Zaginieni Przed Laty

23-letni Lucjan wyszedł z domu i przepadł bez śladu

23-letni Lucjan wyszedł z domu i przepadł bez śladu. Przez trzy lata losy młodego mężczyzny były nieznane. Jego szczątki znaleziono na niemieckim brzegu Odry. Jak zginą Lucjan Szmigiero? Czy zwłoki należały do niego?

 

23-letni Lucjan

Sprawa tajemniczego zniknięcia Lucjana Szmigiero i jego śmierć pomimo upływu lat pozostaje zagadką.

16 października 1981 roku 23-letni Lucjan wyszedł z domu i już nie wrócił. Zrozpaczona rodzina przez trzy lata szukała śladu, który mógłby ich doprowadzić do zaginionego, niestety intensywne poszukiwania nie przyniosły oczekiwanego efektu. Los Lucjana pozostawał nieznany.
Dopiero w czerwcu 1984 roku znaleziono jego szczątki na niemieckim brzegu Odry. Chociaż upłynęło wiele lat od odnalezienia zwłok to do dziś dnia nie wiadomo, jak i dlaczego zginął, ani nawet czy to na pewno jego ciało znaleziono w nurcie rzeki.
Siostra mężczyzny przez te wszystkie lata nie uzyskała odpowiedzi na pytanie co spotkało jej brata. Kobieta każdego dnia wraca do jego zagadkowego zaginięcia i śmierci i prosi o pomoc wszystkich, którzy wiedzieliby cokolwiek na ten temat.

Trauma sprzed lat

Pani Renata doskonale pamięta dzień 16 października 1981 r. Jej brat jak co dzień wyszedł do pracy a zaraz po niej miał udać się na zajęcia. Chłopak uczęszczał do technikum wieczorowego przy kostrzyńskim zespole szkół, a pracował w Kostrzyńskich Zakładach Papierniczych.

 

W zakładzie pracy działała Solidarność, do której 23-letni Lucjan się zapisał. Mężczyzna jednak bardzo nie angażował się w to…  – Ot, szeregowy członek tej organizacji. Czasem w domu były jakieś ulotki, ale nic poza tym – wspomina pani Renata w wywiadzie z gazetalubuska.pl.

Co wydarzyło się w dniu zaginięcia 23-latka?

Rodzice Lucjana zmarli nie poznając prawdy.

W dniu zaginięcia chłopak powiedział rodzicom, że po zajęciach pojedzie do Ownic, do dziadków. Niestety 23-latek nigdy tam nie dotarł.

Bliscy bardzo szybko powiadomili milicję o jego zaginięciu i rozpoczęły się jego poszukiwania. Funkcjonariusze znaleźli przy klubie „Kręgielni” potłuczone okulary i teczkę zaginionego.

 

Była w niej m. in. przepustka do KZP. – Lucjan był krótkowidzem, bez okularów nie mógł funkcjonować – przyznaje w rozmowie z gazetą Lubuską siostra zaginionego mężczyzny.

Już wtedy rodzina zaginionego 23-latka czuła, że Lucjanowi musiało się stać coś strasznego.

Mijały dni, tygodnie, miesiące. Po zaginionym nie było najmniejszego śladu. Zaginięcie Lucja bardzo zmieniło życie rodziny. Rozpacz nabierała na sile, bliscy z dnia na dzień stawali się coraz bardziej bezradni.

Wiele osób interesowało się losami zaginionego, pytali bliskich czy Lucjan się odnalazł. Dla siostry zaginionego był to najtrudniejszy czas. Czas bólu, niewiedzy i rozpaczy.

 

Z czasem siostra wyjechała z Kostrzyna na drugi koniec Polski. Próbowała się odciąć od wspomnieć, które dręczyły ją cały czas. Niestety wyjazd wiele nie zmienił, ponieważ o tak bolesnym zdarzeniu nie da się zapomnieć.

Siostra prosi o pomoc

Siostra Lucjana Szmigiero nadal próbuje dowiedzieć się prawdy. Apeluje o pomoc do osób, które wiedzą co tak naprawdę spotkało jej brata w dniu zaginięcia.

Lucjan przed zniknięciem powiedział, że planuje wyjechać za granicę, na Zachód. Mężczyzna miał odłożoną jakąś kwotę pieniędzy na załatwienie bardzo ważnej sprawy. Jaka to była sprawa?

