Zabójstwo dzieci w Jeńkach. Przez lata ta zbrodnia dla śledczych była wielką zagadką. Pomimo upływu lat, śledczy nie dawali za wygraną. Domniemanym sprawcą okazał się 13-letni wtedy sąsiad. Morderca brutalnej zbrodni z 1988 roku odpowie przed sądem dla nieletnich.
Zabójstwo dzieci w Jeńkach
Dzięki staraniom policjantów z tzw. Archiwum X zatrzymano dwie osoby zamieszane w tę sprawę. Jak podaje prokuratura i media, domniemanym sprawcą jest sąsiad- wtedy 13-letni chłopiec Dariusz i jego ojciec Jerzy K. Dariusz obecnie 45-letni odpowie przed sądem dla nieletnich!
23 października 1989 roku dzieci państwa Faszczewskich jak co dzień wybierają się do szkoły. 9-letni Januszek i 11-letnia Monika wracają do domu przed południem. Januszek był młodszy od siostry, ale to on dominował. Januszek był małym łobuziakiem… W dniu zabójstwa rodzeństwa ich matka przeprowadziła rozmowę z wychowawczynią 9- latka. Głównie chodziło o niepoprawne zachowanie w szkole.
Po powrocie do domu chłopak otrzymał reprymendę. Janek obiecał poprawę swego zachowania, jednak nie zdążył wprowadzić swojej obietnicy w życie.
Januszek i Monika Zabójstwo dzieci w Jeńkach
Przed obiadem rodzeństwo wychodzi na okoliczne łąki, które przez miejscowych nazywane są „Smugi”. Monika bierze ze sobą skakankę, którą niedługo potem sprawca użyje jako narzędzia zbrodni. Około godziny 15:30 rodzice zaczynają się niepokoić, ponieważ ich dzieci nie wracają do domu.
Matka wysyła 13-letniego Leszka, by poszedł poszukać zguby, i żeby przyprowadził rodzeństwo do domu. Leszek najpierw wychodzi na “Smugi”, potem wchodzi do pobliskiego lasu i głośnymi okrzykami wola Janusza i Monikę. Niestety bez rezultatu.
Poszukiwania
Wkrótce do domu wraca ojciec dzieci. Pan Józef jest zaniepokojony nieobecnością Moniki i Januszka. Wraz z żoną i rodzeństwem wyrusza na poszukiwanie. Niedługo potem przyłączają się do nich sąsiedzi oraz inni mieszkańcy wioski. Jednak te poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Z każdą godziną w wiosce narastał coraz większy niepokój.
Rodzice postanawiają zgłosić zaginięcie na ówczesną milicję.
Poszukiwania dzieci zaczęły się następnego dnia tj. 24 października. Milicyjne działania koncentrują się na obszarze Łupianka Stara-Jeńki.
O godzinie 13:00 następuje przełom. Ojciec dzieci na obrzeżach lasku zauważa coś, co początkowo wygląda jak rozkopany przez dziki fragment ziemi. Jednak, gdy mężczyzna podchodzi bliżej, zdaje sobie sprawę, że odnalazł przykryte ściółka leśną ciała swoich dzieci. Ojciec nie miał wątpliwości, że doszło do morderstwa.
Sprawca przykrył zwłoki dzieci, ale pan Józef dostrzegł na powierzchni wystającą skarpetkę swego dziecka i dłoń. Obok zauważył naprężony biały sznur – jeden koniec przywiązany był do drzewa, drugi wokół szyi jego córki. Dziewczynka była rozebrana, jej bielizna była wciśnięta do jednego z bucików. Późniejsza sekcja zwłok potwierdziła, że był to motyw seksualny zabójstwa.
Chłopiec również miał na szyi obrażania świadczące o tym, że został uduszony. Biegli sądowi ustalili, że śmierć Januszka była szybsza i bardziej gwałtowna, ponieważ w jego przypadku była użyta większa siła nacisku pętli. Chłopiec został uduszony natychmiast, podczas gdy jego siostrę sprawca najpierw doprowadził do utraty przytomność.
