Zaginieni Przed Laty

Zaginione rodzeństwo Beaumont- troje dzieci przepadło bez śladu

Bezsprzecznie, utrata dziecka jest dla rodziców ogromną tragedią. Państwo Beaumont z australijskiego miasta Adelaide stracili w jednym momencie aż troje swoich dzieci. Rodzeństwo zaginęło w 1966 roku  i nigdy nie zostało odnalezione.

Rodzina Beaumont

Dziewięcioletnia Jane, siedmioletnia Arnna i czteroletni Grant Beaumont mieszkali ze swoimi rodzicami w Adelaide, w dzielnicy Somerton Park. Dzieci były zadbane, a rodzice poświęcali ich wychowaniu dużo uwagi. Według źródeł, nie sprawiały problemów wychowawczych. Rodzeństwo było ze sobą bardzo mocno związane- dzieci były dla siebie najlepszymi kompanami zabaw.

Dzień, w którym rodzeństwo zaginęło

26 stycznia 1966 roku trójka dzieci państwa Beaumont postawiła wybrać się na pobliską plażę. Znajdowała się ona zaledwie 5 minut drogi od ich domu, a rodzeństwo przywykło pokonywać tę trasę miejskim autobusem. Rodzice nie mieli nic przeciwko- samodzielna wyprawa nad morze nie była nowością dla Jane, Arnny i Granta- taką wycieczkę dzieci odbyły chociażby dzień wcześniej. Państwo Beaumont nauczyli pociechy, że morze jest potężnym żywiołem, z którym nie ma żartów. Byli pewni, że wpojona ostrożność wobec morza jest gwarancją bezpieczeństwa dla maluchów.

Około 10 rano dzieci wsiadły do autobusu i pojechały na plażę. Rodzice oczekiwali ich powroty w okolicach godziny 14, jednak kiedy rodzeństwo nie wróciło do domu uznali, że spóźnili się na autobus. Mijały jednak kolejne godziny, a Jane, Arnny i Grant nie wracali. W końcu, gdy minęła 19:30, państwo Beaumont zgłosili ich zaginięcie na policji.

Fot. Rodzeństwo Beaumont

Czasy swobody

W zaginięciu rodzeństwa Beaumont kluczową rolę odgrywa fakt, iż tamtego tragicznego dnia dzieci wyszły z domu bez opieki dorosłych, z pełnym przyzwoleniem na samodzielną wycieczkę. Fakt ten budzi dziś wiele kontrowersji i silne oburzenie. Należy jednak zauważyć, iż w 1966 roku dzieci miały o wiele więcej swobody niż dziś. Od najmłodszych lat były uczone samodzielności, pomocy w pracach domowych, zakupach, czy opiece nad młodszym rodzeństwem. Nikogo nie dziwiło, gdy dzieci same chodziły do szkoły, sklepu, czy kolegów.

Dopiero tragedie, takie jak w rodzinie Beaumont, zmieniały podejście społeczeństwa do kwestii bezpieczeństwa dzieci i zwracały uwagę na zagrożenia, o których dotąd nie myślano.

Poszukiwania rodzeństwa Beaumont

Kiedy rozpoczęły się poszukiwania Jane, Arnny i Granta udało się ustalić, że dzieci dotarły bezpiecznie na plażę. Kilkoro świadków widziało rodzeństwo bawiące się w piasku. Według zeznań plażowiczów, w pewnym momencie do dzieci podszedł mężczyzna, którego wiek oszacowano na około 30 lat. Pomógł rodzeństwu się ubrać, a następnie we czworo opuścili plażę. Te zeznania wydały się mało prawdopodobne matce zaginionych. Była ona przekonana, że najstarsza córka była na tyle nieśmiała, że nie chciałaby by zagadywał ich obcy, dorosły mężczyzna. Jednocześnie, zdaniem matki była na tyle świadoma, że nie dałaby się dotykać, tak jak podczas przebierania- obcemu człowiekowi. To dało rodzicom do myślenia- czy możliwe by dzieci znały mężczyznę z plaży? Wcześniej Arnny żartowała, że jej starsza siostra ma na plaży chłopaka, ale nikt nie zwrócił uwagi na te słowa. Potraktowano je jako drobne siostrzane uszczypliwości, lub najwyżej ewentualną dziecięcą, niewinną sympatię.

Później dzieci były widziane w piekarni. Kupiły, jak zazwyczaj, słodkie wypieki dla każdego z nich, oraz jeden wypiek z mięsem, co zdaniem ekspedientki- znającej dzieci- było dla nich nietypowe. Rodzeństwo zapłaciło jednofuntowym banknotem. Co istotne, rodzice nie dostali go od rodziców. Matka dała im przed wyjściem jedynie sześć szylingów i sześć pensów.

Fot. Rodzeństwo Beaumont

Wsparcie dla rodziny Beaumont

Rodzice zaginionych dzieci otrzymali ogromne wsparcie od swojej lokalnej społeczności. W poszukiwania dzieci zaangażowali się sąsiedzi. W ciągu doby o tragedii wiedziała już cała Australia. Ponoć w tamtym czasie każdy Australijczyk rozglądał się po swoim otoczeniu w poszukiwaniu rodzeństwa Beaumont. Jednocześnie, za pomoc w odnalezieniu dzieci wyznaczono nagrodę- 250 funtów. Wraz z upływem czasu nagroda wzrastała, aż w końcu osiągnęła kwotę miliona dolarów.

 

Niestety, państwo Beaumont doświadczyli także okrutnej drwiny z tragedii, jaka spotkała ich rodzinę. Kilka lat po zaginięciu dzieci pewien nastolatek wysyłał im listy, podszywając się pod Jane i jej porywacza. Zrozpaczeni rodzice latami żyli nadzieją, jednak w 1992 roku jedyne informacje o losach córki okazały się fałszywe. Wówczas ,,żartowniś’’ miał już 41 lat.

Sprawa pozostała nierozwiązana

Zaginięcie rodzeństwa Beaumont poruszyło całą Australię. Zarówno śledczy, jak i prywatni detektywni oraz detektywi-amatorzy poszukiwali rozwiązania zagadki. W tym czasie pojawiało się wielu domniemanych podejrzanych o porwanie dzieci, jednak nie potwierdzono, by którykolwiek z nich miał udział w ich zaginięciu. Rodzice do końca życia szukali swoich pociech, jednak niestety ich wysiłki okazały się bezowocne.

 

Źródło:

  1. https://kobieta.interia.pl/dziecko/news-zaginiecie-rodzenstwa-beaumont,nId,3185525
  2. http://natropiemordercow.blogspot.com/2016/09/71-dzieci-beaumont.html
Exit mobile version