26.11.1965 roku Stróże prawa odnaleźli w piwnicy budynku 36-letniej Gertrudy, skatowane ciało Sylvii.
Sylvia Likens
Młoda kobieta Sylvia Maria Likens, urodzona 3 stycznia 1949 roku w Lebabon w stanie Indiana. Pochodziła z ubogiej rodziny. Posiadała 5 rodzeństwa. Najstarszą, dorosłą siostrę Dianę. Dwóch braci Danny i Bennie którzy zostali umieszczeni u dziadków. Problem pojawił się z najmłodszymi dziećmi państwa Likens, Sylvią i jej siostrą Jenny. Rodzice Sylvii państwo Likens pracowali, w wesołym miasteczku. Dużo podróżowali po świecie. Byli burzliwą para, następstwem tego było, że Sylvia zmieniała miejsce zamieszkania kilkanaście razy. Gertrude Baniszewski i Sylvia Likens rozpoczną nieodwracalny etap w swoim życiu.
Gertrude Baniszewski
Urodzona 19 września 1929 w Indianapolis. Miała zażytą więź z swoim tatą. Mając 10 lat straciła ojca. Zmarł na zawał serca. W wieku 16 lat porzuciła szkołę, ponieważ poznała mężczyzną. Weszła za mąż, mieli 4 dzieci. Po kilku latach rozwiedli się. Kobieta padła ofiarą przemocy domowej. W następstwie zawarła kolejne małżeństwo, dorobili się 2 potomstwa. Ponownie drogi się rozeszły. Zapoznała innego mężczyznę, nie zawarli związku formalnego, z owym mężczyzną miała 1 dziecko. Opuścił Gertrudę. 36-letnia kobieta pozostała sama z 7 dzieci. Gertruda w przeszłości była poszkodowaną ofiarą, a w przyszłości stała się katem.
Gertrude Baniszewski i Sylvia Likens
Pan Likens stwierdził, że nie ma odpowiednich warunków aby opiekować się córkami. Wspólny przyjaciel przedstawił Likenów, Gertrude Baniszewski. Kobieta była skłonna zaopiekować się Sylvią i Jenny za 20 dolarów tygodniowo. Pan Likens nie był zamożny i przelanie 20 dolarów tygodniowo czasem było nie możliwe, pieniądze przychodziły z opóźnieniem.
Dziewczyny Sylvia i Jenny zamieszkały u kobiety. Reasumując były bite, poniżane. Po kilku dniach po pobiciu, w odwiedzinach pojawili się rodzice dziewczynek. Jednak one nie poskarżyły się. Czy to była wyuczona bierność? Strach przed kolejną przeprowadzką? Wydarzenia działy się na przełomie kilku miesięcy, narastała spirala przemocy. A oprawcy natarczywie przekraczali granice.
Rywalizacja
Od pewnego momentu uwaga Gertrudy była skupiona na Sylvii. Dlaczego? Otóż
dziewczyna była śliczna, atrakcyjna, uśmiechnięta.
Bezsprzecznie Gertruda wyniszczona 36 latka, samotnie opiekująca się dziećmi. Z depresją bez perspektyw, popadła w zerową samoocenę. Przemawiała przez nią zazdrość.
Droga do piekła
Kolejno dochodziło do sprzeczek pomiędzy Sylvią a córką Gertrudy, Paulą. Nieporozumienia stawały się początkiem makabrycznych wydarzeń. Sylvię zrzucano z krzesła. Kolejną formą kary stało się ograniczanie jedzenia. Sylvia wyjadała z kontenerów. W wyniku swojego postępowania została przymuszona przez oprawców do zjedzenia własnych wymiocin.
Rodzice ponownie odwiedzili córki, nic nie zauważając. Nie byli zainteresowani.
W domu Gertrudy pojawiała się policja z rożnych powodów, nic nie dostrzegła. Odwiedzała ich sąsiadka, która stała się naocznym świadkiem przemocy, jaka była stosowana. Nie pisnęła słowem.
Niewyobrażalne czyny
Sylvia uczęszczając do szkoły w odwecie za wyrządzone krzywdy i pomówienia zaczęła w rozpowiadać, że córki jej opiekunki są prostytutkami. W następstwie została zmaltretowana i posiniaczona, że ledwie mogła się poruszać. Wiedziała, że jak rozzłości kobietę, osoby z jej najbliższego otoczenia będą mogli ją bezkarnie skrzywdzić. Nastolatka zmagała się z koszmarnymi obrażeniami, w okolicach łonowych. Dużą ilością ran powstałych w skutek torturowania. Zaczęto seans przypalania papierosami.
W związku z tymi uszkodzeniami ciała, Sylvia została wysłana do piwnicy.
Późniejszym etapem znęcania było napełnianie wanny wrzątkiem wody i wrzucanie do niej dziewczynę. Dodatkowo wtrącali do jej ran sól. Bezradną nastolatkę katowali, obijali o ścianę, zadawali ciosy w głowę.
Bezduszni oprawcy
Pewne osoby zaalarmowali pielęgniarkę społeczną, że zauważyli u nastolatki siniaki. Gertruda wytłumaczyła, że Sylvia uciekła z domu i źle się prowadza. Sprawa ucichła.
Po pewnym czasie Sylvia Likens została zmuszona przez oprawców do napisania listów, o jej “wymyślonym” życiu. Po pewnym czasie dzieci kobiety wypaliły, tatuaż na brzuchu nastolatki: liczbę 3 i napis “jestem prostytutką i jestem z tego dumna”.
Katusze przybrały ogromne rozmiary, że było jasne, iż Sylvia ich dłużej nie zniesie. Pewnego dnia Gertruda zaplanowała wywiezienie do pobliskiego lasu Sylvię. Dziewczyna podjęła próbę ucieczki. Nie powiodła się. W następnej kolejności Gertruda sama zadzwoniła na policję. Wersja wydarzeń zakładała, że Sylvia uciekła z domu. Obecna przy policyjnej interwencji Jenny, siostra Sylvii, szeptem zaalarmowała funkcjonariuszy: ” Zabierzcie mnie stąd, a powiem prawdę”. Policjanci odkryli w piwnicy ciało 16-letniej Sylvii.
Gertrude Baniszewski i Sylvia Likens
Już nikt nie zada bólu, cierpienia, nie skrzywdzi. Kto się przyczynił do makabrycznej zbrodni. Najbliżsi, nie reagując? Rodzina dająca przyzwolenie? Milczący sąsiedzi? Niedopatrzenia Policji? Brak reakcji szkoły?
Zarzuty postawiono dzieciom dręczycielki jak i ich znajomym.
Gertrude Baniszewski została skazana na dożywocie. Poprzez protesty zwolniona warunkowo, zmieniła dane osobowe. Tłumacząc otępieniem przez leki, nigdy nie wzięła odpowiedzialności za śmierć Sylvii Likens.