Blog
Zaginieni Przed Laty

“15-latka zniknęła po potajemnej randce. Sprawą zajęło się ‘Archiwum X’”

31 maja 2001 roku 15-letnia Joanna Wnuk zaginęła w drodze do domu w małej wsi Krąpiel niedaleko Stargardu. Po niemal trzech tygodniach poszukiwań jej ciało odnaleziono w polu. Sprawa do dziś pozostaje nierozwiązana, a pytania o okoliczności tej tragedii nadal pozostają bez odpowiedzi.

Nastolatka zakochana po raz pierwszy

Joanna Wnuk była lubianą i pogodną uczennicą gimnazjum. Mieszkała z rodziną w Krąpieli. W styczniu 2001 roku zakochała się w Sewerynie – starszym o dwa lata bracie swojej przyjaciółki. Ich młodzieńcza miłość była intensywna, lecz dla dziewczyny oznaczała również konieczność balansowania między uczuciami a oczekiwaniami rodziny.

Joanna Wnuk

Feralnego dnia, 31 maja, Joanna postanowiła spotkać się z Sewerynem, mimo że matka nalegała, by została w domu i się uczyła. Dziewczyna wymknęła się przez okno. Towarzyszyła jej starsza siostra Basia. Około godziny 16 obie dotarły do Żukowa, gdzie mieszkał chłopak.

Ostatnia wspólna chwila

Wieczorem Basia uznała, że nadszedł czas na powrót do domu. Seweryn obiecał odprowadzić siostry. Po drodze zatrzymał się jednak z Joanną na przystanku autobusowym, by spędzić z nią jeszcze chwilę. Basia, pewna, że siostra wróci bezpiecznie z chłopakiem, poszła dalej sama i dotarła do domu około 22:30.

Według relacji Seweryna, około 22:45 rozstał się z Joanną, która samotnie ruszyła w kierunku Krąpieli. Chłopak tłumaczył, że musiał wrócić do domu, aby się uczyć. Był to ostatni raz, kiedy Joanna została widziana żywa.

Zaginięcie i rozpaczliwe poszukiwania

Kiedy następnego dnia rano Joanna wciąż nie wróciła, jej matka, Wanda Wnuk, rozpoczęła poszukiwania. Wspólnie z Basią przeszukiwały okoliczne drogi, pola i lasy. Wkrótce dołączyli do nich mieszkańcy wsi i uczniowie gimnazjum.

Mimo szeroko zakrojonych działań dziewczyny nie odnaleziono. Policja została poinformowana o zaginięciu, lecz śledztwo początkowo nie przynosiło żadnych rezultatów.

Makabryczne odkrycie

19 czerwca 2001 roku, po niemal trzech tygodniach od zaginięcia Joanny, rolnik podczas pracy w polu natknął się na jej ciało. Zwłoki leżały zaledwie kilkanaście metrów od drogi, którą dziewczyna wracała do domu. Widok był wstrząsający – ciało Joanny nosiło ślady brutalnego gwałtu i morderstwa.

„Była bez oczu, bez zębów, bez twarzy, miała rozpruty brzuch i podarte ubranie” – wspominała Wanda Wnuk, która musiała zidentyfikować ciało córki.

Na miejscu zabezpieczono liczne ślady – odciski butów sprawcy, ślady opon i inne dowody biologiczne. Jednak pomimo tego, śledztwo nie doprowadziło do wykrycia mordercy.

Zmowa milczenia i nowe tropy w sprawie Joanny Wnuk

W lokalnej społeczności panowała zmowa milczenia. Plotki głosiły, że mieszkańcy okolicznych wsi wiedzieli, kim był morderca. Sądzono, że zabójca znał Joannę, ponieważ mieszkał w pobliżu. Strach przed zemstą oraz obawy o bezpieczeństwo sprawiły jednak, że nikt nie odważył się zeznawać.

Sprawa była wielokrotnie nagłaśniana w programach takich jak „Magazyn Kryminalny 997” oraz „Telewizyjne Biuro Śledcze”, lecz nie przyniosło to przełomu. 21 grudnia 2001 roku prokuratura rejonowa w Stargardzie Szczecińskim umorzyła śledztwo z powodu braku dowodów. Przez wiele lat w sprawie brutalnego morderstwa Joanny Wnuk nie pojawiły się żadne nowe informacje.

Wznowienie śledztwa i mroczne odkrycia

4 lutego 2013 roku szczecińska sekcja „Archiwum X” postanowiła wznowić sprawę. Śledczy byli przekonani, że istnieją osoby, które wiedzą, kim jest oprawca Joanny, lecz z jakichś powodów milczą, być może kryjąc sprawcę.

W 2020 roku dziennikarz śledczy Janusz Szostak, znany z pracy nad głośnymi zaginięciami, w tym Iwony Wieczorek, natrafił na szokujące informacje. Ustalenia Szostaka wskazywały na istnienie szajki pedofilów działającej w okolicy. Jej członkowie – zamożni i wpływowi ludzie – organizowali imprezy, podczas których zmuszano młode dziewczyny do seksu, a następnie szantażowano je.

Wśród uczestników takich wydarzeń pojawiło się nazwisko Oskara H., mężczyzny z podejrzaną przeszłością. Był on wcześniej oskarżony o gwałt na 14-latce z Sopotu, jednak uniknął odpowiedzialności. Dziewczyna, która była jego ofiarą, później popełniła samobójstwo.

Podejrzenia i bezsilność rodziny

Niektórzy świadkowie wskazywali na konkretną osobę, która mogła być odpowiedzialna za morderstwo Joanny – majętnego mieszkańca Krąpieli, zamieszkałego niedaleko rodziny Wnuków. Podejrzewała go również matka dziewczyny, Wanda Wnuk, która od lat walczyła o sprawiedliwość.

„Nigdy nie pogodzę się ze śmiercią mojej córki ani z bezkarnością jej zabójcy. To ból, z którym nie jestem w stanie sobie poradzić. Joanna była moim drugim dzieckiem, które straciłam. W 1982 roku, również 31 maja, podczas porodu zmarł mój syn” – wyznała w jednym z wywiadów zrozpaczona Wanda Wnuk.

Mimo upływu lat i licznych prób wyjaśnienia tej tragedii, do dziś nie udało się ustalić, kto odpowiada za brutalne morderstwo 15-letniej dziewczyny.

UDOSTĘPNIJ:

PRZECZYTAJ TAKŻE:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zapraszamy do współpracy!

Oferujemy możliwość umieszczenia reklamy na stronie głównej oraz w każdym artykule. Dodatkowo posiadamy możliwość publikacji artykułów sponsorowanych i reklamowych.

Zapraszamy do kontaktu w celu ustalenia szczegółów.

it-agencja.pl