszą pracę w Grudziądzu i dlatego zrezygnowała z pracy na roli. Bardzo chciała się wyprowadzić od gospodarza, u którego wynajmowała lokum. Niestety nie zdążyła.
Lato Brutalna zbrodnia w Michalu
Było lato, lipiec 2021 rok. Pani Krystyna wraz ze swoją siostrą wybrała się na spotkanie z koleżankami do jednej z tawern nad Jeziorem Rudnik w Grudziądzu. Seniorka miło spędziła ten dzień w gronie dobrych znajomych. Po imprezie Pani Krystyna i jej siostra wracały wieczorem do swoich domów. 68-latka odprowadziła siostrę do bloku w Grudziądzu i postanowiła wrócić pieszo do swojego wynajmowanego lokum w gospodarstwie rolnym.
– Chciała koniecznie wracać, gdyż miała dwa psy i nie chciała, aby były same przez całą noc – wspomina w wywiadzie z mediami siostra pani Krystyny. – Cały czas rozmawiałyśmy przez telefon.
Pani Krystyna dotarła do domu w Michalu. Potem wyprowadziła psy na spacer, cały czas rozmawiając przez telefon z siostrą…
-Z kim rozmawiasz? – zapytała siostra Panią Krystynę, słysząc w słuchawce męski głos. – Krysia odpowiedziała mi: „Adam pyta o godzinę” i w tym momencie połączenie urwało się – mówi w wywiadzie z mediami siostra 68-latki.
Bestialska zbrodnia
Adam B. zaatakował tamtego wieczoru seniorkę. Uderzył ją grubą pałką w głowę, następnie, gdy upadła zaciągnął ją za włosy do swojego mieszkania. Wtedy zaczął się prawdziwy koszmar seniorki. -„Jak wierzysz k…o w Boga, to zacznij się modlić, bo żywa stąd nie wyjdziesz” – tak powiedział Adam B. do swojej ofiary, 68-letniej Krystyny. Oprawca maltretował kobietę ponad godzinę… Wbijał w jej ciało gwoździe, uderzał popielniczką, próbował skręcić kobiecie kark. Gryzł, dusił, brutalnie ją zgwałcił.
Kobieta pomimo odniesionych ran była świadoma wszystkiego, co się dzieje. Po pewnym czasie wydostała się z miejsca rzeźni, dopiero gdy jej oprawca wyszedł po nóż, gdyż nie mógł „przeboleć” tego, że mimo tylu zadanych ciosów i ran, kobieta wciąż żyła. Jego ostatnim planem było dobić już konającą kobietę. Seniorka resztkami sił doczołgała się zakrwawiona do pobliskich sąsiadów, prosząc o pomoc. Ci natychmiast wezwali pogotowie i policję. 68-latka trafiła na oddział intensywnej terapii, potem chirurgii i laryngologii.
68-latka seniorka cudem przeżyła wszystkie ciosy. Trafiła w ciężkim stanie do szpitala. Miała m.in. połamane żebra, mostek, nos, szczękę. Na głowie miała krwiaka, naderwane ucho. Adam B. został natychmiast zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Za bestialską zbrodnię na Pani Krystynie grozi mu 15 lat więzienia.
Kobieta zmarła trzy tygodnie później. Przed śmiercią jakiś czas spędziła w domu pod opieką syna i synowej, bo sama nie była w stanie normalnie funkcjonować. Zdążyła im opowiedzieć o piekle, które przeżyła tamtej koszmarnej nocy.
Jak się okazuje Adam B. zaatakował spokojną seniorkę po tym, jak kilka miesięcy wcześniej wyszedł z więzienia, gdzie odsiedział karę 15 lat więzienia za zabicie kolegi i gwałt na innej kobiecie.
Rodzina domaga się wyżej kary dla bestii
– Zmaltretował mamę strasznie. W bardzo drastyczny sposób. Mama powiedziała nam, że tego, co przeszła, nie da się opisać… – opowiada synowa w rozmowie z mediami.
Dlaczego Adam B. tak postąpił? Seniorka pomagała mu. Mężczyzna w tej chwili przebywa na obserwacji sądowo-psychiatrycznej.
-Adam B. usłyszał zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem i spowodowanie średnich uszkodzeń ciała. Mężczyzna przyznał się co do drugiej części zarzut. Do gwałtu się nie przyznał. Nawet przez chwilę nie wyrażał skruchy – powiedział w wywiadzie z mediami Janusz Borucki prokurator rejonowy w Świeciu.
Podczas śledztwa zabezpieczono dowody: pałkę bejsbolową znalezioną przed domem oraz odzież podejrzanego i pokrzywdzonej seniorki. 44-latkowi grozi 15 lat więzienia. Rodzina domaga się wyższej kary dla kata.
Adam B. w październiku 2020 roku opuścił zakład karny. Odsiedział tam wyrok 15 lat za zabójstwo kolegi i gwałt na innej kobiecie w 2004 roku. Pierwszy był gwałt. Dusił kobietę, rozebrał ją do naga i kilkukrotnie zgwałcił. Za gwałt dostał 6 lat więzienia. Po gwałcie czuł się nadal bezkarny i niespełna miesiąc później zabił nożem kuchennym kolegę.
Adam B. zrzucał winę na ojca
Po prawie roku procesu sądowego, a dwa miesiące po śmierci swojego ojca Adam B. zeznał, że nie on zabił kolegę, tylko jego ojciec. Sąd nie uwierzył, ponieważ zebrane dowody jednoznacznie wskazywały, że winny jest sam Adam B. Wtedy mężczyzna został poddany badaniom psychiatrycznym. Z opinii biegłych sądowych wynikało, że Adam B. jest poczytalny i nie jest chory psychicznie. Jest natomiast upośledzony umysłowo w stopniu lekkim oraz wykazuje ograniczone zaburzenia osobowości i jest uzależniony od alkoholu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeśli
Może zainteresować Cię również: Przynieśli martwego mężczyznę na pocztę! (zaginieniprzedlaty.com)
Bez wątpienia. Przede wszystkim