Ostatnie minuty zamordowanych dzieci
Do zbrodni prawdopodobnie doszło o godzinie 14:55, więc zaledwie 25 minut po tym, jak wyszli z domu, by się pobawić na dworze. Mniej więcej w tym samym czasie do pobliskiego lasku udaje się ich dziadek. Ten jednak nie widział swoich wnucząt, nie słyszał również żadnych krzyków, czy wołania o pomoc. W drodze powrotnej spotyka Leszka, który wracał do domu z nieudanego poszukiwania rodzeństwa. Wspólnie wrócili do domu. Z ustaleń śledczych wynika, że Leszek w pewnym momencie znajdował się zaledwie 95 metrów od miejsca zbrodni. Jego wołanie na pewno słyszał zabójca, który wtedy prawdopodobnie zasypywał ciała ściółką leśną. Gdyby wówczas chłopak wszedł do lasu, być może przyłapałby sprawcę na gorącym uczynku.
Podejrzani nieznajomi
Działania operacyjne milicji pozwoliły ustalić, że w dniu zabójstwa we wsi widziano dwie nieznane osoby – mężczyznę i kobietę w wieku 35-30 lat. Według świadków para zachowywała się podejrzanie.
Oboje szli główną drogą przez Jeńki w kierunku Łupianki Starej. Mężczyzna miał przy sobie dużą torbę, a jego charakterystyczny sposób chodzenia przykuł szczególną uwagę świadków. Mógł być chory lub pijany. Kobieta, która trzymała go pod rękę, ubrana była w niebieską kurtkę, spod której wystawała czarna spódnica z białymi falbanami. Miała długie czarne włosy, okrągłą twarz pokrytą mocnym makijażem. Jeden ze świadków usłyszał fragment rozmowy pary, gdy przechodzili obok jego domu;
Może zajdziemy do tego domu?
Nie, idziemy dalej.
Ty, może takiego kuraka?
Co ty, głupi.
W tej małej wiosce wszyscy się dobrze znają, dlatego obcy wzbudzają szczególne zainteresowanie. Tajemnicza para przechodziła obok lasku, w którym doszło do morderstwa. Przechodziła również obok domu państwa Faszczewskich. Nieznajomi byli widziany miej więcej w tym samym czasie, gdy doszło do zabójstwa dzieci. Może to tylko zbieg okoliczności ? A może nieznajoma para, która chciała upolować kuraka, trafiła na samotnie bawiące się dzieci. Śledczym do dziś nie udało się dotrzeć do tych osób. Nie wiadomo, kim są, co robili w tym dniu na terenie wioski i czy brali udział w zabójstwie dzieci.
Prawda po latach
Śledczy zabezpieczyli krew, która znajdowała się pod paznokciami dzieci. To ślady, które w przypadku zatrzymania ewentualnego sprawcy mogą okazać się dowodem w sprawie. Policjanci z Archiwum X nie odpuścili tej sprawy i wciąż próbowali znaleźć odpowiedź, kto zamordował Monikę i Janusza. Potrzebne było wiele lat, by rozwikłać zagadkę tajemniczej zbrodni. Domniemanym sprawcą okazał się sąsiad- wtedy 13-letni chłopiec. Mężczyzna teraz 45-letni odpowie przed sądem dla nieletnich!
Autor: ZPL
Źródło: Zbrodnia w Jeńkach. Policyjanci z Archiwum X rozwiążą zagadkę zabójstwa dzieci (fakt.pl)
Morderstwo dzieci w Jeńkach 29 lat temu. Wraca sprawa rodzeństwa z 1989 r. | naTemat.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Może zainteresować Cię również: Oddała osiem strzałów na sali rozpraw. Zabiła mordercę swojej córeczki. (zaginieniprzedlaty.com)