Pomarszczone zielarki, które podpisały pakt z diabłem. Wiedźmy pochylone nad dymiącymi kociołkami. Wzbudzające niepokój, ubrane na czarno czarownice przepowiadające przyszłość. Brzmi jak wyrwane z jakiejś dawnej, mrocznej baśni? Baba Anujka musiała więc pochodzić nie z tego świata.
Młodość i związki
Ana di Pištonja (znana również jako Anna Pistova czy Anujka de Poshtonja) urodziła się prawdopodobnie w 1838 r. na terenach dzisiejszej Rumunii (wtedy Monarchii Habsburskiej). Jako nastolatka przeniosła się wraz z ojcem do wsi Vladimirovac w Serbii. Znała ponoć pięć języków, interesowała się chemią i medycyną, odebrała solidne wykształcenie. Nie wiemy wiele o jej młodości. Dzisiaj większość informacji o życiu i działalności Any pochodzi z wydanej w 2007 r. książki Šimona Darmatiego, profesora chemii, pt. Baba Anujka. Vračara iz Vladimirovca (czyli Baba Anujka. Czarownica z Vladimirowca).
Gdy Ana miała ok. 20 lat, uwiódł ją austriacki oficer, lecz później porzucił, zarażając kobietę syfilisem. Od tego momentu miała stronić od towarzystwa. Wyszła później za dużo starszego właściciela majątku ziemskiego. Mieli razem jedenaścioro dzieci, z czego tylko jeden chłopiec dożył pełnoletności i został kupcem. Po dwudziestu latach małżeństwa kobieta została wdową. Postanowiła wrócić do swoich chemicznych zainteresowań.
Mroczna zielarka
Ana urządziła w domu laboratorium i zaczęła robić karierę jako zielarka i uzdrowicielka. Do jej oferty należało między innymi podtruwanie młodych mężczyzn, żeby uniknęli służby wojskowej. Handlowała również leczniczymi napojami i talizmanami. Ludzie wierzyli, że jest jasnowidzką i posiada magiczne zdolności pochodzące od diabła.
Jednak tym, co zadecydowało o sławie Baby Anujki, była jej „magiczna woda”. Sprzedawała ją głównie kobietom skarżącym się na mężów, miała być ona czymś w rodzaju eliksiru miłosnego. Poczęstowani nią umierali w przeciągu ok. ośmiu dni. Napoje Anujki zawierały arszenik, rtęć, toksyny pochodzenia roślinnego (m.in. daturę, znaną również jako diabelska trawa), a także trutki na myszy. Przed przygotowaniem odpowiedniego eliksiru Ana miała pytać klientów: „Jak duży jest problem?”, mając na myśli wymiary i wagę przyszłej ofiary. Mówiła też: „Po ośmiu dniach nie będziesz mieć więcej kłopotu”.
Darmati w swojej książce pisze:
„Na pierwszy rzut oka była miłą staruszką, dopiero przy drugim, trzecim i piątym spojrzeniu była niebezpieczną trucicielką i czarownicą. Bardzo często nawet nie znała swoich ofiar. Z drugiej strony myślała, że faktycznie pomaga ludziom rozwiązywać ich problemy”
Nie tylko miejscowe kobiety przychodziły do Any po pomoc, ale też generałowie, ministrowie, ludzie na stanowiskach. Wierzyli w jej magiczne zdolności. Dzięki swojej działalności Anujka żyła dostatnio.
Kolejne ofiary banackiej wiedźmy
Baba Anujka siedziała zwykle w swoim pokoju, ubrana na czarno, z czarną chustką na głowie, jak przystało wdowom. Obserwowała ulicę z okna. Nie zawsze mordowała dla zarobku. Znana jest sprawa nowożeńców, Marii i Tita Vacarescu, którzy po przyjęciu mieli nieszczęśliwie minąć jej dom. Kobieta w upalny dzień zaproponowała im lemoniadę. Zmarli niedługo potem.
Łączną ilość ofiar Any szacuje się na 50-150. Byli to głównie młodzi mężczyźni. Nigdy nie poznamy dokładnej liczby, ponieważ rodziny powiązane z zabójstwami nie pozwalały na sekcję zwłok, również z przyczyn religijnych. Mordercza kariera Anujki trwała ok. 40-50 lat. Kobieta jest uważana za jedną z największych seryjnych morderczyń na terenach Jugosławii i za najstarszą na świecie.
Procesy
Po kraju krążyły pogłoski o makabrycznej działalności Baby Anujki, policja dostawała liczne doniesienia, ale ignorowano je aż do 1914 r., kiedy odbył się pierwszy proces przeciwko niej. Anujka miała wtedy niecałe 80 lat. Nic jej jednak nie udowodniono.
Została aresztowana po raz kolejny w 1928 r. Jak zeznał zatrzymujący ją sierżant policji, straszyła go:
„Pracuję z diabłem, młody człowieku. Jeśli mnie uwięzisz, zapamiętasz to do końca swoich dni. Nie baw się z siłami zła.”
Poza Anujką sądzono też inne kobiety oskarżone o współudział w morderstwach, m.in. Ljubinę Milankov, która znajdowała zielarce klientów na „magiczną wodę”. Wszystkie zarzekały się, że nie wiedziały o zabójczych właściwościach eliksirów. Baba Anujka również nie przyznawała się do winy, a wręcz udawała głuchą przy mniej wygodnych pytaniach podczas procesu. Reagowała bardzo emocjonalnie na obciążające ją zeznania świadków. Podczas zeznań młodej wdowy, której staruszka sprzedała „magiczną wodę”, miała krzyczeć: „Kłamiesz, zły wężu, ty suko!”.
W końcu na podstawie badań nad substancjami znalezionymi w domu Any, sekcji zwłok ofiar oraz zeznań świadków, skazano Anujkę na 15 lat więzienia – miała wtedy ok. 90 lat. Razem z nią wyrok usłyszało kilka innych kobiet.
Anujka pomimo wieku przez cały proces bardzo dbała o swój wizerunek. Używała szminki i pudru, dbała o włosy. Zamawiała nowe sukienki i miała duży apetyt. Uważała, by podczas rozprawy nie było widać braków w uzębieniu. Przekonała nawet władze więzienne, by pozwoliły dentystom na wykonanie dla niej kolejnego zestawu zębów, ponieważ, jak powiedziała, starsze nie mogły zjeść wystarczająco dużo. Miała też nadzieję, że przeżyje wyrok.
Dalsze losy Baby Anujki
Jedna z wersji wydarzeń mówi, że kobieta została wypuszczona z więzienia po ośmiu latach odsiadki, a potem zmarła na demencję starczą w wieku 100 lat. Inni uważają, że przebywała w więzieniu do czasu inwazji Niemców na Serbię w 1941 r. Nigdy nie dowiemy się, jak było naprawdę, i czy po odzyskaniu wolności kontynuowała swoją zielarską karierę.
O sprawie banackiej wiedźmy było głośno na całym świecie. Pisały o niej takie czasopisma jak „New York Herald Tribune” czy „The Baltimore Sun”. Tym bardziej zastanawiające jest to, dlaczego dziś jest praktycznie nieznana.
Źródła:
https://www.slavorum.org/baba-anujka-the-most-notorious-serial-killer-in-yugoslavia/
https://medium.com/history-of-yesterday/the-worlds-oldest-serial-killer-9cebde13443d
http://unknownmisandry.blogspot.com/2013/11/the-witch-of-vladimirovac-anujka-de.html