Mitchell Heisman był absolwentem psychologii na Uniwersytecie Albany. Przed popełnieniem samobójstwa, opublikował liczącą prawie 2 tysiące stron książkę, w której tłumaczy powody swojej decyzji.
“List pożegnalny”
35-latek zastrzelił się 10 września 2010 roku, na schodach Memorial Church, znajdującego się w Harvard Yard (park na terenie Uniwersytetu Harvada). Wcześniej jednak opublikował na stronie suicidenote.info list pożegnalny, który obejmuje przedmowę, 1433 przypisy, 20-stronicową bibliografię, ponad 1700 odniesień do Boga oraz niemieckiego filozofa Friedricha Nietzschego. Oryginalny tekst, oczywiście w języku angielskim, nadal dostępny jest w Internecie (link w źródle).
W swoim dziele Heisman wyjaśniał, dlaczego ma zamiar podjąć tak radykalne kroki, analizował procesy, które zachodziły w jego psychice, a nawet próbował usprawiedliwiać swój czyn. Mężczyzna wspominał również o depresji, z którą zmagał się od dłuższego czasu. Mitchell Heisman uważał, że samobójstwo jest jedynym sposobem na to, by odejść z godnością.
Niewykluczone, że 35-latek chciał przeprowadzić… pewnego rodzaju eksperyment – zastanawiał się bowiem, czy jego dzieło zostanie zakazane. Oczywiście, tak się nie stało.
Trudno jest stwierdzić, czym tak naprawdę kierował się absolwent psychologii. Niewykluczone, że chciał zostać zapamiętany jako wybitny specjalista w dziedzinie samobójstw i zapisać się na „kartach historii”. Czy udało mu się osiągnąć swój cel? Przed odpowiedzią na to pytanie, należałoby przeczytać całą treść listu…