Zaginieni Przed Laty

Tragiczna historia Wiktorii Cichockiej: „On za mną idzie” – ostatni SMS nastolatki z Krapkowic

7- marca 2015 roku 15-letnia Wiktoria Cichocka z Krapkowic wracała do domu po spotkaniu z przyjaciółką. Niestety, nigdy tam nie dotarła. Rodzice zaniepokojeni jej nieobecnością zgłosili zaginięcie córki, co zapoczątkowało dramatyczne poszukiwania, które wstrząsnęły lokalną społecznością.

Makabryczne odkrycie

11 dni później, 18 marca, w przepompowni ścieków niedaleko miejsca zamieszkania dziewczyny odnaleziono ciało w stanie znacznego rozkładu. Ze względu na kondycję zwłok, identyfikacja była możliwa jedynie dzięki badaniom DNA. Kilka dni później potwierdzono najgorsze – odnalezione ciało należało do poszukiwanej 15-latki.

Wiktoria Cichocka / fakt.pl

Eksperci szybko ustalili, że Wiktoria padła ofiarą morderstwa. Znalezione obrażenia wskazywały na brutalny przebieg zdarzeń. Ostatnią wskazówką dotyczącą jej losu był niepokojący SMS wysłany przez dziewczynę tuż przed zaginięciem: „On za mną idzie”.

Śledztwo pełne emocji

Policja rozpoczęła intensywne dochodzenie, angażując nie tylko lokalne służby, ale także znanego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, który wyznaczył nagrodę za informacje prowadzące do ujęcia sprawcy. Prokuratura szybko ustaliła, że Wiktoria znała swojego zabójcę.

„Ten, kto to zrobił, to potwór, nie człowiek. To nie była przypadkowa osoba. Ten ktoś znał Wiktorię i znał teren” – mówiła załamana matka dziewczyny.

Według prof. Brunona Hołysta, znanego kryminologa, sprawca miał silny emocjonalny związek z ofiarą. „Zależało mu na tym, by ją upokorzyć nawet po śmierci, stąd miejsce ukrycia ciała. Motyw mógł być różny – być może odrzucona miłość. Zwłoki były częściowo rozebrane, ale nie musi to oznaczać przemocy seksualnej – mogło być to dodatkowe poniżenie ofiary” – komentował ekspert.

Zatrzymanie sprawcy

Przeprowadzone śledztwo doprowadziło do zatrzymania 17-letniego Artura W., mieszkańca Krapkowic, 6 maja 2015 roku. Nastolatek początkowo utrzymywał, że jego celem była kradzież telefonu Wiktorii. Jak wyznał, między nim a dziewczyną doszło do szarpaniny, w wyniku której 15-latka upadła na ziemię. Twierdził, że uciekł z miejsca zdarzenia, ale wrócił po pewnym czasie, by sprawdzić, co się stało.

zatrzymanie podejrzanego / nto.pl

Na miejscu zastał Wiktorię leżącą nieruchomo, uznał więc, że nie żyje. W rzeczywistości dziewczyna była wciąż przytomna. Wtedy, będąc pod wpływem narkotyków, Artur W. przeniósł jej ciało do pobliskiej przepompowni i tam wrzucił je do zbiornika. Sekcja zwłok wykazała, że śmierć nastąpiła w wyniku utopienia.

Wyrok za życie

Proces Artura W. zakończył się w styczniu 2017 roku. Sąd uznał go winnym morderstwa i skazał na 25 lat pozbawienia wolności. Dla rodziny Wiktorii wyrok ten był jedynie namiastką sprawiedliwości.

proces Artura W. / Radio Opole

„Nigdy nie zapomnimy naszej córki. Jej śmierć to rana, która nigdy się nie zagoi” – mówiła matka zamordowanej dziewczyny.

Tragedia Wiktorii Cichockiej na zawsze zapisała się w pamięci mieszkańców Krapkowic. Historia jej życia i brutalnej śmierci jest bolesnym przypomnieniem o konieczności reagowania na sygnały zagrożenia i ochrony młodych ludzi przed przemocą.

Źródło:

polskatimes.pl

Exit mobile version