Mariusz Sowiński rozpoczął swoją “działalność”, gdy miał tylko 18 lat. Zgwałcił i zabił cztery kobiety, jednak nie tylko one padły ofiarą brutalnych napaści mężczyzny. Ustalono, że Sowiński był sadystą, gerontofilem i zoofilem.
Zoofilia
Gdy sprawa brutalnych zabójstw wyszła na jaw, Sowiński przyznał się lekarzom do swoich zaburzeń preferencji seksualnych. W wieku 15 lat zaczął interesować się zwierzętami ze swojego gospodarstwa. Łapał kury, skręcał im kark a później gwałcił. To samo działo się z krowami. Wieszał je na drzewie w lesie lub dusił łańcuchem, a później zaspokajał swoje chore fantazje. Bez skrępowania mówił o tym, że “u niego w domu była spokojna krowa i obywał z nią stosunki, gdy tylko miał okazję”.
Gerontofil i sadysta
Pierwszego zabójstwa dokonał 9 października 1994 roku, na niewidomej Zofii K. Kobieta miała 63 lata. Sowiński najpierw ją zgwałcił, później zabił. Dodatkowo, próbował pozbyć się ciała wrzucając je do studni. Drugą ofiarą była 83-letnia Antonina E.- ją również zgwałcił i brutalnie zamordował. Aby zatrzeć ślady, podpalił jej dom. Rok później, na terenach działkowych w Hrubieszowie, zaatakował 36-letnią Wiesławę Ł., zgwałcił ją i zamordował za pomocą noża. Czwartą ofiarą była Genowefa S., kobieta została zgwałcona i uduszona za pomocą kabla.
“Widok nagiej kobiety niekoniecznie wywołuje u mnie podniecenie, ale duszenie tak” – Sowiński
Proces i wyrok
Proces ruszył w 1998 roku i wzbudzał ogromne emocje. Na pierwszej rozprawie, ojciec jednej z ofiar, zaatakował Sowińskiego siekierą. Gdy sprawa została wznowiona, postawiono mu zarzut poczwórnego zgwałcenia i zabójstwa. Aby przekonać wszystkich, że Sowiński jest bezwzględny, prokurator wciąż przypominał o tym, że po jednym z zabójstw zabił wszystkie krowy swojej ofiary, a później odbywał z nimi wszystkimi stosunek seksualny. Obrona przyjęła, że Sowiński jest chory psychicznie, dlatego nie powinien odpowiadać za swoje czyny. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Zamościu wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności z możliwością warunkowego przedterminowego zwolnienia po odbyciu 50 lat kary.
Zachowanie Sowińskiego w więzieniu
Sowiński wielokrotnie składał prośbę o ułaskawienie do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W 2017 roku dowiedział się o powstaniu Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Napisał wtedy list do Ministerstwa Sprawiedliwości, ponieważ nie życzył sobie, by jego wizerunek znalazł się w Rejestrze. Na szczęście, wciąż figuruje w bazie. Sowiński procesował się również z Radiem Lublin, ponieważ ci w swojej audycji nazwali go “Wampirem ze Stefankowic”. Argumentował to tym, że wampir pije krew swoich ofiar, a on nigdy czegoś takiego nie zrobił. Oczywiście, określenie wampir w tym przypadku ma oznaczać «seryjnego mordercę napadającego zwłaszcza na kobiety i zabijający je w okrutny sposób» (słownik PWN).
źródło:
https://rps.ms.gov.pl/pl-PL/