Tego niestety Lucjan nie chciał do końca zdradzić. Nie wiadomo dlaczego tak bardzo chciał wyjechać z Polski. Czy 23-latek miał jakieś problemy?

Na krótko przed zaginięciem mężczyzna powiedział bliskim, że ma umówione spotkanie. Z kim był umówiony 23-latek? Jaka to była sprawa? Niestety do dziś dnia te pytania pozostają bez odpowiedzi. Nie wiadomo też czy Lucjan tamtego dnia miał ze sobą pieniądze o których wspominał.

Szczątki zaginionego

W czerwcu 1984 roku z Niemieckiej Republiki Demokratycznej dotarły do Kostrzyna tragiczne wieści. Bliscy zostali powiadomieni, że na rozlewiskach znaleziono ciało mężczyzny, które może należeć do zaginionego 23-latka. Zwłoki znajdowały się na wysokości miejscowości Letschin, około 10 km w linii prostej na północ od Kostrzyna.

Zdjęcie ze strony https://lubiekostrzyn.pl/ktokolwiek-widzial-ktokolwiek-wie/

Znalezione zwłoki były w posuniętym stanie rozkładu. Śledczy z Niemiec uznali, że przyczyną zgonu było utonięcie. Najdziwniejsze w tej sprawie jest to, że stwierdzono, że do zgonu doszło 16 października o 8.30 rano.

O tej godzinie Lucjan żył, ponieważ był w tych godzinach w pracy. W tej sprawie jest wiele nieścisłości. Śledczy z Niemiec twierdzą, że w utonięciu Lucjana nie brały udziału osoby trzecie. Jednak jak wspominała siostra zaginionego w wywiadzie z mediami 23-latek nie mógł się poruszać bez okularów… To jakim cudem spod klubu „Kręgielni” nad Wartę lub Odrę?

Zwłoki mężczyzny zidentyfikowano tylko po odzieży. Matka Lucjana potwierdziła, że fragmenty odzieży należą do jej syna. Miał na sobie charakterystyczną koszulę Wólczanki.

Zwłok rodzicom nigdy jednak nie pokazano. Pochowano go w ocynkowanej trumnie na cmentarzu komunalnym w Kostrzynie. Nawet nie mam pewności, czy palę znicze na grobie własnego brata – mówi pani Renata w wywiadzie z gazetą Lubuską.

Pytania bez odpowiedzi

Matka 23-letniego Lucjana długo walczyła o prawdę. Kobieta pisała pisma do Warszawy, apelowała do milicji o ponowne zbadanie sprawy.

 

– Mama pewnego razu usłyszała od kostrzyńskiego milicjanta, że lepiej dla niej będzie, jeśli nie będzie już drążyła tej sprawy – mówi pani Renata w wywiadzie z mediami.

Czy milicja próbowała coś zatuszować? Lucjan był działaczem solidarności i nie wykluczone, że pochwalił się niewłaściwej osobie o swych planach związanych z ucieczką na Zachód.

 

Lucjan Szmigiero został pochowany na kostrzyński cmentarz. Chociaż na tablicy jest podane jego nazwisko, to siostra nie ma pewności, czy leży tam jej brat.– Jeśli ktokolwiek wie, co spotkało mojego brata, to bardzo proszę o jakiekolwiek informacje o tej sprawie – tymi słowami apeluje siostra 23-latka o pomoc.Wierzymy, że któregoś dnia pozna prawdę i zazna spokoju. Wierzymy, że dowie się co wydarzyło się w dniu zaginięcia jej brata. Jeśli są osoby, które mogą jej pomóc w tej sprawie proszone są o kontakt z redaktorem gazety Lubuskiej tel. 697 770 047 lub e-mail: jpikulik@gazetalubuska.pl.

Źródło: Jak zginał Lucjan Szmigiero z Kostrzyna? Lata mijają, a znaków zapytania jest cała masa. Kto pomoże rozwikłać tę zagadkę? | Gazeta Lubuska

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie – lubiekostrzyn.pl

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

Może zainteresować Cię również: Czy można zapobiec zaginięciom seniorów? (zaginieniprzedlaty.com)

Exit mobile version