Damiana zabił pijany policjant, jego ciało woził w samochodzie
Z.P.L.
Damiana zabił pijany policjant, jego ciało woził w samochodzie. Gdyby sprawca udzielił mu od razu pomocy, młody chłopak mógłby żyć.
Damiana zabił pijany policjant
Do zdarzenia doszło nad ranem 1 listopada 2021 roku w halloweenową noc w New Jersey w USA. Damian Dymka szedł poboczem autostrady Garden State Parkway w New Jersey. Około godziny 3:00 nad ranem tą samą autostradą przejeżdżał 25-letni policjant po służbie Louis Santiago ze swoim kuzynem, który siedział na miejscu pasażera. Z ustaleń prokuratury wynika, że w pewnym momencie 25-letni policjant, patrząc w telefon, nagle zjechał na pobocze, potrącając idącego poboczem Damiana.
Obrońca 25-latka twierdzi, że policjant myślał, że zjeżdżając na pobocze, uderzył w dziką zwierzynę. Damian miał tamtej nocy na sobie strój halloweenowy – czarną maskę ze złotymi rogami i brązowe futro zarzucone na ramiona. Kiedy policjant zatrzymał się i zorientował, że nie potrącił zwierzyny, tylko człowieka, zamiast wezwać pomoc lub zawieźć Damiana do szpitala, kilkakrotnie odjeżdżał z miejsca zdarzenia, zastanawiając się co zrobić. Po chwili podjechał i załadował rannego Damiana na tylną kanapę swojego samochodu i zawiózł pod dom swoich rodziców, w którym mieszkał…
29-letni Damian być może wciąż by żył, gdyby nie tchórzostwo policjanta
Jak się okazuje, funkcjonariusz był tamtej nocy pod wpływem alkoholu, kiedy potrącił idącego poboczem drogi Polaka.