Zdobyła sporą popularność jako blogerka podróżnicza, jej instagramowy profil śledziło prawie 90 tys. internautów z całego świata. W lipcu 2019 r. nagie zwłoki Kateriny Karaglanowej znaleziono w walizce. Śledczy od początku zakładali, że to morderstwo z zazdrości.
Jekaterina Karaglanowa była popularną blogerką uwielbiającą podróże, i nie brakowało jej fanów na Instagramie. Ostatni post opublikowała 22. lipca, kilka dni przed tragicznym wydarzeniem. Wróciła z wakacji w Grecji, a na 30. lipca miała zaplanowaną urodzinową podróż do Holandii. Według nieoficjalnych informacji, sponsorem tego wyjazdu miał być 52-letni mężczyzna.
Katerina, absolwentka Rosyjskiego Narodowego Uniwersytetu Medycznego (specjalizowała się w dermatologii).
Jeszcze jako studentka wzięła udział w konkursie piękności zorganizowanym przez magazyn “Maxim” i startowała w wyborach miss Moskwy.
W 2019 r. Katerina była wschodzącą gwiazdą mediów społecznościowych. Jej instagramowy profil śledziło prawie 90 tys. internautów z całego świata. Od stycznia do lipca 24-letnia rosyjska blogerka odwiedziła Zjednoczone Emiraty Arabskie, Portugalię, Austrię, Włochy, Dominikanę, Wyspy Kanaryjskie, Hiszpanię, Francję i Grecję. Gdy w poniedziałek 22 lipca publikowała swoje zdjęcie na wyspie Korfu, nie wiedziała, że będzie to jej ostatni instagramowy post.
Zwłoki blogerki ukryte w walizce
Katerina Karaglanowa wróciła z wakacji w Grecji. W Moskwie miała spędzić kilka dni. Na 28 lipca zaplanowała podróż do Holandii, gdzie zamierzała świętować swoje 25. urodziny. Jak później informowały rosyjskie media, sponsorem wyjazdu był 52-letni mężczyzna, z którym blogerka się spotykała.
27 lipca 2019 r zaniepokojeni rodzice dziewczyny postanowili powiadomić policję o możliwym zaginięciu córki, kiedy przez kilka dni nie odbierała telefonów i nie pojawiała się w sieci. Bliscy skontaktowali się też z właścicielem wynajmowanego przez blogerkę mieszkania, aby dostać się do środka. Wtedy odkryli okaleczone ciało Karaglanowoj, ukryte w walizce z której wystawała noga.
Według doniesień dziennika Moskowskij Komsomolec, policja stwierdziła, że w mieszkaniu nie widać śladów walki. Nie odnaleziono także narzędzia zbrodni.
Zabił, bo wyśmiała jego… łóżkowe umiejętności
Od początku śledczy zakładali, że było to morderstwo z zazdrości. Zabójcy szukali wśród byłych partnerów ofiary. Pomocne okazały się nagrania z monitoringu. Kamery uchwyciły Maksima Gariejewa wychodzącego z mieszkania Kateriny Karaglanowej. Ten 33-letni mężczyzna, z wykształcenia informatyk, przeprowadził się do Moskwy z Czelabińska.
“Dawni znajomi wspominali go jako niegrzecznego i brutalnego faceta. Jednak około półtora roku temu zaczął się radykalnie zmieniać. Zrobił sobie przeszczep włosów, kilka operacji plastycznych, wytatuował brwi, farbował rzęsy. Przypominał Kena, męską wersję lalki Barbie“